Kontrowersyjny wygląd i obniżający cenę napęd na przód mają dać bawarskiej nowości sukces wśród młodszych klientów.© Tomasz Budzik

Pierwsza jazda BMW 2 Gran Coupe: coś dla młodszych

Tomasz Budzik
23 lutego 2020

Producenci samochodów doskonale wiedzą, że lubimy gonić za marzeniami. Nawet jeśli w danej chwili nie możemy ich w całości spełnić. Właśnie po to powstała rodzina Gran Coupe, do której dołącza teraz model Serii 2. Bawarczycy postanowili zaproponować coś młodszym nabywcom, ale nie każdemu się to spodoba.

Po pierwsze różnorodność

Seria 2 właśnie wzbogaca się o kolejny model. Już wcześniej była ona bardzo interesująca. Należało do niej coupe o sportowych genach oraz – co może być zaskakujące – van stworzony z myślą o rodzinie. BMW 2 Gran Coupe uzupełnia tę nieco egzotyczną parę.

Czterodrzwiowy samochód o długości 4,53 m wyróżnia się ściętym tyłem. Linia dachu bawarskiej nowości zaczyna opadać tuż za słupkiem oddzielającym przednie drzwi od tylnych. By ta parabola mogła przebiegać w sposób nadający sylwetce auta charakteru, konstruktorzy zdecydowali się na bezramkowe drzwi – zarówno z przodu, jak i z tyłu. Z inżynieryjnego punktu widzenia pozwoliło to na dodatkowe obniżenie dachu o kilka centymetrów. Dodatkową korzyścią jest atrakcyjny wygląd auta po otwarciu drzwi. Wrażenie lekkości można spotęgować, decydując się na opcjonalne okno dachowe o przekątnej 19 cali.

Najwięcej kontrowersji wiąże się z wyglądem tyłu auta. Linia bagażnika nie opada tak nisko, jak w klasycznym sedanie. Tworzy ona nieco napompowaną bryłę, jakby karoseria pochłonęła tylny sportowy spojler. Różnie odbierane mogą być także tylne, wąskie i długie światła.

Nie ma za to na co zżymać się z przodu. Zamiast monstrualnych nerek, które pojawiły się ostatnio choćby w topowym SUV-ie BMW - X7, chłodnicę zakrywa raczej stonowany grill. Całości wyglądu 2 Gran Coupe dopełniają LED-owe światła, które opcjonalnie mogą być adaptacyjne.

Być może dziś bez kontrowersji nie można liczyć na sukces
Być może dziś bez kontrowersji nie można liczyć na sukces© autokult.pl

Wnętrze nastawione jest przede wszystkim na kierowcę. Po zajęciu miejsca na fotelu w oczy rzuca się gruby, mięsisty wieniec kierownicy. Jego średnica jest na tyle duża, że dla niektórych kobiet może to okazać się rozwiązaniem mało wygodnym. Wartą wydatku opcją jest wyświetlacz zastępujący zegary. Ekran o przekątnej 10,25 cala może prezentować mapę i pomagać w odczytywaniu intencji systemu nawigacji. Jeśli to dla ciebie wciąż mało, możesz wzbogacić kokpit o kolorowy wyświetlacz przezierny o przekątnej 9,2 cala. Niestety, słabo współpracuje on z okularami przeciwsłonecznymi o spolaryzowanych szkłach.

Do nowoczesnych smaczków należy również sterowanie systemem multimedialnym gestami oraz możliwość otwierania samochodu za pomocą aplikacji w telefonie. Ukoronowaniem technologicznego koncertu bawarskich inżynierów jest standardowy ekran o przekątnej 8,8 cala, znajdujący się w centralnej części deski rozdzielczej.

