Aston Martin zrobił torową wersję modelu na tor, którego wcześniej przerobił na model drogowy
Luksusem jest mieć wybór i mieć wszystko na raz. Dlatego też limitowany Aston Martin Valkyrie będzie dostępny w wersjach na ulice i na tor. Oraz, od teraz, także w wersji na ulice, ale na tor. W cenniku pojawiła się bowiem opcja AMR Track Peformance Pack.
23.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:02
Valkyrie to szczególny model dla Aston Martina. Zaprojektowane wspólnie z genialnym Adrianem Neweyem z Red Bull Racing hiperauto ma być jedną z najszybszych i najbardziej bezkompromisowych maszyn w historii motoryzacji.
Napędzana będzie przez hybrydę modułu elektrycznego z wolnossącym silnikiem o pojemności 6,5 litra. Zaprojektowane przez Coswortha V12 ma generować aż 1146 KM. Przy wadze wynoszącej zaledwie 1030 kg, daje to stosunek mocy do wagi wynoszący abstrakcyjne 1112 KM na tonę.
Już wkrótce rozpocznie się produkcja ograniczona do 99 egzemplarzy wersji drogowej i 24 sztuk wersji torowej. Cena każdego z nich wyniesie pomiędzy 2,5 a ponad 3 miliony euro. Pokus do personalizacji swojego wyjątkowego egzemplarza klienci mają w końcu sporo. Właśnie pojawiła się kolejna: pakiet AMR Track Performance Pack.
W przeciwieństwie do pakietów znanych z cenników Corsy czy Octavii, które pozwalają oszczędzić parę złotych na wyposażeniu, w przypadku Valkyrii oznacza to zestaw części wnikających głęboko w konstrukcję samochodu. Obejmuje on ultra-lekkie tytanowe hamulce i magnezowe obręcze kół oraz bardziej ekstremalne zawieszenie. Klient dostaje także do zamontowania we własnym zakresie po dojechaniu na tor nowe, radykalne elementy aerodynamiczne nadwozia oraz poprawiające przepływ wokół kół talerze do założenia na felgi.
Klientom Aston Martina niewątpliwie zależy na tym, by na torze dobrze się prezentować, więc producent przygotował dla nich mnogość opcji personalizacji nadwozia i wnętrza. Żeby było łatwiej się wśród nich odnaleźć, producent zebrał je w trzech domyślnych konfiguracjach sygnowanych linią "Q by Aston Martin".
Nazywa się tak dział marki trudniący się realizowaniem indywidualnych zamówień klientów (i, zapewne, miejscem, gdzie swoją emeryturę spędza Q od Jamesa Bonda). Q sam z siebie także oferuje ciekawe pakiety do tego modelu. Na przykład Gold Pack, dzięki któremu w lakierze auta pojawia się prawdziwe, 24-karatowe złoto.
Wróćmy jednak do osiągów, bo to o nie powinno w tym samochodzie chodzić. Producent precyzyjnie (choć tajemniczo) wyliczył je na "8 procent lepsze" od standardowej wersji modelu. Z drugiej strony, są nadal gorsze od przeznaczonej tylko na tor wersji AMR Pro. I którą wersję Valkyrie teraz tutaj wybrać?! Dajcie znać w komentarzach.