Škoda uzupełnia gamę Octavii RS o diesla i mocny silnik TSI
Nowa odsłona Octavii RS zadebiutowała kilka miesięcy temu jako hybryda plug-in. Teraz do oferty dołączają również konwencjonalne napędy TDI i TSI, które z pewnością przyczynią się do wzrostu zainteresowania tym modelem.
03.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:01
Nowa Octavia RS od dawna nie jest już żadną tajemnicą. Auto zadebiutowało w pierwszym kwartale 2020 roku w 245-konnym wydaniu plug-in hybrid. Już wtedy jednak Czesi zapowiadali plany późniejszej rozbudowy oferty o klasyczne silniki spalinowe. Słowa dotrzymali - wersje TSI i TDI właśnie dołączyły do gamy.
Niespodzianek nie ma, gdyż są to napędy dobrze znane już z pozostałych modeli koncernu Volkswagena. Dwulitrowy silnik TSI, występujący także w poprzedniej generacji RS-a, w najnowszej odsłonie krzesa 245 KM mocy i 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Występuje w parze wyłącznie z napędem na przód i 6-biegową ręczną skrzynią. Chętni mogą jednak wybrać także opcjonalny automat DSG.
Osiągi są oczywiście całkiem niezłe - sprint do setki trwa 6,7 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi równe 250 km/h. Ci, którzy chcą jeździć oszczędniej, mogą natomiast zdecydować się na diesla, a konkretniej 200-konny motor 2,0 TDI generujący 400 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Co ciekawe, skrzynię automatyczną dostaniemy tu w standardzie, a chętni mogą jeszcze dodatkowo wybrać opcjonalny napęd na 4 koła. Jeśli do tego weźmiemy pod uwagę, że osiągi wcale nie są zauważalnie gorsze niż w benzyniaku (6,8 sekundy do setki i 243 km/h prędkości maksymalnej), nie zdziwimy się, jeśli to właśnie diesel będzie chętniej wybieraną odmianą.
W kwestii wyglądu czy pozostałych rozwiązań technicznych jest to Octavia, którą znamy już od kilku miesięcy, z progresywnym układem kierowniczym, zawieszeniem obniżonym o 15 mm w stosunku do serii i opcjonalnymi, adaptacyjnymi amortyzatorami. Warto też zauważyć, że w wersji TSI znajdziemy dyferencjał o ograniczonym uślizgu.
Ceny nowej Octavii RS nie są jeszcze znane, lecz powinno się to zmienić w najbliższych miesiącach. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów jeszcze w 2020 roku. Ciekawe czy powtórzą sukces poprzednika.