McLaren, który nie jest hybrydą. Spektakularny Sabre będzie dostępny w USA

McLaren przygotował niezłą niespodziankę na koniec roku. Mowa o modelu Sabre napędzanym 835-konnym V8, które w przeciwieństwie do większości współczesnych konstrukcji nie jest wspomagane jednostką elektryczną. Powstanie tylko 15 sztuk i wszystkie trafią za ocean.

Pierwsze skrzypce gra tu aerodynamika.Pierwsze skrzypce gra tu aerodynamika.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Amerykańskie przepisy i normy emisji spalin pozwalają producentom na więcej. McLaren wykorzystał tę furtkę i stworzył wyjątkowy samochód skierowany do klientów z USA. Nazwa Sabre (ang. szabla) nie jest tu przypadkowa. Wystarczy spojrzeć na fotografie, by się o tym przekonać.

Kompozytowe nadwozie, przypominające nieco model Senna, jest dosłownie poprzecinane licznymi elementami aerodynamicznymi. Trudno określić tę konstrukcję jako przesadnie piękną, ale z pewnością auto będzie zabójczo skuteczne na torze. Szczególne wrażenie robi potężne tylne skrzydło i umiejscowiony pod nim dyfuzor. Spektakularnie prezentują się też progi łączące masywne nadkola.

Producent nie pochwalił się na razie fotografiami kokpitu. Znamy za to wygląd foteli - dwóch umieszczonych w klasycznym układzie. To kubełkowe konstrukcje ze standardowymi pasami bezpieczeństwa, wykończone pomarańczowo-szarą alkantarą. To materiał, który zdecydowanie przeważa w kabinie Sabre.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat. prasowe

Tuż za głowami kierowcy i pasażera znajduje się komora silnika skrywająca 4-litrowe V8 z podwójnym doładowaniem. 835 KM mocy i 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego mówią same za siebie. To najmocniejszy, w pełni spalinowy model w gamie McLarena, a przy okazji najszybsza dwumiejscówka. Prędkość maksymalna wynosi 351 km/h, a pierwsza setka pojawia się na liczniku po 2,8 sekundy.

Każdy z 15 egzemplarzy będzie spersonalizowany zgodnie z życzeniem amerykańskich klientów, którzy na zakupy muszą udać się do salonu w Beverly Hills - Sabre będzie bowiem dostępny wyłącznie tam. Cena na razie pozostają tajemnicą, ale jedno jest pewne - nie będzie niska.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/7] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Jeśli nagrywasz policjanta, nie mów mu jednej rzeczy
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Kolejna podwyżka stawek za przejazd autostradą A2. To już druga w tym roku
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Tak wygląda Škoda Octavia przyszłości. Nie ma mowy o żadnym SUV-ie
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Koniec rosyjskiego eldorado. Ogromny spadek sprzedaży chińskich aut
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Sprawdziłem całoroczne opony latem. Test w warunkach drogowych
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Cupra Tindaya to nowa wizja przyszłości marki. Kierowcy nie zastąpi tryb autonomiczny
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Oto nowe Renault Clio. Pod maską duży silnik palący 3,9 l/100 km
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Relacja z targów IAA 2025: kolejna odsłona wojny Europa kontra Chiny
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Koncern zmienił zdanie. Jednak będą auta spalinowe
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nie znał nowych przepisów. Za głupi żart grozi mu 5 lat więzienia
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Nowe Porsche 911 Turbo S już wycenione w Polsce. Było drogo, jest jeszcze drożej
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam
Dacia Duster z pakietem Sleep. Sprawdziłem, nie polecam