Poznajcie Bugatti Type 57SC Atlantic. To pierwowzór dla La Voiture Noire
Podczas salonu samochodowego w Genewie zadebiutował niesamowity Bugatti La Voiture Noire, który stał się gwiazdą tych targów. Ma nawiązywać do modelu Bugatti type 57SC Atlantic, który… No właśnie, co to za samochód?
08.03.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:38
Bugatti La Voiture Noire jest najdroższym nowym autem świata, bo ktoś zapłacił za to pojedyncze dzieło francuskiej marki równowartość 71 mln zł. Usłyszymy o nim jeszcze nie raz, a podczas Geneva Motor Show podano jego podstawowe dane techniczne.
W dobie świetnej wymiany informacji można powiedzieć, że wiemy o nim wszystko, a pewnie jeszcze nie raz usłyszymy. Jednak podczas wystawy firma Bugatti komunikowała, że La Voiture Noire jest niejako duchowym następcą modelu 57SC Atlantic, o którym już nie wiadomo tak dużo, a też warto napisać kilka słów. Bo poznając ten model, łatwiej zrozumieć zaprezentowane w Genewie cudo.
Bugatti Type 57SC Atlantic - co go łączy z La Voiture Noire?
Oba samochody łączą dwie rzeczy. Pierwszą jest oczywiście pochodzenie, bo to samochody marki Bugatti. Jednak gdybyśmy chcieli być precyzyjni, to trzeba by tu zaznaczyć, iż obecnie marka Bugatti choć pozostaje francuska, należy do Niemców, a konkretnie do Grupy VW.
Ważniejszym połączeniem jest tu jednak hasło "one-off". W motoryzacji oznacza to tyle, co pojedynczy wyprodukowany egzemplarz. Pojedyncze mogą być również koncepty i z całą pewnością są prototypy, ale "one-off" to jedyne w swoim rodzaju auto, które trafi do klienta, a nie zostanie w firmie na pamiątkę.
Dlatego też Bugatti La Voiture Noire nie powstał od podstaw, lecz jest zmodyfikowanym, głównie wizualnie Bugatti Chironem. Dokładnie tak, jak model 57SC Atlantic jest niczym innym jak modelem Type 57 z lat 30., lecz z nową, zaprojektowaną indywidualnie dla każdego klienta karoserią.
W latach 30. nie było to nic dziwnego. Samochody i tak kosztowały majątek, więc stworzenie nowej karoserii nie było stosunkowo dużym wydatkiem. Dzięki temu powstało wiele pojedynczych, niesamowitych pojazdów, w tym cztery egzemplarze Atlantic, ale każdy różniący się nie tylko od standardowego Type 57, ale też między sobą.
Jeden z nich został owiany legendą, ponieważ jeździł nim Jean Bugatti, syn założyciela marki. On sam zmodyfikował w nim silnik oraz karoserię. Swoje auto podarował kierowcy wyścigowemu – Robertowi Benoistowi - za odniesienie zwycięstwa w 24h Le Mans w 1937 roku.
W 1939 roku auto wróciło jednak "do domu" i stało się własnością firmy Bugatti. W 1941 roku zostało wysłane do Bordeaux, po czym… słuch o nim zaginął. Wciąż jest poszukiwane i gdyby dziś się znalazło i trafiło na aukcję, z niemal 100-procentową pewnością byłby najdroższym sprzedanym autem w historii.
Skąd ta pewność? Otóż w maju 2010 roku jeden z pozostałych trzech egzemplarzy Atlantica został sprzedany na aukcji za 40 mln dolarów i wówczas był najdroższym wylicytowanym samochodem świata. Oczywiście rekord ten został już pobity, ale egzemplarz, którym jeździł Jean Bugatti byłby warty o wiele więcej.