Opel Adam OPC - czy turbomaluch wejdzie na rynek? [aktualizacja]
W ciągu kilkunastu ostatnich lat segment hot hatchy podzielił się na trzy części i do gry weszły także najmniejsze auta dostępne na rynku. Do walki wśród nich może dołączyć także najmniejsze dziecko europejskiego oddziału koncernu General Motors, czyli Opel Adam.
08.11.2012 | aktual.: 12.10.2022 17:07
W ciągu kilkunastu ostatnich lat segment hot hatchy podzielił się na trzy części i do gry weszły także najmniejsze auta dostępne na rynku. Do walki wśród nich może dołączyć także najmniejsze dziecko europejskiego oddziału koncernu General Motors, czyli Opel Adam.
Trudno jednoznacznie wskazać moment, w którym segment hot hatchy się podzielił i stał się częścią rynku motoryzacyjnego, grupującą auta segmentów A, B oraz C. Zaczęło się od Golfa GTI, a więc auta kompaktowego, później dołączyły mniejsze. Doskonałym tego przykładem jest obecna gama Renault: Megane, Clio oraz Twingo oferowane są w wersjach RS.
Opel także skłania się w stronę francuskiej marki - najprawdopodobniej dołączy do swojej oferty Adama OPC. Podobno obecnie europejski oddział koncernu GM rozważa wprowadzenie na rynek takiego modelu.
Dieter Metz, szef inżynierów Opla, zdradził, że konstrukcja modelu Adam z łatwością wytrzyma moc jednostki napędowej Corsy OPC. Mowa o czterocylindrowym turbodoładowanym silniku o pojemności 1,6 l, produkującym 192 KM oraz 230 Nm momentu obrotowego.
Jeśli Adam OPC faktycznie zostałby wyposażony w ten motor, byłby sporo mocniejszy od Fiata 500 Abarth, nawet z pakietem Essessee (160 KM), i Twingo RS (133 KM).
Co ciekawe, przy okazji tej wypowiedzi Metza wyszła na jaw informacja, że Adam w cywilnej wersji dostępny będzie także z turbodoładowanym trzycylindrowym silnikiem o pojemności 1,0 l. Jednostka ta miałaby być oferowana w dwóch wersjach, o mocy powyżej oraz poniżej 100 KM.
[aktualizacja 11 listopada]
Opel poinformował o tym, że zawiesza prace nad elektryczną wersją modelu Adam. Co ciekawe, usportowiona odmiana OPC nadal jest w planach europejskiej marki koncernu General Motors. Biorąc pod uwagę realia dzisiejszego rynku motoryzacyjnego, rezygnacja z budowy małego mieszczucha z napędem elektrycznym i jednoczesne podtrzymanie prac nad jego wersją sportową, to dość niecodzienny zabieg.
Źródło: WCF