Kaucja za zakup oleju silnikowego nie tak szybko, jak zapowiadano. Do zmian jeszcze daleka droga

Według pierwotnych planów, kaucja za litr oleju wynosiłaby od 4,5 do nawet 10 zł
Według pierwotnych planów, kaucja za litr oleju wynosiłaby od 4,5 do nawet 10 zł
Źródło zdjęć: © FOT. PIOTR MECIK / SE / EAST NEWS
Filip Buliński

02.03.2021 10:05, aktual.: 16.03.2023 14:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W połowie 2020 roku rząd przedstawił plany wprowadzenia opłaty kaucyjnej przy kupnie środka smarującego. Zapowiadano, że nowe przepisy wejdą w życie wraz z początkiem 2021 r. Ponieważ minęły już 2 miesiące nowego roku, zapytałem resorty angażujące się w projekt, na jakim etapie są prace. Okazuje się, że na zmiany jeszcze poczekamy.

Pod koniec lipca 2020 r. Ministerstwo Rozwoju Pracy i Technologii we współpracy z resortem klimatu oraz finansów zaproponowały rozwiązanie mające uszczelnić system gospodarowania olejami zużytymi. Zapowiedzieli wprowadzenie opłaty kaucyjnej doliczanej do ceny kupowanego oleju. Zasada działania miałaby być podobna do tej, którą znamy z akumulatorów. Dodatkowa opłata byłaby zwracana przy zdawaniu zużytego oleju w odpowiednim punkcie.

Wówczas zakładano, że projekt wejdzie w życie na początku 2021 r. Minęły jednak już 2 miesiące, a dalszych informacji brak. Zwróciłem się więc do odpowiednich resortów. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii zakomunikowało, że w dalszym ciągu prowadzone są prace nad finalnym kształtem projektu.

"Analizujemy w tym momencie m.in. przekazane uwagi przedsiębiorstw zajmujących się obrotem produktami smarowymi/olejowymi, a także analizujemy wpływ pandemii COVID-19 na nasz projekt, m.in. w zakresie wprowadzenia kwestii ew. opłaty kaucyjnej (depozytowej). Analizowane są także szczegóły organizacyjne i techniczne związane z praktycznym wdrożeniem ww. rozwiązań w codziennym funkcjonowaniu wszystkich podmiotów, które mają do czynienia z obrotem produktami smarowymi i olejem opadowym" – pisze w odpowiedzi na moje zapytanie biuro prasowe Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii.

Kiedy można się więc spodziewać zmian? Resort w swojej odpowiedzi zapowiada, że przyjęcie projektu, po zakończeniu prac nad nim, będzie poprzedzone obszernymi konsultacjami publicznymi z udziałem branży, a to nastąpi nie wcześniej niż pod koniec II kwartału 2021 r. Co warte podkreślenia, są to i tak dopiero wstępne plany. Biorąc pod uwagę dalszy proces legislacyjny, nowe przepisy wejdą więc w życie najprawdopodobniej dopiero pod koniec roku.

Jakie były wstępne założenia raportu?

Przedstawienie planów dotyczących projektu w połowie zeszłego roku poprzedził obszerny raport, z którego wynikało, że Polska należy do czołówki państw z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, na co wpływ miało mieć m.in. spalanie zużytych olejów silnikowych i przemysłowych w niedostosowanych do tego urządzeniach. Szacunku wskazywały na spalanie nawet 100 tys. ton olejów rocznie.

Wprowadzenie kaucji miałoby nie tylko zmniejszyć szarą strefę, ale wpłynąć także na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza poprzez redukcję nielegalnego spalania zużytych olejów. Ile wynosiłaby kaucja? W projekcie pojawiał się przedział od 4,5 do 10 zł za litr. Na opłatę powinni przygotować się przede wszystkim ci, którzy samodzielnie wymieniają olej. W przypadku wymiany oleju w warsztacie kaucja by nas nie obowiązywała.

Co więcej, przedstawiony wówczas raport mówił o określonym czasie, w którym przysługiwałby zwrot kaucji. Po jego przekroczeniu dodatkowa opłata przepadałaby. Dokładnych wartości dotyczących zarówno wysokości kaucji, jak i zasad jej zwrotu doczekamy się więc najprawdopodobniej nie wcześniej niż w połowie roku.

Źródło artykułu:WP Autokult