11 modeli popularnych marek, o których prawdopodobnie nie słyszeliście

Przegląd rynków azjatyckich, południowoamerykańskich czy australijskiego może naprawdę zaskoczyć. Jeśli myślisz, że znasz wszystkie modele najpopularniejszych w Europie marek samochodów, to możesz się zdziwić. Najlepszym przykładem jest Volkswagen.

Volkswagen Nivus to znakomity przykład czegoś, co mogłoby równie dobrze być w sprzedaży europejskiej, ale stanowiłoby konkurencję dla modelu T-Roc. Wymiarami bliżej mu do T-Roca, ale konstrukcją do T-Crossa, z którym dzieli płytę podłogową. Wygląda atrakcyjnie, idealnie wpisując się w rosnący podsegment crossoverów w stylu coupe. Obecnie jest to propozycja na rynki Ameryki Południowej, ale niewykluczone, że trafi też do Europy - takie pojawiły się plotki, choć polski przedstawiciel Volkswagena ich nie potwierdza. W mojej opinii to najładniejsze auto segmentu SUV, jakie do tej pory pokazał Volkswagen.
Volkswagen Nivus to znakomity przykład czegoś, co mogłoby równie dobrze być w sprzedaży europejskiej, ale stanowiłoby konkurencję dla modelu T-Roc. Wymiarami bliżej mu do T-Roca, ale konstrukcją do T-Crossa, z którym dzieli płytę podłogową. Wygląda atrakcyjnie, idealnie wpisując się w rosnący podsegment crossoverów w stylu coupe. Obecnie jest to propozycja na rynki Ameryki Południowej, ale niewykluczone, że trafi też do Europy - takie pojawiły się plotki, choć polski przedstawiciel Volkswagena ich nie potwierdza. W mojej opinii to najładniejsze auto segmentu SUV, jakie do tej pory pokazał Volkswagen.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Marcin Łobodziński

05.11.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:40

Tego samego co o wyglądzie Nivusa, chyba nie da się powiedzieć na temat modelu Volkswagen Parati, nawet w wersji Surf, czyli tzw. cross kombi. Tylko czym on jest? Technicznie mieszanką różnych starszych rozwiązań Volkswagena z segmentu B (Polo), oferowaną jako VW Gol głównie w Brazylii. Parati to odmiana kombi tego modelu. Auto pod tą nazwą było oferowane do 2012 r., a od tego rocznika pojawił się nowy Gol tylko jako hatchback. W praktyce jest modelem Polo, jaki znamy z naszego rynku.
Tego samego co o wyglądzie Nivusa, chyba nie da się powiedzieć na temat modelu Volkswagen Parati, nawet w wersji Surf, czyli tzw. cross kombi. Tylko czym on jest? Technicznie mieszanką różnych starszych rozwiązań Volkswagena z segmentu B (Polo), oferowaną jako VW Gol głównie w Brazylii. Parati to odmiana kombi tego modelu. Auto pod tą nazwą było oferowane do 2012 r., a od tego rocznika pojawił się nowy Gol tylko jako hatchback. W praktyce jest modelem Polo, jaki znamy z naszego rynku.© fot. mat. prasowe
Podobnie jak Nivusa, tak i Volkswagena Vilorana zaprezentowano w tym roku, ale w Chinach. Jest to duży i - trzeba przyznać - całkiem ładny minivan z 3 rzędami siedzeń w układzie amerykańskim, czyli 2+2+3. Ma odsuwane na bok drzwi, jest luksusowo wyposażony i ma kokpit do złudzenia podobny do tego, który otrzymał nowy Arteon, m.in. z dotykowym panelem klimatyzacji. Auto jest naturalnym następcą znanego u nas Sharana, który w Europie następcy się nie doczeka. Zresztą, Viloran nie może go zastąpić, bo auto jest wielkości Multivana, więc stanowiłby zbędną konkurencję.
