Nowa Toyota Corolla (2016) - cennik
Najchętniej kupowany samochód na świecie wjeżdża do polskich salonów w odświeżonej wersji. Mowa o Toyocie Corolli, która kosztuje minimum 67 400 zł. Czy jest lepszą ofertą od równie świeżutkiegoHyundaia Elantry?
Rynek sedanów w Polsce nie jest zbyt duży, ale każdy szanujący się producent, chcący złapać większą liczbę klientów flotowych, musi takie auto zaproponować jako alternatywę dla hatchbacka. Z drugiej strony, Polska jest jednym z silniejszych rynków dla tego typu aut w Europie. To dlatego Elantrę zaprezentowano po raz pierwszy w Poznaniu, a nie w inny mieście europejskim.
Toyota Corolla to marka sama w sobie. Z jednej strony legenda z Japonii, z drugiej najczęściej kupowane auto na świecie. Hyundai Elantra zajmuje dopiero 11. miejsce w światowej sprzedaży samochodów. Te dwa modele z całą pewnością zmierzą się w tym i w przyszłych latach w walce o polskich klientów, szczególnie flotowych.
Polski importer skalkulował Corollę tak, by cena podstawowa była symbolicznie niższa od Elantry. Kosztująca 67 400 zł Toyota jest tańsza od Hyundaia o 500 zł. Tyle tylko, że Hyundai oferuje na starcie silnik benzynowy 1.6 MPI o mocy 128 KM. Bazowa jednostka Toyoty to 1.33 Dual VVT-i o mocy 99 KM. Koreański samochód jest z pewnością bardziej dynamiczny, ale dla flot nie zawsze ma to znaczenie. Większe może mieć wyposażenie.
Standard podstawowy Active w Corolli obejmuje m. in. klimatyzację manualną, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, elektrycznie sterowane szyby z przodu, centralny zamek, radioodtwarzacz CD/MP3 z czterema głośnikami i możliwością sterowania z koła kierownicy oraz wejścia AUX i USB. Hyundai w standardzie Classic Plus ma to wszystko, a ponadto dokłada tylne szyby sterowane elektrycznie, skórzaną kierownicę, czujniki parkowania z tyłu, koło dojazdowe i dodatkowe gniazdo USB w schowku. By dokupić do Corolli tylne czujniki parkowania, trzeba dopłacić 1500 zł, a koło dojazdowe to kolejne 490 zł. Zatem różnica robi się spora. Lakier metaliczny u Toyoty kosztuje 2300 zł, zatem o 100 zł więcej niż w Hyundaiu, a perłowy 3000 zł, czyli 800 zł więcej.
By zamówić Corollę z porównywalnym silnikiem, trzeba zapłacić 70 900 zł za wersję 1.6 Valvematic o mocy 132 KM. Nawet dopłata za automat w Hyundaiu jest o 500 zł niższa niż w Toyocie, gdzie kosztuje 5000 zł. Japoński producent oferuje wyłącznie przekładnię bezstopniową Multidrive S, niezbyt lubianą w Polsce. Do Hyundaia zamówicie klasyczny, 6-biegowy automat.
Pozostaje jeszcze kwestia diesla. Toyota Corolla 1.4 D-4D kosztuje minimum 78 000 zł. Silnik ten osiąga jednak niską moc, wynoszącą ledwie 90 KM. Tymczasem 136-konny diesel 1.6 CRDi Elantry kosztuje 79 900 zł, niespełna 2000 zł więcej. I tylko tu Toyota daje korzystniejszą ofertę cenową, choć jeśli dopłacić za wspomniane koło dojazdowe i czujniki parkowania, to i tak ceny się zrównują. Jednak dla klienta flotowego może być to bez znaczenia, a to właśnie do nich kieruje się diesle.
Inna sprawa, że motor wysokoprężny Hyundaia rozpędza ten samochód do setki w 10,5 s i maksymalnie do 190 km/h. Toyota potrzebuje na osiągnięcie 100 km/h aż 2 sekundy więcej, a prędkość maksymalna to 180 km/h. Japoński producent, w przeciwieństwie do koreańskiego nie oferuje automatu do silnika wysokoprężnego.
Która oferta jest lepsza? Wydawać by się mogło, że Hyundaia, ponieważ jest tańszy albo mocniejszy, a do tego ma lepszą gwarancję. Tyle tylko, że przy zamówieniach flotowych nie zawsze moc silnika ma znaczenie, a cena diesla Toyoty jest niższa o 1900 zł. Kupując 10 aut można zaoszczędzić 19 000 zł. To sporo i dlatego Elantra może przegrać z Corollą.