Jechali przepisowo. To myliło innych i dochodziło do wypadków
Rzadko się słyszy, aby to właśnie przepisowa jazda mogła być przyczyną wypadku. Kiedy dodamy do tego brak ograniczonego zaufania, to w niektórych miejscach może częściej dochodzić do kolizji.
21.04.2024 09:49
Aleja Marszałka Ferdynanda Focha w Krakowie, to ulica w centrum miasta, na której kilka lat temu wyznaczono dość krótkie buspasy. Pojazdy niemogące z nich skorzystać muszą zjechać na lewą stronę jezdni, korzystając z wyznaczonego pasa ruchu, który kończy się zjazdem w prawo, kiedy buspas zostanie odwołany odpowiednim znakiem.
Problem polega na tym, że zaraz za końcem pasa dla autobusów znajduje się skrzyżowanie i kierowcy oczekujący na włączenie się do ruchu, mogą być zmyleni przez samochody sygnalizujące zmianę pasa przy kończącym się buspasie. W tym miejscu dość często dochodzi do kolizji.
Zasada ograniczonego zaufania powinna być nadrzędna w tym wypadku, niemniej podczas godzin szczytu, kiedy wyjazd z drogi podporządkowanej jest mocno utrudniony, kierowcy "polują" na okazje, aby włączyć się do ruchu. Prawy kierunkowskaz w samochodzie jadącym z lewej strony może być znakiem, że ten za chwilę skręci w prawo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W nowszych samochodach często można spotkać system, który sprawia, że nawet po krótkim naciśnięciu dźwigni kierunkowskazów, pulsują one 3 albo nawet 5 razy, co w przypadku wcześniej wspomnianego układu drogowego może potęgować wrażenie, że pojazd jadący z lewej faktycznie chce skręcić.
Kierowcy, którzy często jeżdżą tą ulicą albo nie używają kierunkowskazu, kiedy zmieniają pas zaraz przed feralnym skrzyżowaniem, albo sygnalizują to z dużym wyprzedzeniem, aby przy dojeździe do drogi podporządkowanej nie zmylić innych kierowców.
Na tej ulicy znajdują się dwa miejsca z taką organizacją ruchu. Póki co, zarządca drogi nie ma w planach wprowadzenia zmian, aby uczynić te rozwiązania mniej kolizyjnymi.