Mechanik w szoku. Pokazał zdjęcie klocków i tarcz hamulcowych
Mechanik samochodowy, zszokowany tym, co zobaczył, podzielił się swoim doświadczeniem. Pokazał zdjęcie, mówiąc: "Czegoś takiego w swoim życiu nie widziałem".
07.09.2023 17:22
Na stronie warsztatu samochodowego na Facebooku, można przeczytać: "Przychodzi facet do warsztatu samochodowego i mówi: — Panie, bo mi coś bije przy hamowaniu". Mechanik, który przyjął to zlecenie, był zaskoczony, gdy odkrył, co było przyczyną problemu.
Kiedy zdjęto koło, okazało się, że dla mechanika fraza "skończyły się hamulce" zyskała zupełnie nowe, dosłowne znaczenie.
"Czegoś takiego w swoim życiu nie widziałem" — napisał mechanik w poście, który opublikował na stronie warsztatu, dzieląc się swoim zdumieniem.
Co jest szczególnie zaskakujące, to fakt, że kierowca samochodu nie zauważył ani nie odczuł całkowitego zużycia powierzchni roboczej tarczy hamulcowej. Dopiero wibracje podczas hamowania dały mu sygnał, że powinien odwiedzić warsztat samochodowy.
Ta sytuacja jest drastycznym przykładem zaniedbania konserwacji auta. Wygląda na to, że przez długi czas nikt nie sprawdzał stanu hamulców, a jeśli ktoś to robił, to nie ocenił właściwie ich kondycji. Hamulce nie zużyły się nagle. Prawdopodobnie przejechały co najmniej dwukrotnie większy dystans, niż wynikałoby to z ich stopnia zużycia.
Podczas rozmowy właściciel warsztatu wyjawił, że nie tylko tarcze hamulcowe, ale wszystkie elementy robocze układu hamulcowego są do wymiany. Podkreślił również, że samochód nigdy wcześniej nie był serwisowany w jego warsztacie. Post na Facebooku opublikował jako ostrzeżenie dla innych. I słusznie — przynajmniej raz do roku warto skontrolować stan swojego samochodu.