Rafał Trzaskowski ma "starego diesla". Na razie nie spieszy się z wymianą
Prezydent Warszawy i jeden z orędowników strefy czystego transportu prywatnie jeździ 12-letnim volvo z dieslem pod maską. Przeciwnicy polityka mogą dostrzec w tym pewną nieścisłość, a nawet hipokryzję. Co na to sam Trzaskowski?
11.05.2023 | aktual.: 11.05.2023 10:45
Prezydent Rafał Trzaskowski był gościem audycji Bogdana Rymanowskiego na antenie Radia Zet. Jedno z pytań, które padło podczas rozmowy, dotyczyło prywatnego auta Trzaskowskiego. Zgodnie z oświadczeniem majątkowym, jest to volvo XC70 z 2011 roku - duże i paliwożerne kombi, któremu daleko do ekologicznych wzorców.
Przeciwnicy prezydenta mogą uznać, że leciwe volvo nie do końca licuje z jego poglądami na temat ekologii i dbałości o środowisko. Nieprzesadnie pasuje też do promowanych przez niego stref czystego transportu. Trzaskowski wyjaśnia jednak, że nie zamierza jeździć tym autem do końca życia.
- Jeżeli będzie mnie stać, to wymienię kiedyś w przyszłości ten samochód na samochód dużo bardziej przyjazny dla środowiska - stwierdził na antenie Radia Zet. - Zwłaszcza, że tego typu samochody, stare diesle, nie mają przyszłości, więc za parę lat na pewno będę musiał ten samochód zmienić.
"Za parę lat", choć raczej nie później niż w 2028 roku, gdyż właśnie wtedy w warszawskiej strefie czystego transportu, którą Trzaskowski sam zatwierdził, zacznie obowiązywać norma Euro 6. Diesel prezydenta spełnia wymogi Euro 5, przez co nie wjedzie do SCT.
Do tego czasu Rafał Trzaskowski może jednak bez obaw korzystać ze starego volvo, niekoniecznie będąc na bakier z ekologią. Eksploatacja jednego auta przez kilkanaście lat jest bowiem bardziej przyjazna dla środowiska niż ciągła wymiana na nowsze pojazdy z czystszym napędem.
To rozsądne podejście, które niekoniecznie kłóci się z głoszonymi poglądami. Warto też dodać, że prezydent służbowo już dawno przesiadł się na hybrydę, jaką jest toyota camry.