Najtańsze chińskie auta w Polsce. Dominuje jedna marka
W styczniu 2025 roku padł w Polsce rekord sprzedaży chińskich samochodów. Zarejestrowano 2083 egzemplarze aut z Państwa Środka. Liderem, z wynikiem 985 rejestracji, jest MG i to właśnie ta marka dominuje również w niniejszym zestawieniu.
MG, Jaecoo, Omoda, Forthing, NIO, BYD, Beijing i masa innych tworów motoryzacyjnych pojawiła się na polskich drogach. Można się w tym pogubić! Ich zaleta? Cena. Dlatego sprawdziłem, które z nich są najtańsze.
Najtańsze nowe chińskie auto w Polsce? MG3 bez hybrydy - 73 500 zł
Wcześniej MG3 było oferowane z układem hybrydowym (co podwyższało koszty), ale na początku 2025 r. do salonów wjechało auto ze "zwykłym" silnikiem 1.5 l. "Trójka" jest autem "jak dawniej". Czyli jednak - da się zaoferować prosty samochód w dzisiejszych czasach.
BAIC Beijing 3 - 78 900 zł
Co ciekawe, BAIC nie oferuje wersji wyposażenia czy pakietów – auta wyjeżdżają z fabryki takie same, co pozwoliło znacząco zmniejszyć koszty produkcji. BAIC to jeden z najstarszych powiązanych z rządem koncernów z Chin. Co więcej, to największy udziałowiec niemieckiego Daimlera. Beijing 3 ma LED-owe światła, kamerę cofania, szyberdach, 17-calowe felgi, a nawet (za dopłatą) instalację LPG. Ma też tylko dwie poduszki powietrzne. Silnik to 1,5 l (to taki chiński standard) o mocy 136 KM.
MG ZS Classic - 79 800 zł
O dziwo wyceniony na 79 800 zł ZS Classic nie jest najchętniej wybieranym modelem z gamy MG. We wspomnianej cenie dostajemy crossovera segmentu B z silnikiem 1,5 l o mocy 106 KM oraz ręczną skrzynią biegów. Auto przyspiesza do setki w 10 sekund i ma nawigację, Android Auto oraz Apple Car Play, kamerę cofania czy 17-calowe alufelgi. A to już nie lada wyczyn w bazowej wersji.
MG ZS Hybrid+ – 98 900 zł
MG ZS Hybrid+ to następca MG ZS Classic i oferowany jest tylko z napędem hybrydowym "wyciągnięty" z MG3 (to wspomagane silnikiem elektrycznym spalinowe 1,5 l). Zarówno pod względem cen, jak i wymiarów może ono konkurować z hybrydową Dacią Duster, jednak chińskie auto jest lepiej wyciszone i ma lepsze materiały we wnętrzu.
MG HS – 109 000 zł
Prawdziwy hit marki MG w Polsce. 109 tys. zł to cena promocyjna. Pod maską standard – 1,5 l generujące 170 KM. Auto ma swoje przypadłości (np. niewygodna pozycja za kółkiem), ale jest na tyle poprawną konstrukcją, że jej sukces nie dziwi. Można jeszcze znaleźć nieco starsze egzemplarze sprzed liftingu, a ich cena nieznacznie przekracza 100 tys. zł.
Omoda 5 – 115 500 zł
Tyle mniej więcej kosztowałby MG HS, gdyby nie promocje. Auto pojawiło się już w naszym teście, a Marcin Łobodziński pisał o nim tak: "Omoda 5, podobnie jak wiele innych chińskich samochodów, to auto dla osób, które nie oczekują za wiele technicznie, ale zachwycają się wyposażeniem i elektroniką, kamerami, funkcjami i bajerami. Auto robi też wrażenie dynamiką, ale pali jak smok".
BAIC Beijing 5 – 127 900 zł
Auto było już u nas testowane i Błażej Buliński dość wyczerpująco podsumował tę konstrukcję: "Beijing 5 pozostawia mieszane uczucia. Sama substancja jest obiecująca – auto jest przestronne, wydaje się porządnie poskładane i jest całkiem wygodne na co dzień dzięki takim udogodnieniom jak elektrycznie sterowane fotele, elektryczna klapa czy kamera 360 stopni. Nie wstyd postawić sobie Beijinga pod domem, choć nie każdy pewnie chciałby epatować napisami "Beijing". Tajemnicze logo byłoby łatwiejsze do przełknięcia. Trudniej natomiast zaakceptować wysokie spalanie silnika, brak CarPlaya, niedopracowane multimedia i fatalnie działające systemy asystujące. Jestem zaskoczony, że importer zdecydował się zaoferować wyłącznie jedną wersję. Być może usunięcie kilku opcji wcale nie przyniosłoby wyraźnej różnicy w cenie".
Forthing T-Five – 135 900 zł
Czasami używamy w naszych publikacjach określenia "auto jak dawniej" w stosunku do prostych samochodów wyposażonych w benzynowy silnik wolnossący. Tu mamy co prawda silniki turbo i wtrysk bezpośredni, ale i znacznie mniej innych współczesnych rozwiązań, których wielu kierowców nie chce. Tylko w styczniu na T-Five zdecydowało się 48 osób.