Orlen znosi limity tankowania i obniża ceny. Tanio jednak nie będzie

Ceny na stacjach wciąż są rekordowo wysokie
Ceny na stacjach wciąż są rekordowo wysokie
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Orlen
Aleksander Ruciński

17.03.2022 07:57, aktual.: 14.03.2023 12:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Po wybuchu wojny w Ukrainie stacje paliw przeszły prawdziwe oblężenie. W związku z tym PKN Orlen był zmuszony wprowadzić limity tankowania dla poszczególnych rodzajów pojazdów. Dziś sytuacja jest już stabilna, więc zniesiono wszystkie ograniczenia.

50 litrów dla samochodów osobowych, 100 litrów dla pojazdów dostawczych, 300 litrów w przypadku pojazdów rolniczych i pokrewnych oraz 500 litrów w ciężarówkach i autobusach - tak wyglądały limity tankowania na stacjach Orlen obowiązujące w ostatnich tygodniach.

Polski koncern zdecydował się na ich wprowadzenie po zauważalnym wzroście popytu zaobserwowanym tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. Jak donosi Polska Agencja Prasowa (PAP): "W pierwszym dniu konfliktu w Ukrainie (24 lutego br.) sprzedaż paliw na stacjach Orlenu wzrosła o 300-400 proc., co było - zdaniem Orlenu - spowodowane nieuzasadnioną obawą o dostęp do paliw oraz dezinformacją rozpowszechnianą dodatkowo w mediach społecznościowych." W komunikacie ze środy 16 marca dodaje też, że limity zostały już zniesione.

To dobra wiadomość dla klientów, co nie zmienia faktu, że najważniejszy problem, jakim są rekordowo wysokie ceny, nadal istnieje. Szef Orlenu, Daniel Obajtek opublikował kolejny komunikat na Twitterze, w którym informuje o dalszych obniżkach cen: o 20 gr do poziomu 7,35 zł za litr dla ON oraz o 15 gr do poziomu 6,64 zł za litr w przypadku PB95. Będzie więc nieco taniej, ale nadal nie są to kwoty, które łatwo nazwać akceptowalnymi.

Źródło artykułu:WP Autokult