Morris Commercial JE, czyli elektryczny dostawczak w stylu retro

Brytyjska marka Morris powraca do życia z elektrycznym pojazdem dostawczym JE. To furgonetka w stylu retro nawiązującym do spalinowego oryginału z lat 50., wyróżniająca się sporą ładownością, niezłym zasięgiem i wyjątkowym charakterem. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem auto trafi na rynek w 2021 roku.

Styl retro i elektryczny napęd nie będą tanie. Przewidywana cena to około 300 tysięcy złotych.Styl retro i elektryczny napęd nie będą tanie. Przewidywana cena to około 300 tysięcy złotych.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

Inspiracją do stworzenia Morrisa JE był model J produkowany w latach 1949-1961. Auto doczekało się 50 tysięcy egzemplarzy i w swoich czasach cieszyło się dużą popularnością w Wielkiej Brytanii. Teraz czas na nowocześniejszy i bardziej ekologiczny odpowiednik, który ma szanse powtórzyć sukces poprzednika, dzięki połączeniu kilku pożądanych cech.

Pierwszą z nich jest oczywiście wygląd, który bez wątpienia pozwala wyróżnić się na tle innych dostawczaków. Morris JE mimo nowoczesnej techniki prezentuje się jak pojazd sprzed kilku dekad. Dzięki ciekawym połączeniom kolorystycznym i wyjątkowej stylistyce może z powodzeniem pełnić rolę stylowego foodtrucka, czy pojazdu dostarczającego towary do luksusowych sklepów.

Tym bardziej, że zasięg jest przyzwoity. Akumulatory o łącznej pojemności 60 kWh mają pozwolić na przejechanie 320 km na jednym ładowaniu. Sam proces ładowania potrwa natomiast od 30 minut w przypadku szybkiej ładowarki do nawet 7 godzin, gdy skorzystamy ze zwykłego gniazdka. Producent obiecuje niezłe osiągi i ładowność na poziomie 1 tony, co jest dobrym wynikiem.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat.prasowe

Nadwozie pozwalające zabrać na pokład dwie osoby oraz 5,5 metra sześciennego ładunku mimo nietypowej stylistyki wyróżnia się praktycznością. Dostęp do przestrzeni ładunkowej ułatwia dzielona na pół tylna klapa oraz drzwi przesuwne po bokach. Większość elementów wykonano tu z włókna węglowego, co niestety wpływa na cenę. Przewidywana kwota to 60 tysięcy funtów, czyli jakieś 300 tysięcy złotych.

Z uwagi na cenę JE raczej nigdy nie osiągnie wolumenu produkcyjnego poprzednika. Początkowo powstawać ma około 1000 egzemplarzy rocznie i choć produkcja ma ruszyć dopiero w 2021 roku, już dziś można podziwiać jeden z prototypów w Design Museum w Londynie.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/9] Źródło zdjęć: |

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów