Rodzinne, ale z przytupem… Jakie auto rodzinne wybrać?
Foteliki, torba zabawek, kilka toreb ciuchów, chusteczki, pieluchy, książeczki, rowerki, jedzenie, picie, kocyki... Tylko czym to wszystko przewieźć?
21.02.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:21
W życiu większości kierowców przychodzi taki moment, gdy ich osobiste potrzeby i preferencje co do wyboru samochodu schodzą na dalszy plan. Wtedy ukochane sportowe autko, stylowy kabriolet czy wszędobylską terenówkę musi zastąpić ono: auto rodzinne.
Jeszcze nie tak dawno ta perspektywa psuła nieco wielu miłośnikom motoryzacji szczęśliwy moment powiększenia się rodziny. Trudno im się dziwić, skoro samochodem rodzinnym było prawie zawsze duże, nudne kombi, które z daleka zdawało się krzyczeć „Uwaga, jedzie stateczna rodzina!”. Dziś jest już lepiej, a kierowca szukający samochodu rodzinnego wcale nie musi rezygnować z wygody, frajdy z jazdy i odrobiny adrenaliny za kółkiem.
By jednak zakup takiego samochodu nie okazał się chybioną inwestycją, warto wziąć pod uwagę kilka czynników. Pierwszym są koszty eksploatacji. Wielu rodziców jest na początku zaskoczonych jak duże przebiegi generują ich pociechy. Dojazdy do szkoły czy przedszkola, na zajęcia dodatkowe, na basen, do jednych dziadków i do drugich, weekendowe wypady za miasto, wakacyjne wyprawy itd. Jeśli dodamy do tego fakt, że autem tym najczęściej ktoś z rodziny jeździ na co dzień, to okazuje się, że koszty paliwa stają się bardzo istotną pozycją w rodzinnym budżecie.
Do niedawna jednak pojęcie oszczędny samochód rodzinny, można było uznać za oksymoron. Duże auta muszą przecież dużo palić bo są… duże, prawda?
Na szczęście już nie. Obecnie niektórzy producenci oferują duże auta nie tylko z coraz bardziej zaawansowanymi technologicznie, a co za tym idzie oszczędnymi, silnikami benzynowymi i diesla, ale także w jeszcze bardziej wydajnych wersjach zelektryfikowanych wyposażonych w napęd hybrydowy typu plug-in.
Oszczędności i frajda
Okazało się, że połączenie silnika spalinowego z wspomagającym go silnikiem czy silnikami elektrycznymi rozwiązuje idealnie problem wysokiego spalania dużych aut, nie odbierając kierowcom przyjemności z ich prowadzenia. Inżynierowie i projektanci szybko zorientowali się, że autami wręcz stworzonymi do jego instalacji są – idealnie spełniające rolę aut rodzinnych - SUV-y. Z jednej strony, przez swoją masę i wysoką sylwetkę mają spore zużycie paliwa, i trudno stworzyć naprawdę oszczędne auto tej kategorii, a z drugiej wyższe zawieszenie i znaczna pojemność wnętrza pozwalają na łatwe ukrycie akumulatorów.
Jeżeli chcemy naprawdę znacząco obniżyć koszty zużywanego paliwa, powinniśmy wybrać hybrydę plug-in, czyli taką, której akumulatory można zasilać w czasie postoju prądem ze źródeł zewnętrznych. Samochody te mogą bowiem do wyczerpania zgromadzonej energii używać wyłącznie napędu elektrycznego. A ten jest wielokrotnie tańszy w eksploatacji od spalinowego.
Oczywiście by te korzyści były znaczące, zasięg na akumulatorach musi być odpowiednio duży. Tu wyraźnie wyróżnia się na rynku Opel Grandland X Hybrid4, który może w ten sposób pokonać nawet 59 km zgodnie ze standardem WLTP. Zdecydowanej większości kierowców wystarczy to na dotarcie do pracy i powrót z niej do domu, nawet z odwiezieniem dzieci do szkoły i zrobieniem zakupów w drodze powrotnej.
