Najbardziej ekskluzywne gadżety motoryzacyjne
Gadżety to tak naprawdę zabawki, które czasami służą do czegoś pożytecznego. Nie inaczej jest z gadżetami motoryzacyjnymi, jednak to nie tylko kubki czy koszulki z nadrukowanym logo producenta aut. Czasami to coś bardziej dziwnego, droższego i ekskluzywnego.
17.08.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:10
Coś dla fanów muzyki
Samochody produkowane przez Ferrari są szybkie, drogie i niezwykle ekskluzywne, a samo posiadanie, któregoś z modeli zaprojektowanych w Maranello już świadczy o prestiżu. Jak więc mogą poczuć się wszyscy ci, którzy są właścicielami unikatowego gadżetu Ferrari?
Na przykład gitary akustycznej wykonanej z włókna węglowego przy współpracy z firmą Blackbird. Jej wygląd zaprojektował Joe Luttwak, instrument jest podobno niezwykle lekki i cechuje się bardzo dobrymi parametrami. Cena? 1499 dolarów, czyli nieco ponad 4000 zł, wcale nie tak wiele.
Nieco atrakcyjniej prezentuje się gitara elektryczna z logo Lamborghini. To jednak jeszcze bardziej unikatowy instrument, bowiem został zrobiony na specjalne zamówienie przez znaną w branży muzycznej firmę Quicksilver. Cena nieznana.
A jeśli ktoś chce mieć nieco większy instrument? Wówczas powinien zwrócić się do Audi, które we współpracy z firmą Bosendorfer stworzyło fortepian, który po raz pierwszy rozbrzmiał 16 lipca 2009 roku na imprezie z okazji 100 urodzin Audi. Cena? Jedyne 100 000 euro, czyli w przybliżeniu 390 000 złotych, czyli trochę więcej niż Audi RS5.
Odzież i biżuteria
W 2009 roku w brytyjskich sklepach pojawiła się kolekcja jeansów zaprojektowana przez dwie młode projektantki Bjork oraz McEliggott. Panie stworzyły kilka modeli jeansów inspirując się wyglądem Alfy Romeo MiTo. Za każdą parę jeansów trzeba było zapłacić 75 funtów, a zysk został w całości przekazany na cele charytatywne.
O panie zadbała także Maserati, które we współpracy z włoską firmą Momaboma stworzyło serię torebek wykonanych ze starych prospektów i reklam samochodów z logo trójzębu. Za każdą torebkę trzeba zapłacić 130 euro, to niewiele biorąc pod uwagę, że zwykłe torby podróżne z logo Maserati potrafią kosztować nawet 550 euro.
To już propozycja dla mężczyzn, zwłaszcza dla tych, którzy dbają o swój wygląd, ale cenią sobie wygodę. Oto naprawdę ładnie wyglądające mokasyny przygotowane przez firmę Tod's, która projektując tę kolekcję współpracowała z Ferrari.
Obie firmy połączył Luca di Montezemolo. Włoski biznesmen, piastujący stanowisko prezesa Fiata, jest współwłaścicielem marki Tod's. Ferrari jest częścią koncernu Fiata. Bądź co bądź, buciki są naprawdę ładne, niestety kosztują od 290 euro, w zależności od materiału i kolorystyki.
Oto przykład męskiej biżuterii z najwyższej półki. Piękne spinki do mankietów za kilkaset euro od Bentleya czy BMW to nic w porównaniu z tym co oferuje Aston Martin. Wprawdzie nie da się tego rozpoznać gołym okiem, ale te konkretne spinki zostały odlane z tłoków Aston Martina DB6, którego właścicielem był Książę Walii.
Za wykonanie tych spinek odpowiada firma TMB ArtMetal. Łącznie powstało 200 kompletów, które dodatkowo przyozdobiono osiemnoastokaratowym złotem. Dostępne one były w dwóch wzorach, albo jako miniaturowe Aston Martiny, albo jako w kształcie nakrętek do kół. Za każdy komplet trzeba było zapłacić 955 funtów, czyli blisko 4500 zł. Rewelacyjny pomysł i jest o czym opowiadać na przyjęciach.
Coś dla graczy
Fani gier wideo i miłośnicy motoryzacji potrafią godzinami jeździć po torze Nurburgring starając się za każdym razem odciąć kilka dziesiątych sekundy z rekordowego czasu okrążenia. Teraz mogą robić to siedząc na zestawie przypominającym mały symulator, w tym przypadku symulator bolidu Formuły 1.
