Rodzynki z rynku wtórnego – bawarskie perełki
Regularnie będziemy prezentować ogłoszenia sprzedaży samochodów, ale nie byle jakich. Specjalnie dla Was postaram się wyszukać 10 najbardziej interesujących rodzynków z polskiego rynku, które być może trafią w Wasze gusta i zainteresujecie się zakupem. Zaczynamy od przeglądu ofert sprzedaży samochodów marki BMW.
11.08.2014 | aktual.: 30.03.2023 09:45
Ciekawe BMW z polskiego rynku wtórnego
Jak się okazuje nawet szukając tylko na najpopularniejszych serwisach ogłoszeniowych można znaleźć coś interesującego, nietuningowanego i bez korozji. Szukając bawarskich maszyn urzekło mnie kilka starszych modeli, które dziś są już klasykami, a jednocześnie można nimi jeździć na co dzień, ciesząc się nie tylko prestiżem, ale również legendarnym już prowadzeniem i znakomitą dynamiką niemieckich silników. Zapraszam do przeglądu kolekcji, którą przygotowałem.
Pamiętajcie by obejrzeć dokładnie samochód przed zakupem. Autor nie ocenił rzeczywistego stanu technicznego, a wnioski wyciąga jedynie na podstawie studiowania ogłoszenia. Niektóre ogłoszenia mogą być już nieaktualne.
BMW 318i rocznik 1980
Klasyczna trójka w dobrym stanie to wyjątkowo rzadki widok. Już znalezienie serii E30 lub E36 bez śladu tuningu, korozji i ze sprawną mechaniką wydaje się wyjątkowo trudnym zadaniem. Ten egzemplarz urzekł mnie z dwóch powodów. Po pierwsze, to najbardziej charakterystyczna trójka, tzw. „rekin”, która w wersji 318i z automatem może być całkiem przyjemnym samochodem do jazdy na co dzień. Po drugie, jej stan techniczny mimo kiepskich zdjęć wydaje się być naprawdę imponujący.
Cena 25 tys. zł jest wysoka, ale chyba adekwatna do tego co widać. Karoseria, choć na zdjęciach widać ją słabo, raczej nie nosi śladów korozji czy kolizji, a wnętrze i komora silnika są wzorowo czyste. Nie widać też braków w desce rozdzielczej ani śladów modyfikacji. Mamy radio z epoki, być może fabryczne, oraz automatyczną skrzynię biegów, która ułatwi jeżdżenie klasykiem. Ze względu na rocznik można ubiegać się o żółte tablice, jeśli ktoś chce. Zachęcająco wygląda stan licznika, który pokazuje 91 tys. km. Patrząc na auto aż chce się uwierzyć w taki przebieg.
Szkoda, że treść ogłoszenia jest tak skromna i brzmi dość tandetnie, na poziomie handlarza 15-letnimi Volkswagenami Passatami „w stanie idealnym”.
BMW 320i rocznik 1989
Nie dajcie się zwieść tym szerokim felgom, bo to naprawdę ładne, oryginalne E30. Z nielicznego grona serii wybrałem nie przez przypadek właśnie tę sztukę. 2-drzwowe nadwozie, ładne felgi i wzorowy stan wizualny. Pod maską jeden z najlepszych silników tego okresu: 2-litrowa, rzędowa szóstka o mocy 129 KM. Czego chcieć więcej? Nawet wnętrze prezentuje się ładnie i nie widać tu ręki polskiego tunera.
Auto jest zarejestrowane w Polsce i można je obejrzeć w Poznaniu. Cena 12 999 zł jest jak najbardziej adekwatna do tego, co widać w ogłoszeniu. Przebieg 179 tys. km nawet jeśli oryginalny, nie ma tu większego znaczenia.
BMW 325i Touring rocznik 1991
BMW serii 3 nawet jako E36 w odmianie Touring (kombi) jest dość rzadkim widokiem na naszych drogach. Ten egzemplarz pokazuje, że youngtimer może dać minimum dwie rzeczy: funkcjonalność i frajdę z jazdy.
Pierwsze leży po stronie nadwozia kombi. Owszem, BMW E30 nie zaimponuje pojemnością bagażnika, ale jeśli ktoś szuka tego typu auta, to zawsze ciekawa alternatywa. Natomiast frajda z jazdy… Pod maską tego egzemplarza tkwi 170-konny motor R6, który pozwoli na drift również na suchym asfalcie. Trzeba tylko mocno trzymać kierownicę.
Egzemplarz z okolic Gdańska ma już nakręcone 300 tys. km przebiegu, ale wygląda na to, że jest w nienagannym stanie. Co więcej, sprzedający naprawdę przyłożył się do treści ogłoszenia i zdjęć, pokazując nawet takie detale jak most napędowy, z którego nie leci olej. Cena 7999 zł jest stosunkowo niska, ale trzeba się liczyć z wysokimi opłatami ze względu na pojemność silnika. Samochód jest bogato wyposażony i prawdopodobnie w 100 procentach oryginalny. Jeśli ogłoszenie oddaje rzeczywistość, to gratuluję potencjalnemu nabywcy.
BMW M3 Champion Edition rocznik 2013
To już ostatnia trójka w tym zestawieniu, ale za to jaka! To jeden z 54 egzemplarzy samochodu wypuszczonego na rynek po to, by uczcić sukces BMW w serii DTM po powrocie marki do prestiżowej, niemieckiej serii wyścigowej. Mistrzem został w roku 2012 Bruno Spengler i to jego nazwisko widnieje na plakietkach oraz naklejce na tylnym oknie. Uwagę zwraca czarny lakier i felgi, oraz pas biegnący przez dach i klapę bagażnika. Wewnątrz nie zabrakło Alcantary i włókna węglowego.
