Najciekawsze prototypy z czasów PRL [cz.1]
Jeśli wydaje Ci się, że Polacy nie mają na swoim koncie żadnych ciekawych prototypów to najwyższy czas się o tym przekonać. A może sami jesteście pasjonatami polskiej motoryzacji i znacie jeszcze inne koncepty z czasów PRL?
02.11.2012 | aktual.: 12.10.2022 17:06
FSO Wars
Volkswagena Golfa II i Opla Kadetta D doskonale znają niemal wszyscy, trudno jednak wyobrazić sobie, że w 1985 roku Polacy stworzyli auto, które mogłoby śmiało konkurować z tymi zachodnimi samochodami. Mogłoby, ale nigdy nie trafiło do produkcji.
O jakim samochodzie mowa? Chodzi o model FSO Wars. Nowoczesna jak na swoje czasy sylwetka, oszczędny i dynamiczny silnik, w pełni niezależne zawieszenie to cechy, które mogły przyczynić się do sukcesu tej konstrukcji. Niestety władze PRL nie mogły dopuścić do tego, aby nasz kraj wyprodukował auto bardziej zaawansowane technicznie niż ZSRR, dlatego projekt trafił do szuflady.
FSO Warszawa 210
Warszawa 210 to chyba najbardziej zapomniany polski prototyp, który tak naprawdę był jednym z pierwszych aut koncepcyjnych w PRL. Projekt był co prawda wzorowany na Fordzie Falconie, ale i tak można uznać ten samochód za bardzo udany.
Innowacyjne nadwozie typu sedan z nietypowo umieszczonymi kierunkowskazami, 6-cylindrowy rzędowy silnik o mocy 85 KM, w pełni zsynchronizowana skrzynia biegów i kolumny MacPhersona w przednim zawieszeniu czyniły Warszawę 210 bardzo atrakcyjną propozycją dla potencjalnych klientów. Niestety prototyp nigdy nie trafił do produkcji.
FSO Syrena Laminat
Mało kto pamięta jeszcze dzisiaj o Syrenie Laminat, szkoda, bo to jeden z najciekawszych konceptów jakie powstały w czasach PRL. Dlaczego? Po pierwsze ze względu na sportową bryłę nadwozia, po drugie z powodu zastosowania elementów nadwozia wykonanych z laminatu wzmocnionego włóknem szklanym. Nietypowa karoseria została przystosowana do nadwozia Syreny 100-104, ale była od niej aż o 160 kg lżejsza przez co model Laminat zyskał na dynamice.
FSM Beskid
FSM Beskid to koncepcja małego auta mającego zabrać na pokład 5 osób i dysponującego małolitrażowym silnikiem zużywającym niewielkie ilości paliwa – niecałe 4 l/ 100 km. Samochód miał zastąpić produkowanego już od dłuższego czasu Fiata 126p, niestety choć pracę nad nim ruszyły w latach 80. to już w następnej dekadzie zostały zaniechane. Powód? Pojawienie się na rynku Fiata Cinquecento. Co ciekawe, wraz z wygaśnięciem patentu na FSM Beskida Renault zaprezentowało do złudzenia podobne Twingo. Przypadek? Tego się pewnie nie dowiemy.
WSK Meduza
W latach 40., czyli zaraz po wojnie w Europie wyniszczonej walkami zapanował kryzys. W związku z tym na rynkach pojawiło się zapotrzebowanie na mikrosamochody. Niemcy mieli BMW Isettę, Włosi Vespę 400, a Polacy Mikrusa MR-300. Zanim jednak auto trafiło do produkcji na początku zostało zaprezentowane wspólnie z bliźniaczą konstrukcją WSK Meduzą Ministerstwu Sprzętu Ciężkiego. Przedstawiciele władzy wybrali jednak ten pierwszy samochód i tym samym Meduza pozostał tylko autem koncepcyjnym. Pojazd dysponował 14-konnym silniczkiem co przy wadze 478 kg pozwalało mu rozpędzać się do 90 km/h, motor zużywał przy tym około 6 l/100 km.
SFM Smyk
Oprócz Mikrusa MR-300 i WSK Meduzy w Polsce opracowano jeszcze trzeci mikrosamochód - SFM Smyk. Była to zupełnie nowa konstrukcja nie mająca nic wspólnego z Mikrusem i Meduzą. Pod jej maską pracował 15-konny silnik z motocykla Junaka, bębny hamulcowe również zostały zaadoptowane z tego jednośladu. Najciekawszym rozwiązaniem jakie zastosowano w tym modelu były jednak przednie drzwi takie jak w BMW Isetta.
