Mercedes GLB - cena w Polsce zaskakuje. Będzie konkurent dla GLC
GLB to najnowsza propozycja Mercedesa skierowana w szczególności dla klientów poszukujących atrakcyjnego, siedmioosobowego SUV-a klasy premium. Auto właśnie debiutuje w polskich salonach. Jak kształtują się jego ceny?
18.08.2019 | aktual.: 24.03.2023 16:40
GLB to najmniejsza propozycja Mercedesa w segmencie SUV-ów. Najmniejsza nie oznacza jednak mała. Auto jest w stanie pomieścić nawet 7 osób, choć te podróżujące w ostatnim rzędzie raczej nie mogą być zbyt wysokie. Niemiecki producent nie zaleca korzystania z tylnych foteli osobom o wzroście przekraczającym 168 cm.
Realnie GLB jest tylko minimalnie mniejszym samochodem niż pozycjonowany wyżej model GLC. Co więcej, za sprawą praktycznych, wręcz pudełkowatych kształtów nadwozia, może pochwalić się bardzo pojemną kabiną i bagażnikiem, który, w standardowej konfiguracji pomieści 560 litrów ładunku. Wszystko to w połączeniu z ceną może sprawić, że wielu klientów wybierze właśnie GLB zamiast pozornie większego i znacznie droższego GLC.
Chętni na nowego Mercedesa muszą wyłożyć co najmniej 140 700 zł. W zamian otrzymają bazową, benzynową wersję 180. Wielbiciele diesli wydadzą natomiast co najmniej 148 200 zł. Tyle trzeba zapłacić za 116-konny wariant GLB 180 d. Realne ceny są jednak póki co nieco wyższe, ponieważ w początkowej fazie dostępne będą wyłącznie egzemplarze z automatem, a ten wymaga dopłaty w wysokości 9000 zł. Napęd 4Matic to z kolei opcja za 9500 zł.
Chętni na więcej wrażeń będą mieli do wyboru także 190-konnego diesla (od 186 200 zł) lub topowego benzyniaka GLB35, standardowo z 4Matic za 220 500 zł. Wszystkie podane ceny dotyczą odmiany 5-osobowej. Chętni na dwa dodatkowe fotele muszą natomiast dołożyć 5488 zł. Właśnie ta cecha stanowi o sile modelu GLB.
Jeśli się dobrze zastanowić, ten samochód właściwie nie ma bezpośrednich konkurentów. Audi Q3 oraz BMW X1 nie występują z trzema rzędami siedzeń i tak naprawdę rywalizują z Mercedesem GLA. Z kolei rywale spoza segmentu premium, mogący przewieźć siedem osób raczej nie stanowią bezpośredniego zagrożenia. Mowa o VW Tiguanie Allspace, czy Peugeocie 5008. Mercedes wbił się w niszę i może na tym naprawdę sporo zarobić.