Kompletny zestaw sygnowany logo Red Bull Racing wyprodukowany przez firmę Playseats, kosztuje niestety 819 funtów brytyjskich, czyli blisko 4000 złotych. Cena rośnie, jeśli zdecydujemy się zamówić jeszcze kierownicę z logo Porsche.
Jest to replika faktycznej kierownicy, która była montowana w modelu 911 generacji 997. Za zestaw ze skrzynią biegów współpracującą z komputerem PC, Playstation 3 oraz XBoxem 360, zapłacimy w zależności od modelu już od około 350 dolarów, czyli około 1000 zł.
Sport to zdrowie
Nawet małe dzieci wiedzą, że sport to zdrowie. Jednak nie tylko dla tych najmłodszych, Audi przygotowało stół do gry w piłkarzyki. Prezentuje się naprawdę elegancko i jednocześnie bardzo prosto. Gadżet ten powstał specjalnie z okazji Euro 2008, a więc parę ładnych lat temu.
Wtedy też sprzedano 20 egzemplarzy, które podobno rozeszły się w zaskakująco szybkim tempie. Większość mężczyzn lubi piłkę nożną i zapewne sporo spośród tego grona lubi także Audi. Jednak czy ktoś chciałby zapłacić aż 12 900 euro za taki gadżet? Wygląda na to, że tak.
Jednak nawet gra w takie piłkarzyki wymaga choć odrobiny wysiłku fizycznego. Dla osób, które wolą coś spokojniejszego, Lamborghini stworzyły piękny gadżet. Jest to zestaw do gry w szachy, którego figury wykonano z polerowanego srebra.
Cena nigdy nie została ujawniona, jednak trzeba przyznać, że całość wygląda dość skromnie. Mało w tym wszystkim Lamborghini.
Gdyby jednak piłkarzyki były zbyt szybkie, a szachy zbyt nudne, może warto zainteresować się bilardem? Oto stół stworzony przez firmę Mustang Entertainment, który zamiast klasycznej drewnianej obudowy, został oblepiony panelami stylizowanymi na karoserię Forda Mustanga.
Wielbiciele muscle carów mogą być jednak spokojni, imitacja karoserii zrobiona jest z włókna węglowego, a przy tworzeniu stołu nie ucierpiał żaden koń. Za ten gadżet trzeba jednak zapłacić 14 999 dolarów, czyli ponad 40 000 zł. Za tyle można kupić używanego, pełnowymiarowego Mustanga.
Dla tych, którzy mimo wszystko chcą spróbować czegoś bardziej męczącego BMW przygotowało rower. Model o jakże przewidywalnej nazwie Moutain Bike Cross Country ma aż 30 przerzutek, dwa amortyzatory i waży 12,9 kg. Dostępny w różnych wielkościach, ceny od 3299 euro, czyli około 13 000 zł.
Akcesoria gospodarstwa domowego
To wydaje się nieco przesadzone. Po raz kolejny szalony produkt zaprojektowany przez Porsche, tym razem chodzi o akcesoria gospodarstwa domowego. Wprawdzie ciężko je dostać, jednak faktycznie Porsche Design Studio je sprzedaje. O czym mowa?
Chodzi o zestaw noży kuchennych. Co może być w nich niezwykłego? Otóż są one tak wystylizowane tak, że wyglądają jakby nie miały rączek. Zupełnie jakbyśmy kroili marchewkę kawałkiem brzeszczota. W ofercie Porsche znajduje się aż 18 rodzajów noży, gustowne uchwyty oraz torby, w których można zabrać komplet ostrzy, na przykład na ryby.
Po co jednak komuś noże, jeśli nie ma kuchni? O to również zatroszczyło się biuro stylistyczne Porsche, które we współpracy z firmą Poggenpohl stworzyło projekt zestawu mebli kuchennych. Cena? Nie wiadomo. Ciekawe czy przywożą je w całości, czy trzeba się męczyć wkrętarką i śrubokrętem. Kolejny pomysł, Porsche powinno zaprojektować śrubokręty.
Kiedy już kupimy kuchnię, którą projektowano inspirując się samochodami wyjeżdżającymi z zakładów w Zuffenhausen, będziemy mogli przykleić na lodówkę kilka magnesów prezentujących nasz ulubiony zespół Formuły 1, czyli... Ferrari. Pudełeczko magnesów za 22 euro, czyli prawie 100 zł.
