Nowe 24 Heures du Mans 2014 [wyścigi]
ACO zaprezentowało zarys nowego regulaminu dla bolidów klasy LMP1, które wystartują w 24-godzinnym maratonie pod miejscowością Le Mans w 2014 roku. Organizator stawia na hybrydy. Czy trzeba bać się nowych regulacji?
09.07.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:39
Podczas tegorocznego wyścigu 24 Heures du Mans organizator tej imprezy (będący jednocześnie współorganizatorem serii WEC) – Automobile Club de l'Ouest – przedstawił wstępny regulamin techniczny dla prototypów klasy LMP1. ACO chce, by Le Mans było wyścigiem promującym nowe technologie, więc stawia na wozy hybrydowe. Nie oznacza to jednak, że nie będzie można ścigać się autami z konwencjonalnymi układami napędowymi.
Nad regulaminem pracowali przedstawiciele 12 różnych firm związanych z Le Mans (producenci opon, konstruktorzy bolidów i silników itd.) Celem tej grupy było przygotowanie regulaminu określającego warunki budowy aut LMP1, które będą się charakteryzowały mniejszymi kosztami przygotowania i obsługi, większą swobodą projektową i zróżnicowaniem konstrukcji, zwiększeniem poziomu rywalizacji oraz poprawieniem poziomu bezpieczeństwa.
Oto regulamin w kilku punktach:
1. Użycie silników 4-cylindrowych – celem była możliwość zastosowania jednostek zbudowanych na bazie silników drogowych, co daje oszczędność w kosztach; nie wiadomo, czy oznacza to możliwość stosowania wyłącznie 4-cylindrowców czy dowolnych jednostek w tym 4-cylindrowych.
2. Dowolna objętość skokowa jednostek napędowych stosowanych przez teamy fabryczne oraz ciśnienie doładowania sięgające 4 barów – to ukłon w kierunku jednostek drogowych i zwiększenia wydajności silników.
3. Objętość skokowa ograniczona do 5,5 l dla zespołów prywatnych – celem było obniżenie kosztów.
4. Kontrola mocy jednostek napędowych poprzez regulowanie ilości przepływającego paliwa – celem było zwiększenie wydajności silników i wyrównanie szans różnych aut.
5. W związku z punktem numer 4 zostaną usunięte restryktory przepływu powietrza.
6. Dowolne systemy wtrysku paliwa i dowolne ciśnienia wtrysku paliwa – celem było dopuszczenie niektórych rozwiązań z aut ulicznych.
7. Zmiana paliwa z E10 na E20 – celem były działania proekologiczne.
8. Do wyboru będą zarówno benzyna, jak i olej napędowy.
9. Zakazane zostanie używanie ultradrogich materiałów do budowy niektórych części bolidów – cel to oczywiście ograniczenie kosztów; wygląda na to, że możemy się pożegnać ze skrzyniami biegów w kompozytowych obudowach.
10. Otwarcie wyścigu na bolidy wykorzystujące nowe technologie – chodzi o napędy elektryczne, wodorowe itd.
11. Pojawi się pięć poziomów ilości odzyskiwanej energii przez hybrydy.
12. W każdym wozie będą mogły być dwa systemy odzysku energii.
13. Wszystkie rozwiązania będą homologowane przed sezonem i nie będzie żadnych zmian w ciągu sezonu.
14. Dopuszczone zostaną tylko dwumiejscowe zamknięte bolidy – dwumiejscowość aut klasy LMP1 jest oczywiście tylko hasłem, bo tak naprawdę montowany jest zawsze tylko jeden fotel.
15. Szerokość maszyn zostanie ograniczona z 2000 mm do 1900 mm – celem było zwiększenie wydajności wozów poprzez zmniejszenie oporów aerodynamicznych.
16. Minimalna masa hybryd będzie wynosiła 850 kg, masa bolidów z napędem konwencjonalnym – 830 kg.
17. Kierowca będzie siedział wyżej, tak żeby mieć lepsze pole widzenia.
18. Z przodu pojawią się niewielkie elementy pozwalające regulować balans aerodynamiczny pojazdów – celem było obniżenie kosztów; paradoksalnie pozwolenie na stosowanie ruchomego skrzydła z przodu obniża koszty przygotowania maszyny, ponieważ producent zrezygnuje z drogich badań, których celem jest opracowanie skomplikowanych elementów poprawiających aerodynamikę.
