Podwójna ciągła i wyprzedzanie. Kiedy można ją przekroczyć?
Podwójna linia ciągła na drodze jest symbolem, który dla wielu kierowców oznacza zakaz wyprzedzania. W rzeczywistości jednak, chociaż często jest z tym związana, sama w sobie nie stanowi bezpośredniego zakazu tego manewru. Czy i kiedy można wyprzedzać, zależy od konkretnej sytuacji, a przepisy dotyczące tej kwestii są zaskakująco proste i jednoznaczne.
22.08.2023 16:06
Definicje
Rozpocznijmy od zapoznania się z przepisami. Rozporządzenie o znakach i sygnałach drogowych definiuje podwójną linię ciągłą jako "element, który rozdziela pasy ruchu o przeciwnych kierunkach i oznacza zakaz przejeżdżania przez tę linię i najeżdżania na nią".
Zauważmy, że w tym opisie nie ma żadnej wzmianki o wyprzedzaniu, a co za tym idzie, o jego zakazie. Dlatego też, aby uzyskać pełniejszy obraz, powinniśmy zwrócić się do przepisów ruchu drogowego i sprawdzić, w jakich sytuacjach wyprzedzanie jest zabronione. Zgodnie z nimi, zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
- przy dojeżdżaniu do wierzchołka wzniesienia,
- na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi,
- na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
Jednakże, od tej zasady można odstąpić w przypadku wierzchołka wzniesienia i zakrętu na drodze jednokierunkowej oraz dwukierunkowej z wyznaczonymi pasami ruchu, jeśli wyprzedzający nie wyjeżdża na pas przeznaczony do ruchu w kierunku przeciwnym. Wyjątek pojawia się też w przypadku trzecim, czyli na skrzyżowaniu, ale pod warunkiem, że kierujący pojazdem wyprzedzanym sygnalizuje skręt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy podwójna linia ciągła ma coś wspólnego z wyprzedzaniem? Jak wynika z powyższych przepisów – nie. Podwójna linia ciągła nie jest równoznaczna z zakazem wyprzedzania, jak sądzi wielu kierowców. Jej zadaniem jest pełnienie roli nieprzekraczalnej (prawnie) bariery oddzielającej pasy ruchu o przeciwnych kierunkach.
W praktyce ma to oczywiście wiele wspólnego z wyprzedzaniem, ale już nie z punktu widzenia prawa, a fizyki. Wyprzedzanie bez przekraczania lub przynajmniej najechania na linię podwójną ciągłą jest bowiem trudne, choć nie niemożliwe.
Jednym z przykładów jest wyprzedzanie pojazdu wolnobieżnego, ciągnika rolniczego lub pojazdu bez silnika, który zgodnie z przepisami: "jest obowiązany zjechać jak najbardziej na prawo w celu ułatwienia wyprzedzania". Jeśli więc taki pojazd zjedzie częściowo na pobocze, a podczas wyprzedzania nie zajdzie sytuacja najechania na linię podwójną ciągłą, to można go wyprzedzić.
Podobnie można wyprzedzić dowolny jednoślad czy rower pod warunkiem, że pas ruchu jest odpowiednio szeroki, bo w takim przypadku minimalny wymagany prawem odstęp pomiędzy pojazdami to 1 metr. Warto tu jednak pamiętać o zasadzie, że pojazdu silnikowego (motocykl, pojazd wolnobieżny lub ciągnik rolniczy) mimo wszystko nie wolno wyprzedzać w trzech wymienionych wyżej przypadkach (wzniesienie, zakręt, skrzyżowanie).
A zatem, tu leży sedno sprawy, bo właśnie w takich miejscach stosuje się linię podwójną ciągłą, choć są pewne wyjątki od powiązania podwójnej ciągłej z wyprzedzaniem.
Kwestia mandatu
Różnica pomiędzy przekraczaniem linii podwójnej ciągłej a wyprzedzaniem w miejscach niedozwolonych jest w praktyce niewielka, bo jedno z drugim się wiąże, ale różnica w mandacie jest spora, kiedy zajdą pewne okoliczności.
Za najechanie na linię podwójną ciągłą grozi mandat 200 zł. Natomiast za wyprzedzanie w wyżej wspomnianych miejscach (gdzie jest to zabronione) należy się mandat 1000 zł. A różnica jest, ponieważ linię podwójną ciągłą można mieć namalowaną przed dojeżdżaniem do wierzchołka wzniesienia, ale i po przekroczeniu go, kiedy już z niego zjeżdżamy. Niewielka różnica, ale w przypadku kary wynosząca 800 zł.
Czy można przekroczyć linię podwójną ciągłą?
Mimo pozorów i definicji w przepisach, linię podwójną ciągłą można przekroczyć, podobnie jak niektóre inne przepisy ruchu drogowego, w sytuacjach niezależnych od nas.
Chociaż prawo nie mówi tego wprost, można ominąć pojazd zatrzymany w miejscu, który uniemożliwia przejazd bez przekraczania lub najeżdżania na linię podwójną ciągłą. Niezależnie od tego, czy pojazd ten jest po prostu zatrzymany w sposób niezgodny z przepisami czy został zatrzymany w wyniku awarii lub kolizji.
Jest to sytuacja, kiedy pomimo przekroczenia przepisów odstępuje się od ukarania, ponieważ nieprzekroczenie tych przepisów powodowało by inne uciążliwości (np. zablokowanie ruchu). Warto tu jednak pamiętać, że to nie oznacza, iż linię podwójną ciągłą można przekroczyć, ponieważ "ktoś wlecze się za traktorem". W takiej sytuacji trzeba uzbroić się w cierpliwość i wierzyć, że jego kierujący przypomni sobie o obowiązku przepuszczenia szybciej jadących pojazdów.