Po pokrojeniu ryb i poczekaniu aż się usmażą można umilić sobie czas przepyszną kawą. Latte, klasyczna czarna, a może espresso? Gadżet nazywa się Racespresso i jest to tak naprawdę ekspres do kawy, który ukryto w kasku sygnowanym logo Ferrari. Wprawdzie wygląda jakby był wykonany z tandetnego plastiku, ale pomysł jest naprawdę niezły.
Jeśli natomiast podczas oczekiwania na kawę zrobilibyśmy się głodni, a ryba nie byłaby jeszcze gotowa, możemy zjeść tosty, które przygotuje dla nas toster zaprojektowany przez Porsche i wyprodukowany przez Siemensa.
Komputery osobiste i laptopy
Wydawać by się mogło, że to monitor obok którego stoi plastikowy model nowego Chevroleta Camaro. W praktyce jednak pod plastikową pokrywą przypominającą Chevroleta ukryty jest normalny, w pełni działający komputer.
Z tyłu umieszczono większość potrzebnych wejść, z przodu na masce znajduje się włącznik, dwa porty USB oraz szufladka nagrywarki DVD ukryta w zderzaku. Całość prezentuje się naprawdę nieźle i podobno działa bez zarzutów. Ceny, w zależności od podzespołów, zaczynają się już od 1299 dolarów, czyli blisko 3800 zł.
Fani motoryzacji mogą także kupić obudowę do komputera zaprojektowaną przez któregoś z producentów lub tunerów. W tym przypadku zestaw został zaprojektowany przez Abartha. Komputer pojawił się na rynku już w 2008 roku pod nazwą Abarth Powerplay Extreme. Trzeba przyznać, że wygląda naprawdę nieźle. Cena zależna od parametrów.
Nie można oczywiście zapominać o laptopach. Mówi się, że jeśli chce się zrobić dobre wrażenie to powinno się w dużej kawiarni, podczas delektowania się latte, wyjąć MacBooka. Fani motoryzacji zdecydują się zapewne na coś innego.
Na rynku dostępna jest cała seria laptopów wyprodukowanych przez tajwańską firmę Asus, która wykupiła licencję od Lamborghini i na swoich produktach umieszcza ich logo. Podzespoły dobrane przez Asusa w wystylizowanej obudowie z ze znaczkiem Lamborghini. Ceny zaczynają się już od 699 dolarów, czyli 2000 zł. Brzmi atrakcyjnie.
Czas na alkohol
Rolls-Royce, Jaguar, Bentley, Mercedes czy Bugatti, to marki samochodów, które kojarzą się wszystkim z nieco starszymi, siwymi mężczyznami ubranymi w perfekcyjne skrojone garnitury i pijącymi burbon. Słowem filmowi gentlemani.
Właśnie dla nich Nicholas Brawer zaprojektował eleganckie piersiówki stylizowane na grille starszych modeli aut tych marek. Piersiówki wykonano ze stali nierdzewnej i trzeba przyznać, że prezentują się one naprawdę wyśmienicie. Nie znamy niestety ceny. Ciekawe jak wyglądałaby piersiówka zaprojektowana przez Porsche, czy byłaby długa i garbata z otwarciem umieszczonym z tyłu?
Zegarki
Jest ich cała masa, a ceny zaczynają się już od około 300 złotych, bo już za tyle możemy kupić najzwyklejsze zegarki z logo Volkswagena. Górny pułap jest nieokreślony, bowiem raz na jakiś czas na rynku pojawiają się czasomierze, które kosztują więcej niż auta, którymi inspirowali się ich twórcy.
Za zegarek przedstawiony na zdjęciu powyżej, czyli efekt współpracy firmy Lager Le Coultre z Aston Martinem, trzeba zapłacić równowartość 70 tysięcy złotych. To jednak dopiero początek.
Oto przepiękny zegarek Spyker Timepiece Watch. Obudowa z osiemnastokaratowego złota, elementy wykonane ze stopów tytanu oraz polerowanej stali. Słowem bardzo ładny i bardzo drogi zegarek sygnowany logo firmy Spyker. Cena? Nawet (w zależności od wersji) 23 000 euro, czyli około 90 000 zł.
To jednak nie wszystko. Podczas ustanawiania nowego oficjalnego rekordu prędkości, obok przedstawicieli Bugatti na bieżąco monitorujących stan ogumienia, poziom paliwa oraz oczywiście prędkość Veyrona Super Sport, była także grupa pracowników firmy Parmigiani Fleurier.
