Pierwszy potwierdzony uczestnik klasy hiperaut w Le Mans 2021. W wyścigu pojedzie Aston Martin Valkyrie
Po sensacyjnej zapowiedzi startu nowej klasy hiperaut w wyścigu 24h Le Mans, przyszedł czas na nie mniej sensacyjnego pierwszego uczestnika. O zwycięstwo w 24-godzinnym klasyku powalczy za dwa lata Aston Martin Valkyrie. Wygląda na to, że organizatorzy osiągnęli swój cel: nowa klasa w Le Mans będzie naprawdę spektakularna.
16.06.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:42
Pod koniec zeszłego roku organizatorzy Mistrzostw Świata Wyścigów Długodystansowych (z finałem na 24h Le Mans) potwierdzili długo oczekiwaną wiadomość startu nowej klasy hiperaut. Już w 2020 roku bolidy LMP1 zostaną zastąpione przez konstrukcje bazujące na najszybszych drogowych samochodach świata.
Wizja walki w wyścigowym środowisku najdroższych supersamochodów bardzo spodobała się tak kibicom, jak i samym producentom. Swoje zainteresowanie startami wyraziło już wiele czołowych marek, w tym McLaren czy Koenigsegg.
Najgłośniej o planie startów w nowopowstałej klasie mówił do tej pory Aston Martin i to właśnie ta brytyjska marka jako pierwsza oficjalnie potwierdziła swoje uczestnictwo. W sezonie zaczynającym się jesienią 2020 roku, a kończącym na 24h Le Mans w roku 2021, wystartuje z co najmniej dwoma egzemplarzami swojego hiperauta Valkyrie.
Aston Martin Valkyrie w Le Mans: co już wiemy
Jak zapowiada sam zespół w wydanym oświadczeniu, ich bolid przygotowany do wyścigów długodystansowych będzie korzystał z doświadczenia wyniesionego przy budowie homologowanego wyłącznie na użytek torowy Valkyrie AMR Pro. Nowa konstrukcja będzie dalej korzystała z wolnossącego V12 o pojemności 6,5 litra. Po erze diesli i małych, doładowanych silniczków, na czoło peletonu Le Mans powrócą więc głośne i duże jednostki.
Bolid Aston Martina będzie musiał spełnić określony zestaw standardów wymaganych przez standardy tej klasy. Wyścigowy Valkyrie będzie ważył co najmniej 980 kg, a silnik spalinowy będzie generował 700 KM. Będzie on wspierany przez napęd elektryczny przedniej osi o mocy 275 KM. Cały układ będzie spięty ze skrzynią ośmiobiegową o określonej przez organizatora długości przełożeń.
Nowa klasa, która swoją oficjalną nazwę uzyska dopiero jesienią tego roku, zapowiada się naprawdę emocjonująco. Jako fani motorsportu czekamy na kolejne, równie dobre zgłoszenia.