Lexus LC 500 Convertible wyceniony w Polsce. Wersja bez dachu jest sporo droższa od coupe

Jeden z najpiękniejszych kabrioletów dostępnych obecnie na rynku nareszcie pojawił się w polskich salonach. Na jakie atrakcje mogą liczyć klienci, którzy zdecydują się na zakup Lexusa LC 500 Convertible, który kosztuje grubo ponad 600 tys. zł?

Jest piękny i luksusowy, ale kosztuje krocie.Jest piękny i luksusowy, ale kosztuje krocie.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

Dokładnie 632 tys. zł - tyle trzeba zapłacić za luksusowy kabriolet Lexusa, który wydaje się idealną propozycją dla osób pragnących połączyć komfort ze świetnymi osiągami i wiatrem we włosach. W parze z pięknie wystylizowanym nadwoziem dostaniemy również 464-konny silnik V8 oraz bardzo bogate wyposażenie.

Co ważne, decydując się na otwartą wersję Lexusa LC, nie musimy spodziewać się niższej sztywności nadwozia, gdyż już we wczesnej fazie projektu uwzględniono odpowiednie wzmocnienia, które pozwolą bez obaw zrezygnować z dachu. Samo poszycie jest oczywiście miękkie i osadzone na automatycznym mechanizmie, który może pracować także podczas jazdy z prędkością nie większą niż 50 km/h.

Jest to kabriolet, w którym nacieszymy się świeżym powietrzem także w chłodniejsze dni. Wszystko dzięki systemowi inteligentnego ogrzewania i klimatyzacji, który dba o dobre samopoczucie pasażerów nawet wtedy, gdy złożymy dach. Oczywiście nie brakuje również nawiewów na szybę i podgrzewanych foteli.

Oprócz tego klienci mogą liczyć również na aktywny tempomat, asystent utrzymania pasa ruchu, kamerę cofania, czujniki parkowania, adaptacyjne zawieszenie, wysokiej klasy system audio, nawigację satelitarną, czy oczyszczacz powietrza w kabinie. Poza standardową Prestige klienci mają do wyboru jeszcze dwie wersje wyposażenia - Superturismo za 699 tys. zł oraz Limited Edition wycenioną na 789 tys. zł.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/17] Źródło zdjęć: |
Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
Trzy godziny zamiast pięciu. Nie mamy się czego wstydzić
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
To on wykręcił rekord na Nordschleife. Jörg Bergmeister o kulisach prac nad nowym Porsche 911 Turbo S
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Potwierdzono datę. Idą wielkie zmiany w rejestracji aut
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Widzisz taką żółtą lampkę? To oznacza nadchodzące wydatki
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Szykują się nowe zasady dopłat. Koniec wsparcia dla "chińczyków"
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Renault Clio IV (2012-2019) - opinie i typowe usterki
Renault Clio IV (2012-2019) - opinie i typowe usterki
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił