Obowiązku nie ma, ale za brak zapłacisz. Nawet 500 zł mandatu
Kamizelka odblaskowa nie należy co prawda do obowiązkowego wyposażenia samochodu, jednak w pewnej sytuacji może okazać się niezbędna. Bez niej narażamy się nie tylko na niebezpieczeństwo, ale także na mandat.
29.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:43
Wielu kierowców błędnie myśli, że poza trójkątem ostrzegawczym i gaśnicą, w samochodzie musimy też wozić ze sobą apteczkę czy kamizelkę odblaskową. Oczywiście dwa ostatnie przybory mogą okazać się bardzo przydatne. O ile jednak za brak apteczki w awaryjnych sytuacjach nie dostaniemy mandatu, tak za brak kamizelki jest to już możliwe.
Jeśli dojdzie do awarii pojazdu i wysiądziemy z auta, z prawnego punktu widzenia stajemy się pieszym. W związku z tym zaczyna nas obowiązywać art. 11 pkt 4a, który mówi, że:
Wyjątkiem od reguły jest poruszanie się po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub chodniku. Jeśli nie dostosujemy się do wspomnianego przepisu, narażamy się nie tylko na niebezpieczeństwo ze strony innych uczestników ruchu. Policja może na nas nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 zł.
Jak widać, mimo że kamizelka nie należy do obowiązkowego wyposażenia, lepiej zawsze wozić ją przy sobie. Warto też pamiętać, że w wielu krajach (np. Austria, Chorwacja, Niemcy, Słowacja, Włochy) należy ona już do obowiązkowego wyposażenia. Choć Konwencja wiedeńska o ruchu drogowym chroni nas przed mandatem w razie kontroli za granicą, posiadanie kamizelki w bagażniku pozwoli uniknąć ewentualnych dyskusji z policjantem.