Małe auta przestają mieć sens. VW i PSA rozważają wyjście z segmentu

Małe auta przestają mieć sens. VW i PSA rozważają wyjście z segmentu

Praktyczne, proste i tanie - klienci nie chcą już takich samochodów.
Praktyczne, proste i tanie - klienci nie chcą już takich samochodów.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński
11.02.2019 21:31, aktualizacja: 28.03.2023 11:52

Europejski rynek motoryzacyjny ulega coraz większym przemianom. SUV-y i crossovery zgarniają największą część tortu kosztem podupadających minivanów oraz dogorywających trzydrzwiówek. Niebawem do tych ostatnich dołączą najmniejsze pojazdy - przedstawiciele segmentu A.

Jeszcze dwie dekady temu trudno było wyobrazić sobie jakiekolwiek większe miasto bez małych, najczęściej trzydrzwiowych wozidełek, które łatwo się prowadzi, jeszcze łatwiej parkuje, a w dodatku rzadko tankuje. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Klienci wymagają od samochodu czegoś więcej niż tylko niskich kosztów eksploatacji.

Z każdym rokiem można dostrzec sukcesywny spadek zainteresowania klientów segmentem A. W 2018 roku stanowił on 8 proc. rynku. Nie jest to wynik tragiczny, ale trudno też zachować optymizm. Prognozy nie wyglądają najlepiej, a potwierdzają to przedstawiciele dwóch potężnych koncernów - Volkswagena i PSA.

Herbert Diess - szef grupy Volkswagena - przyznał w rozmowie z Automotive News Europe, że segment aut miejskich wchodzi w trudny okres. Coraz ostrzejsze normy emisji spalin oraz wymogi dotyczące bezpieczeństwa sprawiają, że małe samochody przestają być proste, a co za tym idzie, tanie. Tracą przez to swoją główną zaletę, jaką jest atrakcyjna cena. Klienci coraz częściej wolą dopłacić kilka euro i kupić większe auto, gdyż różnice kwotowe między segmentami A i B stopniowo się zacierają.

Diess szacuje, że w 2030 roku produkcja miejskiego modelu Up! będzie droższa średnio o 3500 euro. Klienci raczej nie będą w stanie zaakceptować takiego wzrostu. Podobnie sądzi Maxime Picat - dyrektor operacyjny koncernu PSA, który uważa, że powoli zbliżamy się do granicy opłacalności produkcji małych samochodów. Lepsze wyposażenie i bardziej ekologiczne silniki to wyższe ceny, a co za tym idzie, spadek popytu na auta segmentu A.

Decyzje jeszcze nie zapadły, ale przyszłość małych nie wygląda obiecująco. Up! ma już swoje lata, a następcy nadal nie widać. Citroen C1 i Peugeot 108 zakończą swój żywot prawdopodobnie w 2021 roku. Właśnie wtedy Toyota, która wspólnie z PSA produkuje model Aygo, zamierza przejąć fabrykę w Kolinie. Czy to koniec małych aut miejskich? Nawet jeśli nie, możecie być pewni, że segment A niebawem ulegnie mocnemu przerzedzeniu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)