Wystarczy zwykła folia. Kierowcy za granicą stosują prostą metodę

Kluczyk w folii
Kluczyk w folii
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

30.01.2024 13:09, aktual.: 07.03.2024 10:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mimo że liczba kradzieży samochodów w Polsce znacznie spadła w porównaniu do lat 90., auta nadal znikają z naszych ulic. Jednym z najpopularniejszych sposobów jest metoda "na walizkę". Na szczęście można jej zapobiec prostym sposobem.

Metoda "na walizkę" od kilku lat stanowi prawdziwe utrapienie dla właścicieli samochodów nie tylko w Polsce, co podkreśla nasza policja, ale również w innych krajach, takich jak Wielka Brytania. Edmund King, prezes brytyjskiego Stowarzyszenia Motoryzacyjnego (The Automobile Association), apelował do kierowców za pośrednictwem "Daily Mail", aby zwracali większą uwagę na zabezpieczenie swoich kluczyków.

Apel ten był spowodowany kradzieżą lexusa, należącego do żony Kinga, wartego 55 tys. funtów, dokonaną właśnie za pomocą metody "na walizkę". Jak to działa? Metoda ta dotyczy pojazdów wyposażonych w system bezkluczykowego dostępu. Złodzieje zazwyczaj działają w dwuosobowych zespołach. Pierwszy z nich podchodzi do drzwi domu lub mieszkania z małym urządzeniem, które aktywuje kluczyk, zazwyczaj leżący w pobliżu, i przesyła jego sygnał dalej.

Drugi złodziej czeka przy samochodzie z urządzeniem przypominającym małą walizkę (stąd nazwa metody), które przechwytuje sygnał i przekazuje go dalej do samochodu. Samochód "myśli", że obok stoi właściciel z kluczykiem i otwiera się. Uruchomienie silnika następuje na tej samej zasadzie.

System ten został zaprojektowany tak, że po uruchomieniu silnika, kluczyk nie musi być fizycznie w pojeździe. Złodzieje muszą jedynie zignorować uporczywe dźwięki ostrzegawcze i powiadomienia na zegarach, ale dopóki nie wyłączą silnika w bezpiecznym miejscu, samochód nie zgaśnie, mimo utraconej łączności z kluczykiem.

Jak zatem można się uchronić przed metodą "na walizkę"? Edmund King przeprowadził ankietę, z której wynika, że aż 51 proc. właścicieli aut z systemem bezkluczykowym nie korzysta z dodatkowych zabezpieczeń kluczyka. Prezes stowarzyszenia zadeklarował, że od dnia, w którym doświadczył kradzieży, przechowuje kluczyki w specjalnym etui, które ekranuje sygnał radiowy. Etui to umieszcza w metalowym pudełku, a pudełko to wkłada do mikrofalówki - dla pewności.

Chociaż takie działania mogą wydawać się nieco przesadzone, z pewnością warto zastosować pewne środki ostrożności. W internecie można kupić specjalny pokrowiec na kluczyk, można też po powrocie do domu schować go w metalowym pudełku lub garnku. Jeśli nie robicie tego, najlepiej nie zostawiać kluczyka tuż przy drzwiach. Inną skuteczną metodą, którą zresztą pan Edmund poleca, jest zawinięcie kluczyka w folię aluminiową.

Jest to jedna z najtańszych i najprostszych metod zabezpieczenia samochodu przed złodziejami. Jakiś czas temu przeprowadziliśmy test skuteczności tej metody. Efekt możecie zobaczyć poniżej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prosty sposób na kradzież "na walizkę". Sprawdzamy!

kradzieże samochodówbezpieczeństwopolicja
Komentarze (25)