Dodatkowo wielu jego posiadaczy będzie z pewnością mogło ładować auto w ciągu dnia, gdy będą w pracy. To jeszcze bardziej zwiększy jego zasięg. Warto o to zabiegać, bo jazda w trybie elektrycznym może kosztować nawet tylko około 6,5 zł/100 km. Również ekonomiczny tryb hybrydowy nie generuje wysokich kosztów. Przy średnim spalaniu na poziomie 1.6 l/100 km jakie zapewnia Grandland X Hybrid4 wizyty na stacjach benzynowych będą prawdziwą rzadkością.
Hybryda Opla może przy tym zapewnić sporo frajdy z jazdy. Turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,6 l i dwie jednostki zasilane prądem wytwarzają łącznie 300 KM. Jednak to nie sama moc decyduje o fenomenalnej dynamice tego samochodu, ale specyfika napędu elektrycznego. W takich silnikach maksymalny moment obrotowy dostępny jest praktycznie od momentu uruchomienia. Nie ma tu więc oczekiwania na osiągnięcie odpowiednich obrotów. Prowadzący dysponuje całą mocą w momencie ruszania. Efekt? 6,1 sekund od zera do setki! To już poziom dobrych aut sportowych, ale osiągany w wygodnym, przestronnym SUV-ie, bez wydawania fortuny na paliwo. Jeśli dodamy do tego znakomitą widoczność z wysoko umieszczonego fotela, wygodną pozycję za kierownicą i świetne właściwości jezdne, jakie zapewnia idealnie zestrojone zawieszenie Hybrydowego Grandlanda X, to łatwo poczuć, że jazda nim może być prawdziwą przyjemnością.
Przestrzeń, dużo przestrzeni
Oczywiście samochód rodzinny musi być bardzo pojemny. Jednocześnie jednak auto to nie powinno być zbyt duże. Na co dzień będzie się wciskać w małe miejsca parkingowe pod przedszkolem czy szkołą, jeździć wąskimi uliczkami osiedli mieszkaniowych, itd. Doskonałym połączeniem dużej pojemności wnętrza z rozsądnymi rozmiarami okazały się właśnie SUV-y. Dzięki wysokim kabinom mają one zwykle obszerne wnętrza i bagażniki, a przy tym zajmują zwykle tyle samo powierzchni co zwykle auta osobowe. Wybierając takie auto, warto na chwilę usiąść na tylnej kanapie i ocenić jak się tam czujemy. Dlaczego? W przypadku małych dzieci jedno z rodziców często jedzie właśnie z tyłu. Wygodne miejsca z tyłu zapewnia Grandland X. Nawet wysoka osoba nie będzie miała w nim problemów z zajęciem wygodnej pozycji i znalezieniem miejsca na nogi.
Hybryda Opla oferuje też przestronny bagażnik o pojemności ponad 390l. Co ważne, ma on równy kształt, co pozwala na pomieszczenie w nim znacznej ilości bagażu, wielu toreb, walizek czy siatek z supermarketu. Rozwiązaniem, które doceni każdy kto kiedykolwiek pakował zakupy z dzieckiem na ręku, jest otwieranie tylnej klapy za pomocą ruchu stopy.
Nic ważniejszego
Wygoda pasażerów czy komfort prowadzenia to istotne sprawy, ale jaka jest najważniejsza cecha auta rodzinnego? Jego bezpieczeństwo. Pojawienie się potomków to moment, w którym większość kierowców zaczyna zupełnie inaczej patrzeć na związane z tym kwestie. Rodzice, wioząc swoje dzieci, chcą przede wszystkim mieć pewność, że są one bezpieczne. Tu również znakomicie wypadają SUV-y, z których większość jest dobrze oceniana pod tym względem. Na przykład Grandland X otrzymał pięć gwiazdek w testach Euro NCAP, a co ważne bardzo wysoko oceniono w nich właśnie bezpieczeństwo dzieci. Sześć poduszek powietrznych, kamera rozpoznająca znaki, systemy ostrzegania o kolizji i zjechania z pasa drogi, lusterko z sygnalizacją obecności pojazdu w martwej strefie, oraz wiele innych, sprawiają, że wioząc tym autem dzieci, kierowca może być spokojny o ich bezpieczeństwo. Grandland X ma również na wyposażeniu uchwyty do systemu Isofix.
Z tych wszystkich powodów określenie Grandlanda X Hybrid4 autem rodzinnym to za mało. To raczej prawdziwy przyjaciel rodziny w czasie podróży, tych bliskich i tych całkiem dalekich.
Autor: Mariusz Borowy