Nawet 500 zł i zatrzymany dowód. Mandat za opony dostaniesz nie tylko za niski bieżnik
W razie kontroli policjant może sprawdzić stan pojazdu w odniesieniu do podstawowych elementów czy podzespołów. Do tego wliczają się także opony. Mandat grozi nam nie tylko za zbyt mały bieżnik. Często możemy stracić też dowód rejestracyjny.
24.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:02
W Polsce nie obowiązują przepisy nakazujące zmianę opon z letnich na zimowe, ale wciąż za niedopilnowanie stanu ogumienia możemy dostać mandat. Oczywiście ważniejszą kwestią niż potencjalna kara jest tu po prostu bezpieczeństwo. W końcu opony są jedynym elementem, który łączy samochód z drogą, dlatego nie powinno się na nich oszczędzać, ani traktować ich po macoszemu.
Za jakie braki w oponach możemy dostać mandat?
Przepisy określające wymogi dotyczące opon montowanych na pojazdach zawarte są w par. 11 ust. 7 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia.
Możemy w nich wyczytać, że ewentualnych konsekwencji powinniśmy się spodziewać w kilku sytuacjach:
- opony różnej konstrukcji, w tym o różnej rzeźbie bieżnika, na kołach jednej osi,
- opony diagonalne lub diagonalne z opasaniem na kołach tylnej osi, jeżeli na kołach przedniej osi znajdują się opony radialne (w przypadku pojazdu samochodowego o dwóch osiach z kołami pojedynczymi),
- opony diagonalne na kołach tylnej osi, jeżeli na kołach przedniej osi znajdują się opony diagonalne z opasaniem (w przypadku pojazdu samochodowego o dwóch osiach z kołami pojedynczymi),
- opony, których wskaźniki pokazują graniczne zużycie bieżnika, a w odniesieniu do opon niezaopatrzonych w takie wskaźniki — o głębokości rzeźby bieżnika mniejszej niż 1,6 mm (w przypadku autobusu muszą to być 3 mm),
- opony o widocznych pęknięciach odsłaniających lub naruszających ich osnowę,
- opony z umieszczonymi trwale, wystającymi na zewnątrz elementami przeciwślizgowymi (np. z kolcami).
Co ważne, mandat dostaniemy także za opony typu slick. Oczywiście od powyższych jest kilka odstępstw.
Jeżeli policjant zatrzyma was krótko po tym, jak założyliście oponę zapasową, możecie uniknąć mandatu, pokazując mu zdjętą oponę, której bieżnik jest identyczny z bieżnikiem drugiej opony na danej osi. Poza tym bieżnik na kole zapasowym nie może być zużyty — inaczej sugerowałoby to, że jeździcie tak już dłuższy czas.
Należy też pamiętać, że na kole dojazdowym powinniśmy jechać tylko do najbliższego warsztatu, choć przepisy nie regulują tego w bezpośredni sposób. Mandatu na pewno nie dostaniemy za różne opony na przedniej i tylnej osi, a także za niewłaściwe ciśnienie w oponie.
Co nam grozi za poszczególne wykroczenia?
Prawie za wszystkie z wymienionych wykroczeń grozi nam mandat do 500 zł. Co więcej, na podstawie art. 132 ust. 1 pkt. 1 lit. b) policjant może stwierdzić, że nasze ogumienie zagraża porządkowi ruchu, w związku z czym zatrzyma nam dowód rejestracyjny. W przypadku poruszania się na oponach z kolcami ryzykujemy mniejszą karę, w wysokości 100 zł. Jednak także i w tym wypadku musimy liczyć się z zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego pojazdu.
W zależności od powagi uszkodzenia, policjant może nam wydać czasowe pozwolenie na kontynuowanie jazdy przez 7 dni. W tym czasie jesteśmy zobowiązani do naprawy usterki oraz ponownego przejścia badania technicznego. Jeśli przejdziemy je pomyślnie, diagnosta wyda zaświadczenie ważne 30 dni, dzięki któremu będziemy mogli odzyskać dokument.
Mimo że obecnie nie jest konieczne wożenie ze sobą dowodu, a procedura zatrzymania odbywa się elektronicznie, cofnięcie decyzji o zatrzymaniu może dokonać jedynie organ zatrzymujący dowód rejestracyjny lub organ, który go wydał – w tym wypadku odpowiedni urząd ds. komunikacji.