Miejsca z tyłu zaprojektowane są z myślą o podróżnych, których wzrost nie przekracza 1,8 m. Wyższe osoby będą dotykać głową podsufitki. Nie można jednak narzekać na brak miejsca na nogi. Choć samochód ze względu na długość zalicza się do grona pojazdów kompaktowych, rozstaw osi wynoszący 2,67 m okazuje się zupełnie wystarczający. Do tego auto dysponuje przyzwoitym bagażnikiem mieszczącym ładunek o maksymalnej pojemności 430 l.

Nie można narzekać. Wygodny fotel łatwo pozwala znaleźć optymalną pozycję za kierownicą.
Nie można narzekać. Wygodny fotel łatwo pozwala znaleźć optymalną pozycję za kierownicą.© Tomasz Budzik

Trzy silniki, ale różne

BMW 2 Gran Coupe nie wchodzi na rynek z bogatą ofertą jednostek napędowych. Niemcy zaproponowali jedynie trzy silniki, ale za to mocno się od siebie różniące. Podstawową jednostką napędową jest trzycylindrowy benzynowy motor o pojemności 1,5 l. Rozwija on moc 140 KM i dysponuje maksymalnym momentem obrotowym wynoszącym 220 Nm dostępnym od 1480 do 4200 obr./min. Tak skonfigurowane BMW 2 Gran Coupe - standardowo wyposażone w koła o średnicy 16 cali – rozpędza się do 100 km/h w 8,7 s i pozwala na osiągnięcie maksymalnej prędkości wynoszącej 215 km/h. Katalogowe średnie spalanie wynosi tu 5,4 - 5,7 l/100 km.

Dla osób, które mają w planach częste i długie podróże, BMW przygotowało wersję wysokoprężną. Dwulitrowy diesel ma moc 190 KM i 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnego od 1750 do 2500 obr./min. Samochód z takim silnikiem, standardowo osadzony na 17-calowych kołach, osiąga "setkę" w 7,5 s oraz pozwala się rozpędzić do 235 km/h. Średnie spalanie zostało określone w katalogu na poziomie 4,2 – 4,5 l/100 km. BMW w obydwu opisanych wyżej odmianach dysponuje napędem na przednią oś, co może nie w pełni współgrać z oczekiwaniami części potencjalnych nabywców.

Samochód jest przygotowany pod hybrydową jednostkę napędową. Na razie BMW nie zdradza jednak, kiedy trafi ona do oferty
Samochód jest przygotowany pod hybrydową jednostkę napędową. Na razie BMW nie zdradza jednak, kiedy trafi ona do oferty© Tomasz Budzik

Na szczycie gamy stoi BMW M235i xDrive. Jak sama nazwa wskazuje, samochód w tej wersji dysponuje napędem na obydwie osie, co się przydaje. Dwulitrowy silnik oddaje bowiem do dyspozycji kierowcy 306 KM dostępnych od 5000 do 6250 obr./min. oraz 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego występującego pomiędzy 1750 a 4500 obr./min. Tak wyposażony samochód standardowo wyjeżdża z fabryki na 18-calowych kołach. Dzięki funkcji launch control samochód rozpędza się do 100 km/h w 4,9 s, a jego maksymalna prędkość wynosi 250 km/h. Lepsze osiągi to jednak również wyższe spalanie. To katalogowo wynosi od 6,7 do 7,1 l/100 km.

No to w drogę

Kontakt z nowością BMW zaczynam od wersji wysokoprężnej. To propozycja dla tych, którzy nie wymagają od auta sportowego charakteru. Dobrze wyciszony silnik, stłumione drgania i charakterystyka pracy skrzyni biegów premiują rozsądnych kierowców stawiających raczej na płynność ruchu. O obniżenie spalania w nowym BMW dbają dwa systemy. Pierwszym z nich jest układ odzyskujący energię kinetyczną podczas hamowania. Uzyskany w ten sposób prąd pozwala na zasilanie pokładowych systemów.

