McLaren szykuje się do powrotu do Le Mans?
Na Goodwood Festival of Speed zadebiutował McLaren 650S GT3. Mało kto wtedy zwrócił uwagę na to, że brytyjski producent zasugerował tym samochodem powrót do 24 h Le Mans.
07.07.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:14
W jaki sposób McLaren puścił oko do publiki? Spostrzegawczy widzowie, którzy dobrze kojarzą historię motorsportu zwrócili uwagę na numer zaprezentowanego GT3. McLaren oznaczył pokazowy egzemplarz jako 59. To właśnie ten numer startowy miał McLaren F1 GTR zespołu Kokusai Kaihatsu Racing, który w 1995 roku triumfował w 24-godzinnym gigancie.
Co ciekawe, 650S GT3 wcale nie jest przygotowany zgodnie ze standardami homologacyjnymi FIA WEC GTE. Auto zbudowano tak, by spełniało wymagania GT3 takich serii jak Blackpain Endurance Series czy Pirelli World Challenge. Były kiedyś co prawda plany, by ujednolicić te normy, jednak zostały one zarzucone.
Po co zatem numerem 59 oznaczać samochód, który teoretycznie nie będzie mógł wystartować w Le Mans? Autosport sugeruje, że McLaren najprawdopodobniej tak zaprojektował 650S GT3, by możliwa była konwersja do regulacji GTE.
Niestety, nawet jeśli 650S GT3 faktycznie wystartuje w kategorii GTE w Le Mans, nie będzie mógł liczyć na zwycięstwo w klasyfikacji i tym samym nie powtórzy ogromnego sukcesu modelu F1 GTR. Obecnie bowiem wyraźnie szybsze są prototypy z klas LMP2 i LMP1. Pozostaje nam kibicować McLarenowi w niższych kategoriach i po cichu mieć nadzieję, że Brytyjczycy kiedyś spróbują swoich sił w LMP1 obok Ferrari.
McLaren 650S GT3 - galeria zdjęć
Więcej o McLarenie F1 GTR: