Firma z Wieliczki buduje nowe land rovery, czyli dlaczego defender sprzedany na WOŚP to okazja

To auto zostało zlicytowane za prawie 120 tys. zł. Cała suma została przeznaczona na WOŚP. Nabywca może cieszyć się nie tylko legendarnym samochodem, ale też faktem, że kupił go okazyjnie.
To auto zostało zlicytowane za prawie 120 tys. zł. Cała suma została przeznaczona na WOŚP. Nabywca może cieszyć się nie tylko legendarnym samochodem, ale też faktem, że kupił go okazyjnie.
Źródło zdjęć: © fot. British Garage
Marcin Łobodziński

31.01.2020 18:37, aktual.: 22.03.2023 16:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jedną z gwiazd tegorocznej licytacji WOŚP był Land Rover Defender oferowany przez British Garage. To najlepsi specjaliści w kraju, którzy produkują słynne terenówki, choć te już od dawna nie zjeżdżają z taśmy produkcyjnej w Wielkiej Brytanii. Ten, kto wylicytował samochód za blisko 120 tys. zł, kupił prawdziwą perełkę.

Pojedynek trwał do samego końca. Ostatecznie na aukcji WOŚP najdrożej sprzedanym samochodem w tym roku był Pontiac Trans Am odnowiony przez Mastercard i Braci Collins. Jest to legenda kina znana z serialu "Knight Rider". Udało się go sprzedać za 186 100 zł.

Jednak bardzo długo prowadził Land Rover Defender przygotowany przez firmę British Garage i wystawiony bez większego rozgłosu. Również legenda, ale auto jest bardziej praktyczne i raczej nie będzie stało w garażu. Sprzedawca dał na ten wóz nawet 3-letnią gwarancję, ale zaznaczył, że "…nie jest autorską produkcją Defender Factory". Tylko co to znaczy?

Co to jest Defender Factory?

Żeby zrozumieć, o co chodzi, trzeba najpierw wyjaśnić, czym jest Defender Factory. Najlepiej opisał to sam twórca, Piotr Kowal:

Jeśli coś nie nadaje się do wykorzystania, zostaje poddane regeneracji lub wyprodukowane od podstaw.
Jeśli coś nie nadaje się do wykorzystania, zostaje poddane regeneracji lub wyprodukowane od podstaw.© fot. British Garage

"Jak sama nazwa wskazuje, nic innego, tylko fabryka nowych (ale starych modeli) Defenderów" – czytamy na firmowej stronie internetowej. Nowych, ale starych?

W skrócie jest to dział wydzielony z firmy British Garage/Land Serwis z Wieliczki, który zajmuje się kompletną odbudową Land Roverów Defenderów. W tym przypadku jest dość płynna granica pomiędzy określeniami "budowa" i "odbudowa", ponieważ specjaliści z British Garage sami wytwarzają istotne podzespoły, takie jak rama nośna, elementy blacharskie czy obudowy mostów napędowych, jeśli jest to konieczne. Jednak dodają też coś od siebie. Coś bardzo ważnego.

Auto fabrycznie nowe, ale z datą produkcji sprzed lat. Ciekawa kompilacja.
Auto fabrycznie nowe, ale z datą produkcji sprzed lat. Ciekawa kompilacja.© fot. British Garage

Dzięki wieloletniemu doświadczeniu w naprawach land roverów i znajomości tych aut od podszewki British Garage doskonale wie, co i jak powinno lub nie powinno być wykonane. Śmiało więc twierdzą, że opuszczające ich małopolską fabrykę defendery są po prostu lepsze od fabrycznie nowych, gdyż zostały pozbawione ich wad.

Co jeszcze ciekawsze, pojazdy zbudowane w Defender Factory można eksploatacyjnie traktować jako fabryczne, ponieważ nie ma tu miejsca na modyfikacje, które powodują rozbieżności pojazdu z numerem VIN. Oznacza to tyle, że części do defendera wyprodukowanego w Wieliczce zamawia się tak, jakby był to egzemplarz zrobiony przez Land Rovera. Takie auto traktuje się jak w pełni oryginalne.

Silnik nie tylko zostaje poddany kompletnej regeneracji, ale jest też zgodny z datą produkcji samochodu.
Silnik nie tylko zostaje poddany kompletnej regeneracji, ale jest też zgodny z datą produkcji samochodu.© fot. British Garage

Każdy pojazd jest zbudowany w oparciu o tzw. dawcę, czyli zarejestrowane w Polsce auto. Zasada jest taka, że nie może to być auto klienta. Pojazd musi być starannie wybrany i kupiony przez British Garage. Następnie samochód jest odbudowywany przy użyciu nowych i zregenerowanych części, a także usuwane są wszystkie wady produkcyjne.

"Dawca" czasami jest - mówiąc bardzo ogólnie - tylko "dokumentem" (numerem VIN i dowodem rejestracyjnym), który rozwiązuje problem uzyskania homologacji dla nowego samochodu. Wtedy defender budowany jest od podstaw, a na koniec dostaje numer i dowód rejestracyjny dotychczas należące do "dawcy".

W obu przypadkach klient kupuje praktycznie nowy samochód, choć w dokumentach ciągle będzie widnieć data produkcji, na którą wskazuje numer VIN. Każde sprzedane auto jest nawet objęte 3-letnią gwarancją z limitem 100 tys. km. I tu jesteśmy w naszym punkcie wyjścia, czyli przy aucie, które trafiło na aukcję WOŚP.

Land Rover Defender 90 z aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Ta dobrze utrzymane wnętrze samochodu terenowego to rzadkość. W samochodzie z 1985 roku tym bardziej.
Ta dobrze utrzymane wnętrze samochodu terenowego to rzadkość. W samochodzie z 1985 roku tym bardziej.© fot. British Garage

Egzemplarz, który został sprzedany za blisko 120 tys. zł, nie został wyprodukowany w Defender Factory, ale był przez poprzedniego właściciela starannie odnowiony i serwisowany w British Garage. Choć to rocznik 1985, to samochód wygląda niemal jak nowy przez pedantyczne podejście właściciela do serwisu i użytkowania.

Firma British Garage wystawiająca go na aukcję jest tak pewna stanu technicznego, że z pełną odpowiedzialnością mogła napisać w ogłoszeniu: "Samochód jest 100 proc. sprawny technicznie i nie wymaga żadnych nakładów". Potwierdza to gwarancja taka, jak na wyprodukowane przez nich auta, których cena zaczyna się od 59 tys. euro netto (ok. 240 tys. zł netto).

Nabywca będzie się cieszył autem, które nabył w dobrej cenie, a przy okazji wsparł WOŚP.
Nabywca będzie się cieszył autem, które nabył w dobrej cenie, a przy okazji wsparł WOŚP.© fot. British Garage

Pozostaje pogratulować nabywcy, który kupując to auto za takie pieniądze, trafił na prawdziwą okazję. Choć ceny używanych LR Defenderów z tego rocznika są znacznie niższe, to porównując ten egzemplarz z autami najdroższymi, być może w podobnym stanie technicznym, można mówić o dobrej ofercie. Kilkuletnie samochody z niedużymi przebiegami wystawiane są za cenę 200-300 tys. zł.

Źródło artykułu:WP Autokult