"Trzy razy gorsze". Rosjanie wreszcie mówią prawdę o chińskich autach

Nowa rosyjska fabryka silników marki Haval. Chińskie firmy mają dalekosiężne plany.
Nowa rosyjska fabryka silników marki Haval. Chińskie firmy mają dalekosiężne plany.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Haval
Tomasz Budzik

17.05.2024 13:03, aktual.: 17.05.2024 15:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zdominowany przez chińskie marki rosyjski rynek zaczyna odczuwać konsekwencje polityki Kremla. Jak się okazuje, samochody z Państwa Środka nie są tak dobre, jak mogłoby się wydawać. Za chwilę zaczną się problemy ich właścicieli.

"Pomoc" ze wschodu

Po napaści na Ukrainę z rosyjskiego rynku wycofali się producenci samochodów z Europy, USA, Japonii czy Korei Południowej. Co więcej, niemal z dnia na dzień stanęły fabryki rosyjskich marek – na przykład AvtoVAZ w Togliatti. W zakładach zabrakło części, które były dostarczane przez zachodnich kooperantów. Niebawem doprowadziło to do prawdziwej zapaści na rosyjskim rynku. Choć klienci mieli pieniądze, nie było co kupować. Natura nie lubi próżni i okazję szybko zwietrzyły chińskie firmy motoryzacyjne.

W Rosji pojawili się Chińczycy, oferujący rosyjskim fabrykom części, a także możliwość składania przywiezionych w kontenerach chińskich samochodów. Z czasem lawinowo zwiększyła się sprzedaż samochodów marek z Państwa Środka. I "lawinowo" nie jest tu przesadą. Tak przynajmniej wynika z danych serwisu autostat.ru.

Od stycznia do kwietnia 2024 r. w Rosji sprzedano 467 tys. tys. nowych samochodów osobowych. 133,1 tys. z nich to auta marki Łada. Względem porównywalnego okresu 2023 r. nazstąpił wzrost o 50 proc. Dalej mamy korowód marek z Chin:

  • Haval: 52,2 tys.(+129 proc.),
  • Geely: 47,7 tys. (+ 150 proc.),  
  • Chery: 44,8 tys. (+51 proc.),
  • Changan: 28,7 tys. (+771 proc.),
  • Exeed: 15,3 tys. (+46 proc.),
  • Omoda: 15,2 tys. (+94 proc.),
  • Tank: 8,7 tys. (+1264 proc.),
  • Jetour: 8,2 tys.,
  • Belgee: 7,3 tys.

Ostatnia z wymienionych marek – Belgee – nie jest chińska. To białoruska nowość, która jednak powstaje jako efekt współpracy Białorusinów z Chińczykami. Ostatecznie więc połowa rosyjskiego rynku pierwotnego należy do chińskich marek motoryzacyjnych. Może jednak to nie problem? W końcu chińskie auta coraz lepiej wyglądają, a pod względem ceny są atrakcyjniejsze niż konkurencyjne modele uznanych producentów. Jak się okazuje, problem jednak jest.

Nie takie świetne

Auto, którym jeździłem, jest tak samo dobre jak mercedesy – powiedział w marcu 2023 r. cytowany przez Automotive News Europe Dmitrij Miedwiediew, który podczas wizyty w Chinach odwiedził zakłady jednej z marek Państwa Środka. Oficjalny przekaz nie przekłada się jednak na praktykę. Serwis autostat.ru zapytał przedstawicieli rosyjskiej branży serwisowej o to, jak sprawują się auta z Chin.

"Żywotność chińskich aut jest kilkakrotnie krótsza niż europejskich i częściej się one psują. Najczęściej instalacja elektryczna, skrzynie biegów (zwłaszcza zrobotyzowane) oraz układ hamulcowy", powiedziała Barno Tursunowa, współzałożycielka sieci warsztatów Vilgud.

"Kierowcy najczęściej zgłaszają się na naprawę zawieszenia, usterek elektroniki, silnika i skrzyni biegów" – stwierdziła Tatiana Owczinnikowa, związana z siecią warsztatów Fit Service.

Tak naprawdę dane nie są jednak wciąż dokładne. Większość używanych w Rosji chińskich aut cały czas jest na gwarancji. Wiele usterek może być naprawianych w ramach tego świadczenia, więc rzeczywisty obraz będzie można zobaczyć za rok lub dwa. Wyjątkiem są przypadki, gdy na naprawę w autoryzowanym serwisie marki trzeba czekać. Jak długo? Okazuje się, że w niektórych przypadkach nawet pół roku. A co z częściami? Też nie jest kolorowo.

Rosyjski serwis przyznaje, że mechanicy muszą radzić sobie z problemem braku informacji na temat techniki napraw poszczególnych usterek. W przypadku rzadszych marek problem jest nawet z katalogami części zamiennych. Bywa także, że po zamówieniu części do warsztatu przyjeżdża podzespół różniący się pod względem wymiarów od oryginału. Na niektóre popularne elementy – jak części karoserii – trzeba czekać nawet kilka miesięcy.

Rosjanie "kombinują"

W obliczu braku zaufania do chińskich marek część Rosjan decyduje się na skorzystanie z nieoficjalnych dróg, by kupić samochód jednej z europejskich czy japońskich marek. Jaki mają na to sposób? Samochody dostają się do Rosji poprzez zaprzyjaźnione z nią kraje trzecie, do których auta trafiają normalną drogą. Świetnym przykładem jest tu Kirgistan. Według danych z grudnia 2023 r. to właśnie z tego kraju importowane było 17 proc. aut do Rosji. Nie należy podejrzewać, by były to pojazdy kirgiskich marek.

Tak zwany import równoległy ma oczywiście swoje wady. Nie ma tu mowy o naprawach gwarancyjnych w ASO. W niektórych przypadkach obsługa menu komputera pokładowego musi odbywać się w języku obcym. Nie ma też mowy o usługach normalnie oferowanych przez producenta, jak na przykład aktualizacja oprogramowania czy akcje przywoławcze w razie wykrycia usterek zagrażających bezpieczeństwu. Ponadto takie pozyskanie auta oczywiście podnosi koszt zakupu. Na razie jednak dla zwykłych Rosjan to jedyna droga do zakupu wymarzonego auta dobrej jakości.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także