Mercedes-Benz GLC43 AMG 4Matic Coupé (2017) – premiera

Mercedes-Benz GLC43 AMG 4Matic Coupé (2017) – premiera

Marcin Łobodziński
1 września 2016

Do gamy usportowionych modeli Mercedesa po GLC43 AMG dołącza jego lepiej wyrzeźbiony brat GLC43 AMG Coupé. Szkoda, że nie bardziej wysportowany.

Z jednej strony elegancki, z drugiej sportowy, ale w odmianie AMG, samochód jest raczej po tej drugiej stronie. Inżynierowie z Affalterbach nie tylko podnieśli moc, ale przygotowali układ jezdny dający więcej zwinności temu niemałemu i nielekkiemu pojazdowi.

Niewielkie oznaczenia AMG oraz nieznaczne modyfikacje nadwozia nie ukryją charakteru tego samochodu. Od razu widać z czym mamy do czynienia. Zmieniono zderzaki, dodano duży splitter z przodu oraz większy spojler na klapie bagażnika. Tylną część zdobią cztery dość skromne końcówki wydechu, ładnie wbudowane w zderzak. Niestety już same zdjęcia zdradzają, że to tylko atrapa, bo każdy z dwóch tłumików ma tylko po jednej końcówce.

Obraz

Seryjne obręcze kół mają rozmiar 8,0Jx19 dla przedniej osi oraz 9,0Jx19 dla tylnej. Opony to odpowiednio 235/55 R 19 i 255/50 R 19. Opcją są koła o średnicy obręczy 21 cali jak na zdjęciach.

Więcej interesujących zmian zaszło w kabinie. Zamiast czarnego plastiku, dużą część kokpitu wykończono panelami z kompozytu węglowego. Sportowa jest oczywiście kierownica obszyta skórą i Alcantarą. Tarcze prędkościomierza i obrotomierza zyskały wzór wyścigowej szachownicy. Seryjnym elementem są sportowe nakładki na pedały z gumkami przeciwpoślizgowymi. Wzorowe podparcie boczne oferują fotele, a szyku kabinie dodają czerwone pasy bezpieczeństwa oraz nici, którymi obszyto tapicerkę. AMG nie przewidziało dużych zmian w systemie multimedialnym, ale smaczku dodaje stoper, którym można zmierzyć sobie czas okrążenia.

Obraz

Seryjnie ta wersja otrzyma 7-calowy wyświetlacz oraz 20-głośnikowy zestaw audio. Za dopłatą można mieć nawigację Garmin z funkcją Live Traffic informującą o korkach w czasie rzeczywistym. W dostępnym także za dopłatą systemie COMAND Online wyświetlacz centralny ma przekątną 8,4 cala, a zestaw może być wyposażony w tuner TV. Opcją jest także komunikacja z centrum pomocy Mercedesa.

Teraz przejdźmy do rzeczy. Pod maską GLC43 AMG 4Matic Coupe znajduje się jednostka V6 Biturbo o pojemności 3,0 litra. Moc to 367 KM, moment obrotowy 520 Nm. Naszym zdaniem Mercedes trochę zawodzi w tej kwestii, bo przecież sportowe A45 AMG uzyskuje 380 KM z 2 litrów pojemności, a moment obrotowy 475 Nm to niewiele mniej, zwłaszcza w dużo lżejszym modelu. Szkoda, że chociaż w GLC Coupé, które co do zasady jest bardziej sportowe od GLC, nie poszli na całość i nie zaoferowali 4-litrowej jednostki V8 znanej z Klasy C. Wszak auto waży dobre 1780 kg. Być może ten silnik z jakiegoś powodu się do tego nie nadaje.

Obraz

Nie mniej jednak, osiągi są wystarczające. Dwie turbosprężarki ładują powietrze pod ciśnieniem 1,1 bara, a ciśnienie wtrysku zwiększono do 200 barów. Czas przyspieszenia do 100 km/h to 4,9 s, więc nie jest źle. Można się spodziewać dobrego przyspieszenia niezależnie od obrotów, bo na nowo zestrojono przekładnię automatyczną 9G-Tronic, która ma jeszcze szybciej reagować na dodanie gazu. Może pracować w trybach Sport, Sport Plus oraz w pełni manualnym. W tym ostatnim, kierowca zmienia biegi łopatkami pod kierownicą i komputer nie wtrąca się w pracę, nawet gdy skończą się obroty. Dopiero przy wciśnięciu gazu do podłogi na zbyt niskim przełożeniu nastąpi automatyczna redukcja.

Większą zwinność samochód zawdzięcza aktywnemu zawieszeniu Air Body Control. Zmodyfikowano także zwrotnice przedniej osi z czterema wahaczami, a wszystkie koła są ustawione w negatyw. Zastosowano lekkie sprężyny z kompozytów, a wspomaga je pneumatyka dostosowana do szybkiej jazdy i dużych obciążeń poprzecznych nadwozia. Regulację tłumienia mamy w trzech zakresach: komfortowym, sportowym i sportowym plus. Przeprogramowano również system wspomagania kierownicy na bardziej bezpośredni.

Obraz

Tarcze hamulcowe mają 360 mm średnicy z przodu i 320 mm z tyłu. Na przedniej osi pracują czterotłoczkowe zaciski z napisem AMG.

Przy okazji tuningu samochodu nie zrezygnowano ze zdolności terenowych bądź co bądź crossovera. Głębokość brodzenia wynosi tylko 300 mm, ale kąt natarcia 19,8 stopnia oraz zejścia 20,8 stopnia to nie najgorsze parametry jak na sportowe auto. Układ napędowy zestrojono raczej na szosę niż na bezdroża. Moment obrotowy dzieli się w stosunku 31:69 (przód:tył). Wspomaga go elektronika, która zastępuje mechaniczne szpery.

Szczerze, trochę szkoda, że w Affalterbach nie pomyślano choćby o większej mocy zainstalowanego silnika, bo 367 KM to żadna rewelacja. Tak, to prawda, że BMW M40i ma tylko 360 KM, a podstarzałe Audi SQ 5 jeszcze mniej. Jaguar F-Pace też oferuje maksimum 360 KM, ale szykuje się odmiana 380-konna. Szkoda jednak, że dużo większy GLC nie przebija mocą lekkiego kompaktu A45.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (13)