Mija rok działalności grup SPEED w całym kraju. Zatrzymanych praw jazdy jest coraz więcej
Pierwsza grupa SPEED została powołana do życia już w 2018 roku, a od 19 lipca 2019 roku każda komenda wojewódzka w Polsce dysponuje takim oddziałem. W tym czasie funkcjonariusze formacji zatrzymali blisko 19 tys. praw jazdy. Tendencja jest wzrostowa.
20.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:52
Ponad 442 tys. zarejestrowanych wykroczeń, blisko 309 tys. związanych z przekroczeniem prędkości i prawie 19 tys. zatrzymanych praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym – tak w liczbach kształtuje się pierwszy rok działalności grup SPEED z całej Polski. Pierwszy oddział powstał już co prawda pod koniec 2018 roku w Warszawie, ale każda komenda wojewódzka dysponuje swoim oddziałem dopiero od połowy zeszłego roku.
Funkcjonariusze grupy SPEED mają do dyspozycji nowoczesny sprzęt. Niezwykle ważną rolę odgrywają tu szybkie, zazwyczaj nieoznakowane radiowozy, w tym m.in. BMW Serii 3, Skoda Superb czy Kia Stinger. Szczególnie te ostatnie budzą zdziwienie piratów drogowych, ponieważ krzykliwym wyglądem nie przypominają zwykle stonowanych pod względem prezencji nieoznakowanych wozów policji. Działania grup SPEED dają wymierne efekty, dlatego zwróciłem się do policji z pytaniem, jakie są dalsze plany na rozwój wyspecjalizowanego oddziału.
- Biuro Ruchu Drogowego KGP koordynuje działalność wydziałów ruchu drogowego w całym kraju. Co do działalności grup "SPEED" poszczególne komendy wojewódzkie mają autonomię – mówi w rozmowie z Autokult.pl kom. Robert Opas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. - Komendanci wojewódzcy analizują to, co dzieje się na wybranym obszarze, i podejmują decyzje o dalszych czynnościach, określając zapotrzebowanie na sprzęt, choć sam pomysł jest oczywiście ogólnokrajowy – dodaje policjant.
Skuteczność widać gołym okiem
W 2018 roku policjanci z całego kraju zatrzymali na 3 miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym ok. 25 tys. uprawnień. Rok później było to blisko dwukrotnie więcej. Przyczyny takiego stanu rzeczy nie należy upatrywać w nagłym wzroście zamiłowania do szybkiej jazdy, a w lepszej wykrywalności wykroczeń, w której istotną rolę odegrała właśnie grupa SPEED.
- To pokazuje skuteczność działań grupy SPEED, przeciwdziałającej głównie tym wykroczeniom, które powodują najwięcej zdarzeń w ruchu drogowym, a prędkość przekłada się na 3 główne przyczyny wypadków (nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami – przyp. red.) – mówi kom. Robert Opas. - Policjantów kontrolujących prędkość jest na drogach dużo. Kierowcom może się to nie podobać, ale my chcemy przede wszystkim ograniczyć statystyki wypadków – przekonuje policjant.
2020 rok jeszcze gorszy, niż 2019 rok
- Bieżący rok wypada dosyć niepokojąco, ponieważ zatrzymano już o 35 proc. więcej praw jazdy względem analogicznego okresu 2019 roku – zdradza mój rozmówca. - Zdarza się, co prawda w jednostkowych przypadkach, że kierowcy ignorują 3-miesięczny zakaz i wtedy uprawnienia są zatrzymywane na dodatkowe pół roku. Na poziomie ministerialnym prowadzone są prace zmierzające do rozszerzenia przepisu poza obszar zabudowany – dodaje kom. Robert Opas.
Zobacz także
Wszystko wskazuje na to, że w 2020 roku policjanci zatrzymają jeszcze więcej praw jazdy niż w poprzednich latach. Wpływ na to mogła mieć także sytuacja związana z epidemią koronawirusa. Ruch na drogach był mniejszy, co zachęcało kierowców do szybciej jazdy. Policja podkreśla, że nadmierna prędkość jest przyczyną zdarzeń, w którym ginie 1/3 wszystkich ofiar wypadków drogowych.
Działania grupy SPEED będą oczywiście w dalszym ciągu prowadzone, ale powody do obaw powinni mieć tylko ci, którzy rażąco łamią przepisy ruchu drogowego.