Potrącenie dzikiego zwierzęcia – jak postępować w razie kolizji?
Kolizje z dzikimi zwierzętami wcale nie należą do rzadkich i czasem kończą się nie tylko poważnymi obrażeniami zwierzęcia, ale także pasażerów. Jak postępować w takiej sytuacji? Jeśli odjedziemy z miejsca wypadku, grozi nam nawet kara aresztu.
14.03.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:16
Kierowcy często nie zdają sobie sprawy, jak poważnym i częstym zjawiskiem jest potrącenie dzikiej zwierzyny. Do takich sytuacji najczęściej dochodzi wieczorem, nocą i tuż nad ranem. Dzikiej zwierzyny powinniśmy spodziewać się głównie na drodze wiodącej przez tereny leśne oraz tam, gdzie postawiono znak A18b – "Uwaga! Dzikie zwierzęta".
Oczywistym jest, że im większe zwierzę, tym większych uszkodzeń może doznać nasz samochód, ale także tym większe zagrożenie dla pasażerów. Łoś, sarna czy jeleń mogą podczas potrącenia wpaść całym ciężarem do kabiny pojazdu. Jak wynika z policyjnych statystyk, wskutek najechania na zwierzę w 2019 r. zginęło 16 osób, a 251 zostało rannych.
Potrącenie dzikiego zwierzęcia – jak postępować?
Jeśli dojdzie już do tej przykrej sytuacji, naszym obowiązkiem jest się zatrzymać, włączyć światła awaryjne i w pierwszej kolejności zabezpieczyć miejsce zdarzenie trójkątem ostrzegawczym.
Zatrzymanie się nie ma jednak nic wspólnego z ocenieniem uszkodzeń pojazdu. Prawo obliguje nas bowiem do udzielenia pomocy zwierzęciu.
Zgodnie z art. 25 Ustawy o ochronie zwierząt:
Służby, o których mowa we wspomnianym ustępie, to lekarz weterynarii, członek Polskiego Związku Łowieckiego, inspektor organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt, funkcjonariusz policji, straży miejskiej lub gminnej, Straży Granicznej, pracownik Służby Leśnej lub Służby Parków Narodowych, strażnik Państwowej Straży Łowieckiej, strażnik łowiecki lub strażnik Państwowej Straży Rybackiej. Najprościej dla nas jednak będzie ograniczenie się do powiadomienia policji lub - jeśli do wypadku doszło na terenie miasta – straży miejskiej lub gminnej.
Nawet jeśli jesteśmy pewni, że zwierzę nie przeżyło wypadku, musimy powiadomić służby, które usuną je z drogi, by nie zagrażało innym uczestnikom ruchu. Po zabezpieczeniu miejsca i powiadomieniu odpowiednich organów nie powinniśmy na własną rękę podchodzić do zwierzęcia. Może ono być w szoku i zachowywać się agresywnie wobec nas, przez co narażamy się na ewentualny atak. Przenoszenie zwierząt na własną rękę też nie jest dobrym pomysłem – możemy im nieświadomie wyrządzić jeszcze większą krzywdę.
Nie pozostaje nam w tym momencie nic innego, jak czekanie na wezwane służb, które podejmą dalszą decyzję o działaniu wobec zwierzęcia. Jeśli chcemy ubiegać się o odszkodowanie, konieczne będzie uzyskanie od policji odpowiedniej notatki. Jak wygląda sprawa odszkodowania przy potrąceniu zwierzęcia, dokładnie objaśnia poniższy artykuł.
Za potrącenie nie grozi nam żadna kara. Jeśli natomiast potrącimy zwierzę i nie udzielimy mu pomocy, grozi nam grzywna od 20 do 5000 zł lub nawet kara aresztu od 5 do 30 dni. Co ważne, do udzielenia pomocy jesteśmy również zobligowani, gdy mijamy potrącone zwierzę.