Niemcy z drastycznym spadkiem sprzedaży. Wyniki jak w 1992 roku
Jeśli największy rynek motoryzacyjny w Europie notuje gwałtowne spadki, to wiedzcie, że coś się dzieje. Problemy z dostawami półprzewodników coraz mocniej odbijają się na kondycji producentów. W sierpniu średnia sprzedaż spadła do poziomu z 1992 roku.
09.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:14
W ósmym miesiącu 2021 roku na niemieckim rynku sprzedano 193 307 samochodów. To drastyczny spadek w stosunku do wcześniejszego okresu, a także najgorszy sierpień od 1992 roku. Jak donoszą przedstawiciele stowarzyszenia importerów VDIK, obecne wyniki w sektorze klientów prywatnych są o 16 proc. gorsze od średniej z ostatnich 10 lat.
Rzecz w tym, że klienci chcą kupować nowe auta, lecz nie mają takiej możliwości. Braki w dostawach połprzewodników zaowocowały przestojami w fabrykach. W efekcie dealerzy nie są w stanie realizować wielu zamówień. Warto jednak wspomnieć, że nie wszyscy.
Są bowiem marki, które na razie skutecznie opierają się kryzysowi. Przykładem z niemieckiego rynku jest np. Suzuki, które w sierpniu zanotowało 37-procentowy wzrost. Świetnie radzi też sobie Tesla z 34-procentowym wzrostem czy Mazda - 19 procent na plusie.
Najbardziej z kolei ucierpiał Jeep, który zanotował 59-procentowy spadek, Dacia - 57 proc. i Mercedes - 50 proc. Volkswagen mimo 17-procentowego spadku wciąż pozostaje najpopularniejszą marką na rodzimym rynku.
Niestety, nic nie wskazuje, by sytuacja miała ulec poprawie w krótkim czasie. Wielu producentów może zakończyć ten rok z wyjątkowo słabymi wynikami. Największymi poszkodowanymi i tak jednak są klienci, którzy muszą wybierać spośród mocno ograniczonej oferty.