Porsche wstrzymuje produkcję 911 GT3 - auta stają w płomieniach! [aktualizacja]
Porsche czasowo wstrzymuje produkcję modelu 911 GT3. Jest to związane z dwoma samozapłonami takich aut w Szwajcarii i we Włoszech.
17.03.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:40
Rzecznik prasowy Porsche potwierdził oficjalnie, że producent z Zuffenhausen postanowił czasowo wstrzymać produkcję modelu 911 w wersji GT3. Powodem tego były dwa całkowicie niezależne przypadki, w których właśnie takie auta stanęły w płomieniach.
Chociaż informacje te nie trafiły do mediów, nie tak dawno temu w Europie w płomieniach stanęły dwa egzemplarze Porsche 911 GT3. Jedno z aut zarejestrowane było w Szwajcarii, drugie we Włoszech, a więc były to dwie odrębne historie.
Sprawą bardzo szybko zainteresowało się Porsche, które doszło do wniosku, że aby uniknąć kolejnych wypadków, należy jak najszybciej wstrzymać produkcję wersji GT3 i przyjrzeć się dokładnie sprawie, ponieważ istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że przyczyną pożarów była wada fabryczna.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, śledztwo w sprawie tych zdarzeń powinno zostać zakończone jeszcze w tym tygodniu i wtedy poznamy oficjalne stanowisko Porsche w tej sprawie. Do tej pory producent dostarczył klientom 322 egzemplarze modelu 911 GT3 generacji 991. Za każdy z nich trzeba w Polsce zapłacić 162 305 euro.
Porsche 911 GT3 to jak dotąd najbardziej bezkompromisowa wersja generacji 991. Auto napędzane jest jednostką typu bokser o pojemności 3,8 l, która generuje 475 KM oraz 440 Nm momentu obrotowego, a dzięki współpracy z przekładnią PDK GT3 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,5 s oraz osiąga prędkość maksymalną 315 km/h.
[aktualizacja 17 marca]
Kiedy Porsche ogłaszało akcję serwisową modelu 911 GT3, mówiono o tym, że powinna ona potrwać mniej więcej tydzień. Okazało się, że stające w płomieniach GT3 są poważniejszym problemem dla producenta z Zuffenhausen.
Łącznie do serwisu wezwano 785 egzemplarzy 911, a ich właściciele pozostali bez samochodów i cały czas czekają na wyjaśnienie tej sprawy. Porsche postanowiło wydać oficjalne oświadczenie, w którym uspokaja swoich klientów, mówiąc, że wreszcie odkryto źródło kłopotów.
Producent z Zuffenhausen twierdzi, że jest obecnie w fazie testowania rozwiązania problemu. Nie ujawniono jednak, co tak naprawdę było przyczyną samozapaleń. Warto wspomnieć, że Ferrari 458 Italia początkowo również miało taką przypadłość i jak się później okazało, zawinił klej, którym przymocowano elementy wygłuszające komorę silnika. Rozwiązaniem było przynitowanie tych części.