Nio odświeżyło ES8 i pokazało crossovera coupe. Chińczycy znów się spisali
Nio to jeden z najbardziej interesujących producentów aut elektrycznych z Chin. Firma kończy rok z dwiema premierami - odświeżonym ES8 i jego ciekawą wersją nadwoziową - EC7.
28.12.2022 | aktual.: 28.12.2022 10:32
EC7 wpisuje się w segment dynamicznie wystylizowanych SUV-ów z nisko opadającym tyłem. Gładkie linie okazują się nie tylko estetyczne, ale i skuteczne pod kątem aerodynamiki. Deklarowany współczynnik oporu wynosi zaledwie 0,23. Producent twierdzi, że to światowy rekord w segmencie crossoverów.
Nadwozie EC7 jest spore - mierzy 4968 mm długości, 1974 mm szerokości, 1714 mm wysokości, a rozstaw osi to 2960 mm. Kabina powinna więc wygodnie zmieścić wszystkich pasażerów i ich bagaż. Jak przystało na Nio, będą oni podróżować w luksusowych warunkach.
Kokpit łączy bowiem minimalizm ze szlachetnością. Nie brakuje skóry czy aluminium, a wyposażenie robi wrażenie. Na pokładzie znajdziemy m.in. dyfuzor zapachów, 23-głośnikowy system audio czy trójstrefową klimatyzację. Więcej niż dobrze prezentują się też dane techniczne.
W EC7 i ES8 dostaniemy ten sam napęd generujący 654 KM mocy i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego trafiającego na wszystkie koła. To wystarczy, by rozpędzić nio do pierwszej setki w 3,8 sekundy (EC7) i 4,1 sekundy (ES8). Zasięg natomiast zależy od wielkości wybranego akumulatora.
Producent oferuje 75 kWh, 100 kWh i 150 kWh, co ma przekładać się odpowiednio na 490 km, 635 km lub 940 km. Wartości mogą imponować, choć trzeba zwrócić uwagę, że odpowiadają lokalnemu, chińskiemu cyklowi pomiarowemu CLTC.
Technicznie obie propozycje są bardzo zbliżone, choć w ES8 możemy dostać dodatkowy rząd foteli, co dla wielu klientów będzie zauważalną przewagą. Dostawy EC7 powinny ruszyć w maju, a odświeżonego ES8 w czerwcu. Ceny wystartują odpowiednio od 70 113 dolarów lub 75 860 dolarów.