19. Pojawi się więcej otworów wentylacyjnych wokół kół (Big Honking Holes), które mają zmniejszyć opory aerodynamiczne bolidów oraz zredukować ilość zaburzonego powietrza przepływającego wokół pojazdu.
20. Strefy bezpieczeństwa mają być zbudowane z zylonu – kompozytu o wytrzymałości na rozciąganie większej 1,6 raza od kevlaru.
21. Bolidy mają być projektowane tak, żeby miały tylne strefy kontrolowanego zgniotu.
22. Pojawią się regulacje określające moc świateł.
23. Liczba dni testowych oraz silników będzie ograniczona.
ACO wraca do dawnego systemu limitującego zużycie paliwa. Korzystano z niego jeszcze za czasów funkcjonowania Grupy C i jest to niejako tradycja w wyścigach długiego dystansu. W Mistrzostwach Świata Samochodów Sportowych niegdyś obowiązywało ograniczenie zużycia paliwa do 50 l/100 km.
Potem, w dobie jednostek rodem z Formuły 1, zrezygnowano z tego ograniczenia w WSC. Obecnie silniki benzynowe spalają niewiele mniej paliwa na 100 km niż kiedyś. Ma to się zmienić i z około 45 l/100 km spalanie w benzynowcach ma spaść do nieco ponad 36 l/100 km.
Szczegółowe dane (za ACO) umieściłem w poniższej tabelce. Są to dane prowizoryczne na podstawie symulacji komputerowych. Szczegółowe testy i badania mają się odbyć we wrześniu tego roku, nie jest jednak powiedziane, że właśnie w tym miesiącu poznamy szczegółowy regulamin techniczny zawodów. Z tym trzeba będzie poczekać pewnie do końca 2013 roku.
ACO i FIA twierdzą, że nowe bolidy pod względem szybkości będą odpowiadać mniej więcej przyszłorocznym maszynom, a w każdym razie nie będą od nich wolniejsze.
Myślę, że nie trzeba obawiać się nowego regulaminu, tym bardziej że za jego tworzenie odpowiadają obecni i przyszli uczestnicy Le Mans (m.in. Audi, Toyota i Porsche), którzy raczej nie chcieli strzelić sobie w stopę, wymyślając głupawe przepisy. Na torze nie będzie raczej rewolucji i potężnie wyglądających obecnie ścigających się maszyn typu Audi R18 czy Toyota TS030 nie wygryzą wynalazki pokroju DeltaWing.
Moim zdaniem większość zmian w regulaminie jest korzystna (szczególnie w kwestii bezpieczeństwa). Nie wiem, jak odczytywać punkt pierwszy nowych regulacji, ale to się pewnie okaże niedługo. Nie podoba mi się dodanie większej liczby otworów wentylacyjnych, bo mam wrażenie, że samochody będą wyglądać jak ser szwajcarski – ale to tylko zmiana estetyczna.
Zastanawia mnie też realizacja punktów 9 i 16. Z jednej strony ACO chce zmniejszyć ilość drogich materiałów, a z drugiej zmniejsza minimalną wagę aut. Co prawda samochody mają być węższe, czyli na ich budowę potrzeba będzie mniej materiałów, ale producenci chyba mogą mieć problem ze spełnieniem jednocześnie warunków z punktów 9 i 16. Już w tym roku Audi nieźle się nagimnastykowało z projektowaniem KERS-u tak, żeby zejść z wagą e-tronów quattro do minimalnych 900 kg, a przecież wóz ten naszpikowany jest kompozytami.
Jeśli będzie częściowy zakaz stosowania kompozytów, to albo auta będą ważyć sporo ponad regulaminowe minimum, albo zacznie się wyścig zbrojeń, czyli pompowanie góry pieniędzy w budowę jak najlżejszych i najwytrzymalszych tych części, które można będzie swobodnie kształtować. Może to doprowadzić do tego, że bolidy będą kosztować tyle, ile kosztują teraz, albo nawet więcej.
O ważniejszych zmianach i nowych ustaleniach będę informował na bieżąco.