Przyszłość Renault wisi na włosku

Przyszłość Renault wisi na włosku

renault-f1
renault-f1
Bartosz Pokrzywiński
07.12.2009 14:00, aktualizacja: 10.10.2022 18:27

Rozpoczęło się bardzo niewinnie i nikt nie przypuszczał, że Formułę 1 dopadnie kryzys producentów samochodów. Pierwsza była Honda, dalej BMW, Toyota, a teraz ważą się losy Renault, czyli ekipy, do której uciekł Robert Kubica.

Rozpoczęło się bardzo niewinnie i nikt nie przypuszczał, że Formułę 1 dopadnie kryzys producentów samochodów. Pierwsza była Honda, dalej BMW, Toyota, a teraz ważą się losy Renault, czyli ekipy, do której uciekł Robert Kubica.

Na ostateczną decyzję odnośnie przyszłości zespołu czekamy już od kilku tygodni. Wcześniej team łączony był z tajemniczym rosyjskim inwestorem, który miałby odkupić aż 40% udziałów francuskiej stajni.

Teraz, według brytyjskiego Autocar, na liście chętnych do przejęcia Renault widonieją dwie pozycje. Firma Prodrive, znana chociażby z budowy samochodów rajdowych oraz luksemburski fundusz inwestycyjny Genil Capital.

Wbrew pozorom nie jest to obojętne, komu Francuzi sprzedadzą swój zespół. Jeśli wygra Prodrive, wówczas zespół będzie jeździł właśnie pod taką nazwą, a Renault będzie jedynie producentem jednostki napędowej. Jeżeli natomiast udziały wykupi Genil Capital Renault jako takie nadal będzie funkcjonowało w Formule 1, ale zmieni się źródło finansowania.

Ostateczną decyzję odnośnie przyszłości teamu możemy poznać lada dzień. Jednak dopiero na 14 grudnia zapowiedziane jest spotkanie głównego zarządu Renault.

Z kolei Bernie Ecclestone w wywiadzie dla The Times wyznał ostatnio, że F1 nie może sobie pozwolić na utratę kolejnego producenta. Szef wszystkich szefów jest pewien, że w przyszłym sezonie nie zabraknie bolidów tej stajni.

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)