Porsche 918 Spyder jest przykładem na to, jak szybko drożeją wyjątkowe auta
Hipersamochody zazwyczaj charakteryzują się ograniczonym wolumenem produkcyjnym, co sprawia, że popyt na takie modele zazwyczaj jest dużo większy niż ich podaż. Skutkuje to sytuacją, w której egzemplarze używane nierzadko są droższe od fabrycznie nowych. Prezentowane Porsche 918 Spyder jest tego świetnym przykładem.
24.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:36
Samochód został wystawiony na jednym z amerykańskich portali aukcyjnych. To dobrze wyposażona wersja z opcjonalnym pakietem Weissach, obniżającym masę własną o 41 kg. W jego skład wchodzą m.in. magnezowe felgi, lżejsze hamulce, a także tytanowe elementy zawieszenia. Porsche opuściło salon w 2015 roku i jak dotąd przejechało nieco ponad 4500 km.
Zobacz także
Jest więc w świetnym stanie technicznym, a aerodynamiczne dodatki, matowy, czarny lakier plus malowanie w barwach Martini z pewnością stanowią dodatkowy lep na klientów. O 4,6-litrowym silniku V8 wspomaganym dwoma motorami elektrycznymi nie ma co wspominać. Moc sięgająca 887 KM oraz maksymalny moment obrotowy na poziomie 1273 Nm to więcej niż imponujące wartości.
Taki zestaw pozwala osiągać pierwszą setkę w 2,8 sekundy. Osiągnięcie 200 km/h zajmuje natomiast 7,9 sekundy, a 300 km/h - 23 sekundy. To wyniki warte każdych pieniędzy, choć ceny używanych egzemplarzy zaczynają powoli zakrawać o absurd. Obecny właściciel prezentowanej sztuki zapłacił za nią 963,675 dolarów, czyli ponad 3,6 mln złotych. Mogłoby się wydawać, że po 5 latach eksploatacji auto będzie tańsze, lecz nic bardziej mylnego.
W ogłoszeniu, które znajdziecie tutaj, widnieje cena 1 495 000 dolarów, czyli prawie 5,7 mln złotych. Oznacza to, że 918 Spyder podrożało o 2,1 mln złotych i choć cena przyprawia o zawrót głowy, coś nam mówi, że auto nie będzie długo czekało na nowego właściciela. Nie od dziś wiadomo, że superauta to dobry interes. Szkoda tylko, że próg wejścia jest nieosiągalny dla większości śmiertelników.