Renault pokazało nadwozie nowego Clio. Z daleka wygląda na lifting, ale jest krótsze i niższe
Dzień po opublikowaniu zdjęć wnętrza nowego Clio, Renault ściąga płachtę z nadwozia. Zgodnie z oczekiwaniami, nie zmieniło się znacząco, a przód nawiązuje do innych modeli marki. Po raz pierwszy hatchback będzie dostępny w wersji hybrydowej.
29.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:00
Na tegorocznym salonie samochodowym w Genewie swoją premierę będzie miała piąta generacja Renault Clio, choć niespodzianek będzie coraz mniej. Francuski producent ujawnił już zdjęcia nowego wnętrza, które ma stanowić jedną z kluczowych cech modelu. Teraz zobaczyliśmy, jak auto będzie wyglądać na zewnątrz. Choć może wydawać się, że jest to lifting, auto jest zbudowane na nowej płycie podłogowej CMF-B.
Tak jak widzieliśmy na modelu w skali 1:43, przód nowego Clio nawiązuje do innych aut Renault. Reflektory mają charakterystyczny "ogonek" znany z Megane czy Talismana, jest też atrapa chłodnicy z wkomponowanym dużym logo producenta. Trudno tu mówić o rewolucji, ale może dzięki temu Clio wygląda po prostu dobrze.
Z lupą zmian trzeba doszukiwać się na boku. Linie zostały wygładzone, klamka w słupku C jest jeszcze bardziej ukryta, pojawiło się nowe przetłoczenie. Ewolucją tego, co znaliśmy już z poprzednika, jest także tył. Zniknęła listwa na końcu klapy bagażnika, światła mają nowoczesny wygląd i zachodzą bardziej wgłąb, ale nawet bez dużego napisu "Clio" każdy będzie wiedział, na co patrzy.
Producent ciągle nie ujawnia wszystkich danych technicznych. Wiemy, że nowe Clio jest 14 mm krótsze od poprzednika (ma 4048 mm długości) oraz jest niższe o 30 mm, czyli ma 1440 mm wysokości. Urosło za to na szerokość – mierzy teraz 1798 mm. Renault zdradza, że wnętrze jest bardziej przestronne, z kolei bagażnik jest jednym z największych w klasie. Ma 391 litrów pojemności, a więc tyle co w kompaktach.
Piąta generacja Clio odgrywa ważną rolę w ogłoszonym w 2017 roku planie na przyszłość Renault "Drive the future". Auto będzie dostępne w wersji z napędem hybrydowym E-Tech, na pokładzie pojawi się rozbudowany system multimedialny z nieokreślonymi jeszcze funkcjami z kategorii łączności, nie zabraknie też rozwiązań umożliwiających przynajmniej częściowe wyręczenie kierowcy.