Tak czy siak mamy do czynienia z nowym autem w wyjątkowej odmianie i jednocześnie z ostatnim, wolnossącym BMW M3. Z 420-konnym V8 współpracuje dwusprzęgłowa skrzynia biegów DKG. Auto stoi w salonie M-CARS w Libertowie, w okolicy Krakowa. Niestety cena jest zaporowa: 589 tys. zł to dużo, zwłaszcza, że według informacji prasowych auto sprzedawano za 99 tys. euro. Tymczasem nowe BMW M4 Coupé można kupić za 341 tys. zł.
BMW 1602 rocznik 1973
Kolejny klasyk i to niczego sobie. Już zarejestrowane jako zabytek BMW 1602 jest stosunkowo popularnym oldtimerem tej marki. Wyceniony na 32,5 tys. zł egzemplarz stoi w salonie Auto Galeria w Koszalinie i czeka na miłośnika takich aut. Jego stan wydaje się być perfekcyjny, ale chyba nie mogę polecać jazdy tym samochodem na co dzień. Oferta skierowana raczej do kolekcjonerów.
BMW 728i rocznik 1983
Jeśli szukasz klasycznego BMW, a jednocześnie wypasionej limuzyny to ten egzemplarz wygląda kusząco. Stosunkowo niska cena (9450 zł) i treść ogłoszenia sugerują, że właściciel po prostu chce zmienić auto. Sprzedający nie rozpisuje się o walorach egzemplarza, ale proponuje zamianę na inne, zabytkowe auto. Czyżby w tym było coś do zrobienia, co kosztuje więcej niż samochód? A może spalanie nie pozwala na codzienna eksploatację? No cóż, szkoda byłoby zakładać tutaj gaz.
Mimo marnych zdjęć ta beemka wygląda ciekawie. Przynajmniej z wierzchu nie widać śladów korozji, a do jasnoniebieskiego koloru idealnie pasują prawdopodobnie oryginalne felgi BMW, niekoniecznie z tego modelu. Imponująca limuzyna dla konserwatywnych miłośników BMW. Warto zajrzeć do Wrześni.
BMW E3 2500 rocznik 1972
To oferta skierowana do bogatych osób ceniących sobie naprawdę rzadkie auta. Jest do odrestaurowania, a cena 7777 zł wydaje się być uczciwa. Samochód jako tako trzyma się kupy, ale by go odrestaurować trzeba będzie wyłożyć przynajmniej 10 razy więcej niż cena zakupu. Dobrze, że BMW sprzedaje części do wszystkich swoich modeli i nie ważne z jakiego rocznika pochodzą. Dla niewtajemniczonych jest to poprzednik pierwszej serii 7.
BMW 850i rocznik 1991
A co powiecie na taką serię 8? Pod maską ma jedyny słuszny silnik V12, jasne wnętrze i drewniane wykończenia. Właściciel podchodzi do tematu bardzo poważnie, a jego egzemplarz doceniło już kilku znawców. Był prezentowany w Automaniaku, a komu wydaje się znajomy, pewnie widział go na Auto Nostalgii w Warszawie. BMW jest po solidnej renowacji i właściciel wycenia je na 75 tys. zł. Można je obejrzeć w Siedlcach lub w okolicach Warszawy. Niejeden z nas miał ten model na plakacie w pokoju. Jeśli jednak chcecie naprawdę wyjątkowe, bawarskie coupé…
BMW M6 rocznik 1988
… to musicie koniecznie zobaczyć ten egzemplarz. Przy okazji zaliczycie wycieczkę do Zakopanego, ale naprawdę warto. To wyjątkowo rzadki model i przy nim wersja M635 CSi to masówka. Trudno po kiepskiej jakości zdjęciach ocenić stan auta, ale wydaje się, że zarówno wewnątrz jak i pod maską jest należyty porządek. Z zewnątrz samochód też jest kompletny. Jest to wersja amerykańska więc nieco inna od europejskiej – według właściciela trochę słabsza – jednak nie ma to większego znaczenia.
Posiadanie takiego BMW M6 to coś więcej niż nowa wersja tego modelu, ale też znakomita inwestycja. Niestety cena wydaje się duża (119 tys. zł), ale to tylko się wydaje.
BMW M5 rocznik 2000
Na koniec stosunkowo młode auto i nie ukrywam, że wybrałem je gdyż mam ogromny sentyment do tego modelu. Pierwsze i ostatnie BMW M5 z wolnossącym silnikiem V8 o uczciwej mocy 400 KM. Seria E39 jest jeszcze bardzo mechaniczna, ale już bezpieczna. Tak czy inaczej połączenie potężnego silnika z tylnym napędem i manualną skrzynią biegów to kwintesencja sportowej limuzyny tego kalibru.
Samochód został sprowadzony z Niemiec i kosztuje relatywnie niedużo (33 900 zł). Bogate wyposażenie i przynajmniej na zdjęciach zadbane wnętrze to duży plus tego egzemplarza. Kolor nadwozia również może się podobać. Pozostaje tylko jechać do zagłębia handlarzy (okolice Radomia), prześwietlić auto i upewnić się w ASO czy stać Cię na pierwszy serwis pozakupowy. Ciekawe czy przypadkiem to BMW nie zostało sprzedane ze względu na czekające wydatki...