Pierwsza pula Toyoty GR86 rozeszła się szybciej niż crocsy w markecie. Ale będzie więcej

Pierwsza pula Toyoty GR86 rozeszła się szybciej niż crocsy w markecie. Ale będzie więcej

Toyota GR86
Toyota GR86
Źródło zdjęć: © fot. Filip Buliński
Filip Buliński
21.02.2022 14:40, aktualizacja: 14.03.2023 13:15

Kiedy dodatkowy przydział GR Yarisa sprzedał się w 30 minut, byliśmy w lekkim szoku. Ale to, co stało się z GR86, przechodzi wszelkie pojęcie. Pierwsza pula 50 samochodów sprzedała się w nieco krótszym czasie. Choć "nieco" to za lekkie określenie.

Kiedy o godz. 12, 21 lutego, Toyota otworzyła zamówienia przedsprzedażowe pierwszej puli GR86, chyba nikt nie spodziewał się, że 35 sekund później będzie po wszystkim. Dobrze czytacie. Nieco ponad pół minuty zajęło zainteresowanym zaklepanie tegorocznego przydziału na polski rynek, który wynosił 50 sztuk. A nam się wydawało, że 30 min przy zamówieniach na GR Yarisa to krótko.

Miałem okazję jeździć już samochodem na torze nieopodal Barcelony i wcale się nie dziwię takiemu zainteresowaniu. Toyota GR86 jest jednym z ostatnich przedstawicieli prostych, analogowych i dających mnóstwo frajdy z jazdy aut. Wyposażone w 2,4-litrowego, wolnossącego boxera coupe dysponuje mocą 234 KM i momentem równym 250 Nm, osiąga setkę w 6,3 s.

Chciałem dodać też, że jest tani, ale z ceną zaczynającą się od 170 tys. zł trudno go za takiego uznać. Jak widać, ta kwota nie stanowiła jednak przeszkody. Jeśli byliście poważni zainteresowani kupnem GR86, nie musicie od razu sięgać po chusteczki do ocierania łez i szukać ofert na portalach ogłoszeniowych "z drugiej ręki".

Jak przekazał mi Robert Mularczyk z Toyota Motor Poland, importer będzie się starał o dodatkową pulę aut, podobnie, jak miało to miejsce z GR Yarisami. Możliwe, że duże zainteresowanie przekona także menadżerów w Japonii, by przydział aut dla Polski na przyszły rok był nieco większy.

W sumie samochód będzie oferowany w Europie tylko przez dwa lata, a na Stary Kontynent trafi łącznie 4,5 tys. sztuk. Co ciekawe, GT86 – a więc poprzednik – w Polsce przez osiem lat został sprzedany w liczbie tylko 365 sztuk, z czego zaledwie siedem w 2020 roku. Niektórzy prawdopodobnie zrozumieli, że to może być ostatni moment na zakup takiego auta.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)