FSO Syrena 110
Syreny 102, 103, 104 i 105 to sukcesywnie modyfikowane wersje modelu 101 potocznie zwane „Syrenkami”, które produkowano w latach 1960-1983 r. Zaraz po debiucie 101 rozpoczęto pracę nad następcą tej konstrukcji. Wymagania stawiane inżynierom były bardzo wysokie, ale na szczęście wywiązali się z powierzonego im zadania.
Samonośne nadwozie ważące nie więcej niż 800 kg, spalanie na poziomie 8 l/100 km, prędkość maksymalna 125 km/h i sprint od 0 do 100 km/h w około 15 s. Jednym z ciekawszych rozwiązań technicznych jakie zastosowano w tym samochodzie była dzielona rama, dzięki czemu można było zdemontować część karoserii razem z zespołem napędowym.
Fiat 126p LPT
Wariacji na temat słynnego Fiata 126p było mnóstwo - jedną z najciekawszych była jednak wersja LPT, czyli Lekki Pojazd Terenowy. Auto powstało w celach wojskowych, nadwozie zostało wykonane z włókna szklanego, a szyby z pleksiglasu. Samochód miał kilka ciekawych rozwiązań technicznych takich jak: dwie skrzynie biegów, z których jedna odpowiadała za napęd na przód, a druga za napęd 4x4 oraz brak zawieszenia środkowej osi. W oparciu o Fiata 126p LPT powstała też amfibia, a także odmiana z napędem gąsienicowym.
FSO Syrena Sport
FSO Syrena Sport to prototyp, który bez wątpienia po upadku PRL zaskarbił sobie największą rzeszę fanów. Najbardziej urzekającą cechą tego modelu jest oczywiście dynamiczna sylwetka, ale warto wspomnieć też o silniku typu boxer. Jednostka napędowa dysponowała mocą około 35 KM, choć podobno mogła mieć lepsze parametry.
Największym sukcesem tego prototypu było jednak uznanie go przez media Europy Zachodniej za najpiękniejsze auto bloku wschodniego co wyraźnie nie spodobało się władzom PRL i ZSRR. Zgodnie z odgórnym poleceniem początkowo Syrenę ukryto, a następnie komisyjnie zniszczono.
FSO Ogar LS
FSO Ogar LS to auto o bardzo podobnej sylwetce do Syreny Sport, nie była to jednak w pełni nowa konstrukcja, a samochód bazujący na Fiacie 125p. Zarówno podwozie jak i 82-konny motor zostały żywcem wyciągnięte z Dużego Fiata, nadwozie wykonane z żywicy epoksydowej i włókna szklanego było jednak zupełnie nową koncepcją Cezarego Nawrota. Niestety z powodu mało uniwersalnego nadwozia, ograniczeń finansowych i logistycznych oraz zaawansowanych prac nad Polonezem auto nigdy nie trafiło do produkcji.
FSO Polonez 2500 Racing
Fani samochodów z epoki PRL doskonale znają to auto. FSO Polonez 2500 Racing zwany „Stratopolonezem” to najmocniejszy samochód jakie powstał w czasach polskiego socjalizmu. Zarówno rama jak i 2,8-litrowy silnik V6 dysponujący mocą 280 KM pochodziły z Lancii Stratos. Jak to się stało, że zapożyczono części od tak elitarnej konstrukcji? Zupełnie przypadkiem, podczas Rajdu Polski w 1977 roku Andrzej Jaroszewicz, w czasie rywalizacji nie opanował Lancii Stratos i ją rozbił, z tego co po niej zostało stworzono właśnie „Stratopoloneza”. Nie tylko jego wygląd i jednostka napędowa budziły respekt, imponujące były również osiągi – sprint od zera do 100 km/h w 6 s i prędkość maksymalna wynosząca 230 km/h.
Polski Fiat 1100 Coupé
Polski Fiat 1100 Coupé lub FSO 1100 Coupé - jak kto woli, to sportowy koncept z połowy lat 70., którego sylwetka w kształcie klina przywodzi na myśl takiej modele jak m.in. Lamborghini Countach. Auto miało centralnie umieszczony silnik i napęd na tył, zapał kierowcy skutecznie studziła jednak 1,1-litrowa jednostka napędowa dysponująca mocą zaledwie 55 KM, która powalała na rozpędzenie Fiata (FSO) tylko do 140 km/h.