Nietypowe drzwi - odkryj granice wyobraźni projektantów

Drzwi podnoszone do góry to jedno z najbardziej znanych rozwiązań, stosowane jest między innymi w autach marki Lamborghini. Włosi od lat konsekwentnie w taki sposób montują drzwi. Trudno wyobrazić sobie Countacha, Diablo, Murciélago czy produkowanego obecnie Aventadora bez takiego gadżetu. Identyczne drzwi są w Bugatti EB110 i w autach marki Spyker.

Wymyślenie nietypowo otwieranych drzwi to dla projektantów aut nie lada wyzwanie, trudno bowiem stworzyć coś nowego, co jest jednocześnie w miarę praktyczne i bezpieczne. Na ciekawy pomysł wpadło pod koniec lat 80. BMW, które w swoim niszowym modelu Z1 zainstalowało drzwi chowane w podłodze. Podobne rozwiązanie wykorzystał Lincoln w koncepcyjnym modelu Mark VIII, w którym całe drzwi dosłownie chowają się w podłodze samochodu.

Elektrycznie odsuwane drzwi od dłuższego już czasu stosowane są głównie w vanach. To rozwiązanie dość praktyczne, wygodne, ale często też bardzo awaryjne. Elektrycznie odsuwane drzwi montuje się między innymi w takich modelach, jak: Chrysler Voyager, Peugeot 1007, Peugeot 807, Citroën C8 czy Toyota Previa.

Butterfly doors to rozwiązanie bardzo podobne do Lambo doors, z tą różnicą że zawiasy tych drzwi zamocowane są nie tylko do nadkoli, ale też do dachu (nie zawsze). W efekcie po otworzeniu układają się one jak skrzydła motyla. Butterfly doors zastosowano w Mercedesie SLR, Ferrari Enzo, a także w niektórych modelach Saleena i we wszystkich McLarenach.

Ten typ drzwi jest tylko z pozoru podobny do rozwiązania wykorzystywanego w McLarenie. W rzeczywistości drzwi skrzydlate działają na zupełnie innej zasadzie, ponieważ zawiasy zamontowane są tylko na dachu, a nie na nadkolach i przy przedniej krawędzi dachu, jak w Butterfly doors.

Skrzydlate drzwi to od lat wizytówka Mercedesa. Znajdują się między innymi w modelach 300 SL Gullwing i we współczesnej interpretacji tego auta, znanej pod nazwą SLS AMG. Nie tylko Mercedes skusił się na tego typu drzwi. Są one w takich samochodach, jak: Isdera Commendatore 112i, Bristol Fighter, DeLorean DMC-12, Pagani Huayra czy Gumpert Apollo.

Drzwi otwierane pod wiatr w dzisiejszych czasach montowane są głównie w autach luksusowych marki Rolls-Royce. Dwa lata temu na rynku pojawił się Opel Meriva z takim rozwiązaniem.

Drzwi otwierane do tyłu ma także nietuzinkowy kolos Toyoty FJ Cruiser i produkowana do niedawna Mazda RX-8. To zaledwie garstka modeli. Trzeba pamiętać, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu takie drzwi były dużo bardziej popularne i występowały nie tylko w zagranicznych konstrukcjach, takich jak Citroën 2CV czy Fiat 500 I generacji, ale także w rodzimej FSO Syrenie 104.

Jednym z najrzadziej stosowanych i najbardziej skomplikowanych mechanizmów otwierania drzwi jest układ, w którym drzwi otwierają się wraz z górą częścią kokpitu lub kokpit otwiera się sam. Taki gadżet montowano w elektrycznym aucie sportowym Sterlingu Nova i miejskim autku o wdzięcznej nazwie Bond Bug. Obecnie otwierany kokpit króluje w samochodach koncepcyjnych, a najsłynniejsze z nich to Ferrari Modulo, Maserati Birdcage 75th i Saab Aero-X.

Są auta z podnoszonymi drzwiami, są takie, w których drzwi otwierają się pod wiatr, więc dlaczego nie może być konstrukcji w ogóle ich pozbawionych? No dobrze, ale skoro nie ma drzwi, to jak dostać się do środka? Bardzo prosto - najczęściej od góry, bo takie samochody zazwyczaj nie mają dachu.

Kto produkuje takie pojazdy? Przede wszystkim Brytyjczycy. Najbardziej znane to trzykołowy Morgan 3 Wheeler i przeróżne modele marki Caterham. Pomysł spodobał się również Niemcom, o czym świadczą takie wozy jak Veritas RSIII czy prototyp Wiesmann Spyder. Drzwi nie miały też pierwsze auta świata.

Na rynku są też takie konstrukcje, których nietypowo otwierane drzwi trudno zakwalifikować do większej grupy. Jakie to patenty? Najprostszym przykładem jest BMW Isseta, w którym drzwi były zamontowane z przodu i otwierały się razem z przednią szybą oraz „maską”.

Na nietypowy pomysł wpadł również Ford, instalując na początku w modelu GT40, a później w jego następcy GT drzwi zachodzące na dach. Warty przypomnienia jest także system otwierania drzwi w Renault Avantime, w którym najpierw wysuwają się one równolegle do nadwozia, a dopiero później otwierają. Dzięki temu nie ma problemu z wyjściem z auta nawet na ciasnym parkingu. Jest do bardzo pomocne, bo drzwi w Avantime są dość długie.

Oryginalne rozwiązanie stosuje też szwedzki Koenigsegg. Drzwi najpierw wysuwają się poza karoserię auta (jak w Avantime), a potem ustawiają się pionowo (jak Lambo doors). Mówiąc o finezyjnie otwieranych drzwiach, nie można pominąć modeli Astona Martina, w których drzwi przy otwieraniu uchylają się delikatnie do góry. Koreańczycy również nie boją się eksperymentów, o czym świadczy usportowiony kompakt Hyundai Veloster. Zdecydowano się w nim na układ 2+1, czyli przednia para drzwi i jedne drzwi z tyłu.