MEC Design: SLS AMG w wersji "paskudny"
Mercedes SLS AMG jest pięknym i mocarnym samochodem. 571KM, które produkuje zamontowany pod maską silnik, sprawia, że nie da się w nim zasnąć z nudów. Sylwetka pojazdu także zachwyca. Okazuje się jednak, że można ją sprawnie popsuć. Choć słowo agrotuning tutaj nie pasuje, to nie zawaham się go użyć: agrotuning pełną parą!
26.11.2009 | aktual.: 02.10.2022 19:04
Mercedes SLS AMG jest pięknym i mocarnym samochodem. 571KM, które produkuje zamontowany pod maską silnik, sprawia, że nie da się w nim zasnąć z nudów. Sylwetka pojazdu także zachwyca. Okazuje się jednak, że można ją sprawnie popsuć. Choć słowo agrotuning tutaj nie pasuje, to nie zawaham się go użyć: agrotuning pełną parą!
Wersja, którą wczoraj prezentował Janek, a więc SLS AMG w wydaniu Brabus, wyglądała zupełnie inaczej. Ładne felgi, ciekawy bodykit... "Jak dla mnie MIODZIO!". Niestety, o modelu zaprezentowanym przez tunera MEC Design nie można tego powiedzieć.
Niemiecka firma, z bazą wypadową w Berlinie, niestety nie popisała się talentem, choć zapewne znajdą się osoby, którym ich wizja przypadnie do gustu. Mnie niestety ona odpycha, głównie ze względu na duże, chromowane felgi, przedni zderzak odsłaniający w dużym stopniu intercooler, maskę w stylu modelu SLR czy zmienioną klapkę wlewu paliwa (miejmy nadzieję, że nie jest to naklejka rodem ze sklepu ASDA).
Mówicie co chcecie, ale pojazd ten (w zasadzie, to mam na myśli dwie powyższe wizualicacje modyfikacji) jest już u mnie skreślony.
Źródło: autoblog