Citroën C3 Aircross© WP Autokult | Mateusz Lubczański

Pierwsza jazda: Citroën C3 Aircross - rzucając wyzwanie Dacii

Gdybym nagle znalazł się w kabinie nowego C3 Aircrossa, pomyślałbym, że siedzę w nowym i zdecydowanie większym C5 Aircrossie. Przestrzeń na tylnej kanapie nowego SUV-a zachwyca, a Citroën w końcu wprowadził w życie plan przystępnego cenowo auta, gdzie oszczędności na wyposażeniu wcale tak nie bolą.

Słówko wytłumaczenia: być może większość osób pamięta C3 jako małego hatchbacka, gdzie wersja Aircross była jego "podniesioną" wersją. Teraz bazowy C3 jest już wystarczająco wysoki, więc wersja Aircross jest dłuższa i znów poszerza i tak obszerny katalog segmentu B.

C3 Aircross ma 4,39 m długości i rozstaw osi na poziomie 2,67 m. Ma też 20 cm prześwitu, przez co naprawdę może być brany pod uwagę pod uwagę jako alternatywa dla Dacii Duster. Co ciekawe, producent oferuje też dodatkowe dwa siedzenia w bagażniku (który standardowo ma 460 l), ale po ich rozłożeniu nie włożycie do kufra nawet paczki chusteczek. Za to miejsca na tylnej kanapie jest od groma, nawet jeśli kierowca ma 180 cm wzrostu i się rozpycha.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział

Sama kabina to niezwykle przytulne miejsce do przebywania, zwłaszcza jeśli spojrzymy na deskę rozdzielczą pokrytą przyjemną w dotyku dzianiną. To prosty, ale dobrze wykonany projekt. Małe zegary ukryto pod szybą, proste multimedia (ekran 10, 25 cala, ale od wersji wyposażenia Plus) działają wolno, ale nie ma też w nich zbytnio co robić.

Fotele – świetnie wyglądające – dostały jeszcze więcej miękkiej pianki, w którą po prostu się zapadamy. Podczas pierwszych jazd pojawiły się głosy, że regulacja kolumny kierownicy w poziomie nie jest za duża. Z mojej perspektywy nie było takiego problemu i jest na pewno lepiej niż w Dusterze.

Citroën C3 Aircross
Citroën C3 Aircross© WP Autokult | Mateusz Lubczański

Citroën chce, by C3 Aircross naprawdę był tani (mówimy o cenach startowych na poziomie 82 tys. zł). Dlatego też do wyboru mamy trzy wersje wyposażenia, a nawet ta topowa wyróżnia się pewną kosztową kreatywnością: kluczyk jest tutaj "klasyczny" (czyli z grotem, nawet w elektryku), hamulce z tyłu są bębnowe, klimatyzacja jest jednostrefowa, nie ma nawet pokrętła od głośności radia, a fotele nie mają regulacji lędźwi. Samo wyciszenie pozostawia nieco do życzenia, więc zauważycie szum lusterek i dachu powyżej prędkości 100 km/h.

Pod maską znajdziemy usprawniony (choć może lepszym słowem będzie poprawiony, gdyż nowych jest 40 proc. części) silnik 1,2 l, wcześniej znany jako PureTech. Teraz dodatkowo wspomagany jest przez silnik elektryczny (28 KM), a cały układ generuje 136 KM. Wciąż nie jest to jednostka, która przekonałaby do siebie kulturą pracy, ale przynajmniej po mieście można toczyć się nawet kilometr w ciszy, na prądzie. W ofercie bazą jest czysto spalinowy silnik mający 100 KM i manualną przekładnię.

Citroën C3 Aircross
Citroën C3 Aircross© WP Autokult | Mateusz Lubczański

Nie mogło też zabraknąć wersji elektrycznej. Ta ma akumulator LFP o pojemności 44 kWh i silnik o mocy 113 KM. Citroen mówi o zasięgu na poziomie 300 km, choć trzeba pamiętać że norma WLTP, w jakiej badano zasięg, bardziej faworyzuje poruszanie się w mieście. Ceny elektryka startują z poziomu 120 tys. zł.

Trzeba też powiedzieć dwa słowa o komforcie zawieszenia: każda wersja będzie wyposażona w amortyzatorami z dodatkowymi hydraulicznymi odbojnikami, choć ich obecność zauważycie na naprawdę dużych nierównościach pokonywanych z dużymi prędkościami - czyli rzadko. Citroën C3 Aircross prowadzi się dokładnie tak, jak oczekujecie: płynie po asfalcie, przyjemnie przechyla się w zakrętach, zapewniając umiarkowaną precyzję układu kierowniczego. Tu dodatkowy plus za kierownicę, która jest nieco mniejsza niż zazwyczaj, ale świetnie leży w dłoni podczas miejskich manewrów.

Citroën C3 Aircross
Citroën C3 Aircross© WP Autokult | Mateusz Lubczański

Polski importer już udostępnił ceny. Auta z silnikiem o mocy 100 KM nie przekraczają 100 tys. zł, ale nie są dostępne z najlepszym wyposażeniem. Wersja hybrydowa to kwestia 112–119 tys. zł.

Kiedy rynkową lukę tanich samochodów wypełniają modele z Chin, Citroën jest jednym z producentów, którzy chcą w niej pozostać – i nowy C3 Aircross pokazuje, że Francuzi wiedzą jak to zrobić.

Mateusz LubczańskiMateusz Lubczański
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
  • Citroën C3 Aircross
[1/18] Citroën C3 AircrossŹródło zdjęć: © WP Autokult | Mateusz Lubczański
Źródło artykułu:WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (16)