To właśnie ta firma użyczyła zegarek kierowcy, który ustanawiał nowy rekord. Czasomierz wygląda nieco futurystycznie, jednak trzeba powiedzieć, że przyciąga uwagę i mimo wszystko, jest naprawdę ładnym gadżetem. Ile trzeba za niego zapłacić? Skromne 259 000 dolarów, czyli mniej więcej 750 000 złotych.
Relaks na świeżym powietrzu
Lato to przepiękny okres, kiedy wszyscy właściciele ekskluzywnych aut mogą wyjechać poza miasto i na terenie swoich prywatnych posiadłości łowić ryby, rozpalać grilla i relaksować się przy pomocy swoich ekskluzywnych akcesoriów.
Zacznijmy od dzieci. Podczas gdy dorośli będą piknikowali, dzieci mogą nacieszyć się kilkoma gadżetami. Do jednych z najciekawszych należy jojo od Mercedesa, sygnowane logo modelu SLR, który powstał we współpracy z McLarenem. Mało tego, to chyba jedyne na świecie skórzane jojo. Cena 39 euro.
Starsze dzieci z pewnością będą zadowolone z innego gadżetu, które mogą wykorzystywać by budować sobie dobrą reputację wśród nastolatek. Faceci kochają Ferrari, a kobiety kochają surferów. Jak to połączyć? Proste, oto deska surfingowa od Ferrari za jedyne 1250 euro. Gdyby nikt tego nie zauważył podpowiemy, że ten wzór jest inspirowany Scuderią Spider, co widać gołym okiem.
Na wieczorną kolację, kiedy już wszyscy znudzą się swoimi zabawkami, w centrum zainteresowania będzie tylko zestaw piknikowy od Rolls-Roycea. O pieniądzach w towarzystwie gentlemanów się nie rozmawia, a autami od RR jeżdżą tylko gentlemani.
Wiadomo tylko, że zestaw ten można zamówić jedynie przy kupnie samochodu. To też dobry argument by w garażu miliardera stanął kolejny pojazd. Oto komplet sztućców oraz akcesoriów wykonany z polerowanego aluminium, skóry, forniru (cienkich płatów drewna) oraz najwyższej jakości szkła. Aż chce się jechać na piknik.
Ale co to za wypad poza miasto bez kiełbaski czy karkówki z grilla? Na szczęście o sute imprezy na świeżym powietrzu zadba Porsche, które jak zwykle musiało dorzucić coś od siebie. Tym razem jest to grill gazowy Porsche X Series.
Jeśli zdecydujemy się na wersję wykonaną w czarnym matowym kolorze, musimy zapłacić 5999 dolarów. Grill wykonany ze stali nierdzewnej będzie nas kosztował 8499 dolarów, czyli blisko 25 000 złotych. Brakuje kiełbasy Porsche Design, jest za to ketchup Volkswagen Classic.
Sprzęt do palenia tytoniu
Akcesoria dla palaczy wydają się niezwykle małą niszą jak na produkty sygnowane logo producentów samochodów. Zupełnie inaczej uważa jednak Porsche. Humidory, obcinaczki do cygar oraz zapalniczki z logo Porsche Design Studio to nic dziwnego. To jednak nie wszystko.
Porsche tak bardzo stara się być częścią życia swoich klientów, że oferuje im nawet fajki stylistycznie nawiązujące do swoich aut. Mało tego, a co z młodszymi klientami, którzy nie czują się dobrze z fajką tylko palą sziszę? Specjalnie dla nich Porsche przygotowało... sziszę!
55 centymetrów długości, korpus z aluminium, wazon z dymionego szkła oraz wąż wykonany z plecionki TecFlex. Fajkę można kupić m.in. w słynnym londyńskim Harrodsie. Ciekawe czy da się też nabyć melasę o smaku spalin sześciocylindrowego boksera. Brakuje tylko papierosów zaprojektowanych przez Porsche Design Studio.
Ile to wszystko kosztuje? Wszystko zależy od miejsca, w którym kupujemy akcesoria. Przeciętna zapalniczka to wydatek 125 dolarów, lepsza zapalniczka to już 190 dolarów.
Ferrari, odwieczny rywal Porsche, nie chce być gorsze. Co można zrobić z niedopalonym cygarem wyjętym z humidora zaprojektowanego przez Porsche? Oczywiście odłożyć je na popielniczkę zaprojektowaną, a raczej oklejoną przez Ferrari. Cena 45 euro.