Podobnie jak Nivusa, tak i Volkswagena Vilorana zaprezentowano w tym roku, ale w Chinach. Jest to duży i - trzeba przyznać - całkiem ładny minivan z 3 rzędami siedzeń w układzie amerykańskim, czyli 2+2+3. Ma odsuwane na bok drzwi, jest luksusowo wyposażony i ma kokpit do złudzenia podobny do tego, który otrzymał nowy Arteon, m.in. z dotykowym panelem klimatyzacji. Auto jest naturalnym następcą znanego u nas Sharana, który w Europie następcy się nie doczeka. Zresztą, Viloran nie może go zastąpić, bo auto jest wielkości Multivana, więc stanowiłby zbędną konkurencję.© fot. mat. prasowe
Tak, to doskonale znany w Europie Ford Ranger, lecz w wersji SUV. Nie tylko Japończycy potrafią robić takie auta jak Toyota 4Runner czy Mitsubishi Outlander Sport. Co ciekawe, ten zawsze 7-miejscowy model istnieje od 2003 r., a w takiej formie jak na zdjęciu debiutował w 2014 r., przy czym ostatni lifting miał miejsce w 2019. Akurat wtedy, kiedy dowiedzieliśmy się o powrocie na nasz rynek Explorera - również 7-miejscowego SUV-a, ale z bardziej poprawnym politycznie napędem hybrydowym. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Everest świetnie by się u nas przyjął, ale - niestety - mogą go kupić tylko klienci rynków, które są wolne od unijnych przepisów, czyli Azji Wschodniej, Australii, Nowej Zelandii, Chin i Afryki Południowej. Co też oznacza, że auto zawsze występuje z kierownicą po prawej stronie, choć akurat modyfikacja ze względu na konstrukcję nie byłaby dużym wyzwaniem.
Tak, to doskonale znany w Europie Ford Ranger, lecz w wersji SUV. Nie tylko Japończycy potrafią robić takie auta jak Toyota 4Runner czy Mitsubishi Outlander Sport. Co ciekawe, ten zawsze 7-miejscowy model istnieje od 2003 r., a w takiej formie jak na zdjęciu debiutował w 2014 r., przy czym ostatni lifting miał miejsce w 2019. Akurat wtedy, kiedy dowiedzieliśmy się o powrocie na nasz rynek Explorera - również 7-miejscowego SUV-a, ale z bardziej poprawnym politycznie napędem hybrydowym. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Everest świetnie by się u nas przyjął, ale - niestety - mogą go kupić tylko klienci rynków, które są wolne od unijnych przepisów, czyli Azji Wschodniej, Australii, Nowej Zelandii, Chin i Afryki Południowej. Co też oznacza, że auto zawsze występuje z kierownicą po prawej stronie, choć akurat modyfikacja ze względu na konstrukcję nie byłaby dużym wyzwaniem.© fot. mat. prasowe
Fiat Cronos to model, który z powodzeniem mógłby zastąpić na naszym rynku nieobecne już Punto. Występuje w wersji hatchback i sedan, a także w dość atrakcyjnych specyfikacjach - jak ta na zdjęciu, czyli Precision, a także Sport czy HGT. Auto w takiej postaci zadebiutowało w 2018 r. z przeznaczeniem na rynki Ameryki Południowej. Występuje także pod nazwą Argo. To prosta konstrukcja, która w mojej opinii dobrze przyjęłaby się w Polsce, jako alternatywa dla Dacii Logan i Sandero. I mam wrażenie, że styliści wykonali tu znacznie lepszą robotę niż ci, którzy pracowali nad Tipo.
Fiat Cronos to model, który z powodzeniem mógłby zastąpić na naszym rynku nieobecne już Punto. Występuje w wersji hatchback i sedan, a także w dość atrakcyjnych specyfikacjach - jak ta na zdjęciu, czyli Precision, a także Sport czy HGT. Auto w takiej postaci zadebiutowało w 2018 r. z przeznaczeniem na rynki Ameryki Południowej. Występuje także pod nazwą Argo. To prosta konstrukcja, która w mojej opinii dobrze przyjęłaby się w Polsce, jako alternatywa dla Dacii Logan i Sandero. I mam wrażenie, że styliści wykonali tu znacznie lepszą robotę niż ci, którzy pracowali nad Tipo.© fot. mat. prasowe
Scala nie jest zupełnie nową nazwą, którą wymyśliła Skoda. Do 2017 r. auto o takiej nazwie było sprzedawane pod marką Renault. To dość dziwny twór, bowiem Scala nie jest modelem samym w sobie, lecz jedynie nazwą. W latach 2010-2012 było to Renault Samsung SM3, oferowane na niektórych rynkach południowoamerykańskich i w Egipcie, natomiast później tak nazwano Nissana Latio sprzedawanego w Indiach. Jak na samochód segmentu B, ma duży rozstaw osi z myślą o przestronności kabiny, ale nie sądzę, by w naszym kraju znalazł choć jednego nabywcę. Chociaż Renault Scala z przeznaczeniem na Iran, znalazło ich wielu, bo tam to nic innego jak Renault Megane III i IV.
