Land Rover przenosi produkcję do... Indii! A Jaguar myśli o Chinach...

Jaguar i Land Rover nie należą już do Brytyjczyków. To sprawa smutna, ale przede wszystkim dla samych Wyspiarzy. Dla reszty świata, raczej nie ma większego znaczenia. Szczególnie, że pociąga za sobą same plusy. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Land Rover przenosi produkcję do... Indii! A Jaguar myśli o Chinach...
Michal Grygier

11.08.2010 | aktual.: 02.10.2022 21:19

Jaguar i Land Rover nie należą już do Brytyjczyków. To sprawa smutna, ale przede wszystkim dla samych Wyspiarzy. Dla reszty świata, raczej nie ma większego znaczenia. Szczególnie, że pociąga za sobą same plusy. Przynajmniej na pierwszy rzut oka.

Nowy prezes indyjskiego koncernu Tata Motors, czyli Carl-Peter Forster powiedział w wywiadzie dla Reutersa coś, co zapewne solidnie wstrząsnęło większością fanów brytyjskich marek - Jaguara i Land Rovera. Chodzi o informację dotyczącą wielkich przenosin. Produkcja Land Rovera od 2011 roku przeniesiona zostanie do fabryki... a jakże by inaczej, w Indiach. Wszystko będzie wyglądać następująco. Gotowe części Land Roverów będą wysyłane z Wielkiej Brytanii do Indii, a tam będzie odbywać się ostateczny montaż aut. Niestety, na dzień dzisiejszy nie wiadomo o jakie dokładnie modele Land Rovera chodzi. Może nowy Defender, choć jego produkcja ma się zacząć w 2012 roku, a może LRX? Kto wie.

To jednak nie koniec historii. Carl Forster dodał również, że planowana i omawiana jest także (i tutaj uwaga!) współpraca join-venture z partnerami w Chinach dotycząca produkcji samochodów marki Jaguar. Zatem, nie zdziwcie się, jeżeli niebawem będziecie jeździć Jaguarami z plakietką Made in China!

Europa powoli nie jest już absolutnym centrum motoryzacji. W dalszym ciągu produkujemy dużo, ale azjatycka tania siła robocza nie wygra ze słupkami kosztów i zysków. Nawet prestiżowe, legendarne brytyjskie marki przeprowadzają się z rodzimych wysp do Azji. Czy to oznacza koniec legendy? Raczej nie, gdyż sprzedaż - w szczególności Jaguara - wzrosła o ponad 40 procent. To dobry znak, podobnie jak zapowiedź zupełnie nowych modeli obu marek. A tańsze auta, to więcej sprzedanych aut, to rozwój firmy. Cóż, niezadowoleni mogą być jedynie pracownicy brytyjskich fabryk...

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)