Drugim z systemów, mających zapewnić oszczędności, jest tryb żeglowania występujący w pojazdach z automatyczną skrzynią biegów. Jak to działa? Wystarczy niewielki spadek terenu, by podczas utrzymywania stałej prędkości sprzęgło rozłączyło koła i silnik. Samochód jedzie wówczas na luzie, oszczędzając paliwo. Oczywiście gdy pochyłość jest na tyle duża, by pożądane było hamowanie silnikiem, tryb żeglowania nie zostaje uruchomiony. Efekt? Spalanie najpierw w gęstym ruchu miejskim Lizbony, a potem na wąskich, krętych i często stromo prowadzących drogach wyniosło 6,6 l/100 km.

BMW M235i xDrive - zdecydowany wygląd przodu nie jest jego jedyną zaletą.
BMW M235i xDrive - zdecydowany wygląd przodu nie jest jego jedyną zaletą.© Tomasz Budzik

Na deser zostawiłem sobie najciekawszą odmianę Gran Coupe - M235i xDrive. Samochód z napędem na cztery koła, adaptacyjnym zawieszeniem i ośmiobiegową automatyczną przekładnią sterowaną za pomocą łopatek zachęca do szybszej jazdy. Każdy z pokonywanych zakrętów przekonywał mnie, jak duży zapas przyczepności tkwi w niemieckiej maszynie. BMW nie wystawia kierowcy na dreszczyk niepewności - w każdej sytuacji ograniczonej zdrowym rozsądkiem prowadzi samochód po założonym torze. To zasługa niezależnego zawieszenia z tyłu i mechanizm różnicowy Torsen na przedniej osi. Czy jednak auto potrafi dostarczyć emocji?

Elektronika samochodu nawet w trybie sportowym koryguje błędy człowieka, takie jak chociażby przyhamowanie w szybko pokonywanym zakręcie. Grozi jednak palcem, pozwalając na trwający ułamek sekundy uślizg. By od pozycji neutralnej przejść do skrajnego skręcenia kół, potrzeba niewiele ponad jednego obrotu. Jednocześnie jednak układ kierowniczy skutecznie odseparowuje kierowcę, który traci w ten sposób część informacji o podłożu. Tym, którzy widzą w BMW 2 Gran Coupe przede wszystkim czterodrzwiowe, niewielkie auto typu GT, ta cecha bawarskiej nowości może jednak w ogóle nie przeszkadzać.

Na bieżąco można oglądać swoje dokonania
Na bieżąco można oglądać swoje dokonania© Tomasz Budzik

Zastrzeżenia można mieć również do elektroniki w serii 2 Gran Coupe. Wirtualna asystentka kierowcy, którą wywołuje się frazą "Hej BMW", miewa trudności z rozpoznaniem mowy i rozpoznawaniem komend Bezbłędnie nie działa również system utrzymywania samochodu w pasie ruchu. Podczas przejazdu autostradą w pewnym momencie system pogubił się i pozwolił autu zjechać na pobocze. Stało się tak mimo czytelnie namalowanych pasów.

Nowe Gran Coupe, mniejsze od krewniaka w postaci BMW Serii 3 oraz konkurencyjnego Mercedesa CLA, to propozycja dla klientów marzących o coupe, ale potrzebujących większych możliwości przewozowych. Wygląd tylnej części samochodu budzi kontrowersje, ale ma też swoich zwolenników, o czym świadczy fakt, że Bawarczycy sprzedali już 400 tys. aut z rodziny Gran Coupe.

Cennik niemieckiej nowości rozpoczyna się kwotą 121,9 tys. zł za wersję ze 140-konnym silnikiem benzynowym. Za wersję M235i xDrive trzeba już zapłacić przynajmniej 214,7 tys. zł. Wśród usportowionych aut kompaktowych można znaleźć lepsze okazje. Nie będą one jednak należeć do segmentu premium, a do tego zamiast sylwetki Gran Coupe otrzymamy hatchbacka.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/22]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (16)