Scala nie jest zupełnie nową nazwą, którą wymyśliła Skoda. Do 2017 r. auto o takiej nazwie było sprzedawane pod marką Renault. To dość dziwny twór, bowiem Scala nie jest modelem samym w sobie, lecz jedynie nazwą. W latach 2010-2012 było to Renault Samsung SM3, oferowane na niektórych rynkach południowoamerykańskich i w Egipcie, natomiast później tak nazwano Nissana Latio sprzedawanego w Indiach. Jak na samochód segmentu B, ma duży rozstaw osi z myślą o przestronności kabiny, ale nie sądzę, by w naszym kraju znalazł choć jednego nabywcę. Chociaż Renault Scala z przeznaczeniem na Iran, znalazło ich wielu, bo tam to nic innego jak Renault Megane III i IV.© fot. mat. prasowe
Oto ostatnie wcielenie Hyundaia Crety, którego kupicie np. w Rosji - jest nowsze pod nazwą ix25, ale tu nie o nim. W Polsce  stanowiłby konkurencję dla Kony. Wygląda jak mały Tucson, choć jest crossoverem klasy B i przez to byłby znakomitą alternatywą dla Volkswagena T-Crossa czy Dacii Duster. Co istotne, powstał nie na platformie Hyundaia i20, lecz Hyundaia i30. Na naszym rynku byłby w sam raz, nie tylko dlatego, że lubimy takie crossovery, ale też z powodu instalowanych silników. To wolnossące benzyniaki 1.6 i 2.0.
Oto ostatnie wcielenie Hyundaia Crety, którego kupicie np. w Rosji - jest nowsze pod nazwą ix25, ale tu nie o nim. W Polsce stanowiłby konkurencję dla Kony. Wygląda jak mały Tucson, choć jest crossoverem klasy B i przez to byłby znakomitą alternatywą dla Volkswagena T-Crossa czy Dacii Duster. Co istotne, powstał nie na platformie Hyundaia i20, lecz Hyundaia i30. Na naszym rynku byłby w sam raz, nie tylko dlatego, że lubimy takie crossovery, ale też z powodu instalowanych silników. To wolnossące benzyniaki 1.6 i 2.0.© fot. mat. prasowe
Kia Seltos jest autem spokrewnionym, a właściwie odpowiednikiem Hyundaia ix25, który zastąpił na niektórych rynkach Cretę, ale pokazuję ją z 2 powodów. Po pierwsze dlatego, że uważam ją za ładniejszą, a po drugie, dla odmiany ten model trafił na rynek amerykański w najnowszej odsłonie i tam ma podnieść sprzedaż aut tej marki. Ma większy rozstaw osi niż Creta i dłuższe nadwozie, więc u nas idealnie wpisałby się w lukę pomiędzy Stonikiem a Sportagem, ale u nas już weszła w nią Kia Xceed. Choć nie sądzę, by byli to bezpośredni konkurenci. W odróżnieniu od Crety Seltos ma nowocześniejsze silniki turbo, choć w Stanach jest też wolnossąca 2-litrówka.
Kia Seltos jest autem spokrewnionym, a właściwie odpowiednikiem Hyundaia ix25, który zastąpił na niektórych rynkach Cretę, ale pokazuję ją z 2 powodów. Po pierwsze dlatego, że uważam ją za ładniejszą, a po drugie, dla odmiany ten model trafił na rynek amerykański w najnowszej odsłonie i tam ma podnieść sprzedaż aut tej marki. Ma większy rozstaw osi niż Creta i dłuższe nadwozie, więc u nas idealnie wpisałby się w lukę pomiędzy Stonikiem a Sportagem, ale u nas już weszła w nią Kia Xceed. Choć nie sądzę, by byli to bezpośredni konkurenci. W odróżnieniu od Crety Seltos ma nowocześniejsze silniki turbo, choć w Stanach jest też wolnossąca 2-litrówka.© fot. mat. prasowe
Nazwy współczesnych modeli Mazdy są tak "fascynujące", że kolejne cyfry przy CX nie zwracają chyba niczyjej uwagi. Ale modelu** CX-8** wbrew pozorom mogliście nie znać. Jest przeznaczony głównie na rynek australijski i japoński, a jest jeszcze większe CX-9, tylko że ten model niektórzy kojarzą za sprawą importu poprzedniej generacji z USA. W przeciwieństwie jednak do zbyt dużego na Europę CX-9, model CX-8 mógłby się u nas przyjąć, bowiem jest to przedłużone CX-5. Mierzy niecałe 5 m długości, więc wymiary są sensowne, a wnętrze pomieści 7 osób.
Nazwy współczesnych modeli Mazdy są tak "fascynujące", że kolejne cyfry przy CX nie zwracają chyba niczyjej uwagi. Ale modelu** CX-8** wbrew pozorom mogliście nie znać. Jest przeznaczony głównie na rynek australijski i japoński, a jest jeszcze większe CX-9, tylko że ten model niektórzy kojarzą za sprawą importu poprzedniej generacji z USA. W przeciwieństwie jednak do zbyt dużego na Europę CX-9, model CX-8 mógłby się u nas przyjąć, bowiem jest to przedłużone CX-5. Mierzy niecałe 5 m długości, więc wymiary są sensowne, a wnętrze pomieści 7 osób.© fot. mat. prasowe
Ze względu na pasującą do całej gamy modeli stylistykę, Mitsubishi Xpander mógłby zadebiutować u nas nawet dziś. Problem w tym, że wątpię, iż ktoś byłby nim zainteresowany. Jest ciekawym połączeniem 7-miejscowego minivana i SUV-a, ale na tym kończy się atrakcyjność tego modelu. Jest tak specyficzny, że nie oferuje się go nawet w Japonii. Xpander został zaprojektowany w Indonezji i tam jest sprzedawany, a także w krajach takich jak Birma, Tajlandia, Filipiny, Bangladesz, Brunei i Nowa Kaledonia. Na rok 2019 przygotowano mały lifting i odmianę cross z nieco ładniejszym wnętrzem, które u nas i tak zostałoby uznane za przestarzałe.
Ze względu na pasującą do całej gamy modeli stylistykę, Mitsubishi Xpander mógłby zadebiutować u nas nawet dziś. Problem w tym, że wątpię, iż ktoś byłby nim zainteresowany. Jest ciekawym połączeniem 7-miejscowego minivana i SUV-a, ale na tym kończy się atrakcyjność tego modelu. Jest tak specyficzny, że nie oferuje się go nawet w Japonii. Xpander został zaprojektowany w Indonezji i tam jest sprzedawany, a także w krajach takich jak Birma, Tajlandia, Filipiny, Bangladesz, Brunei i Nowa Kaledonia. Na rok 2019 przygotowano mały lifting i odmianę cross z nieco ładniejszym wnętrzem, które u nas i tak zostałoby uznane za przestarzałe.© fot. mat. prasowe
Ten samochód ma równie intrygującą nazwę, co wygląd. Oto Honda Gienia, która trochę przypomina Civika, ale po skróceniu go na siłę. Jest to model na rynek chiński, określany mianem compact crossover hatchback. W praktyce to nic innego jak przemodelowana szósta generacja Hondy City, którą doskonale znacie. Pokazałem akurat tę wersję ze względu na ciekawie brzmiącą w Polsce nazwę. Natomiast Gienię przestano produkować w 2019 r.
Ten samochód ma równie intrygującą nazwę, co wygląd. Oto Honda Gienia, która trochę przypomina Civika, ale po skróceniu go na siłę. Jest to model na rynek chiński, określany mianem compact crossover hatchback. W praktyce to nic innego jak przemodelowana szósta generacja Hondy City, którą doskonale znacie. Pokazałem akurat tę wersję ze względu na ciekawie brzmiącą w Polsce nazwę. Natomiast Gienię przestano produkować w 2019 r.
Źródło artykułu:WP Autokult
FiatHondaHyundai
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)