Samochód, który posłużył do testu, to Volkswagen Tiguan 2.0 TDI SCR 4MOTION (200KM) © fot. Marcin Łobodziński

Jaki wpływ na zużycie paliwa mają tryby jazdy w dieslu Volkswagena z DSG?

Marcin Łobodziński

Tryby jazdy stały się już normą w większości segmentów, a zwłaszcza w samochodach wyposażonych w skrzynie automatyczne. Jaki wpływ mają na zużycie paliwa? Spodziewałem się zupełnie innych rezultatów.

Wybrałem samochód z Grupy Volkswagena nieprzypadkowo – model jest tu bez znaczenia. Akurat trafił się 200-konny Tiguan TDI z przekładnią DSG. Dlaczego akurat na takim mi zależało?

Jak pewnie wielu z was zauważyło, od dłuższego czasu w naszych testach narzekamy na ospałe reakcje skrzyni automatycznej DSG, zwłaszcza od momentu, kiedy silniki VW spełniają najnowsze normy emisyjne. Obecnie konfiguracja z DSG jest krytykowana nie tylko przez nas. I słusznie, bo zdarza się, że od momentu wciśnięcia pedału gazu do ruszenia z miejsca czy rozpoczęcia przyspieszania mijają nawet 2-3 s!

Niskie obroty, choć już nie tak ekstremalnie jak w innych modelach, trzyma 7-stopniowa przekładnia DSG w silniku 2.0 TDI.
Niskie obroty, choć już nie tak ekstremalnie jak w innych modelach, trzyma 7-stopniowa przekładnia DSG w silniku 2.0 TDI. © fot. Marcin Łobodziński

Rozwiązaniem problemu jest oczywiście przejście na tryb sportowy, ale tu pojawia się inny problem. W wielu sytuacjach skrzynia biegów trzyma niższe przełożenie długo lub cały czas względem tego, co byłoby na innych trybach. Dodatkowo samochody z Grupy VW mają inne tryby jazdy i duże możliwości ich konfigurowania, m.in. tryb Eco, który pozwala skrzyni biegów na żeglowanie, czyli jazdę na biegu jałowym, kiedy kierowca zdejmie nogę z pedału gazu.

Na czym polegał test?

Przeprowadziłem próby dla trzech trybów jazdy na dwóch różnych trasach. Jedna ma oddawać realia podróżowania drogami krajowymi i lokalnymi, druga jazdę miejską w dużej aglomeracji. W drugim przypadku skorzystałem jednak z dróg technicznych przy obwodnicy, aby wykluczyć prawdopodobieństwo zmiany warunków w czasie testu (korek, stłuczka, nietrafienie z sygnalizacją świetlną). Zaznaczę więc, że podane wyniki nie odnoszą się do zużycia paliwa w mieście, lecz mają charakter jedynie porównawczy.

Próby na trasie wykonałem na drogach krajowych i gminnych, gdyż na autostradzie tryb jazdy nie wpływa na spalanie.
Próby na trasie wykonałem na drogach krajowych i gminnych, gdyż na autostradzie tryb jazdy nie wpływa na spalanie. © fot. Marcin Łobodziński

Każdą z tras przejechałem w trybie Normal, czyli zupełnie neutralnym, w trybie Normal+S ze sportowym ustawieniem skrzyni biegów oraz w trybie Eco. Celem było sprawdzenie nie tylko spalania, ale także komfortu jazdy na każdym z trybów.

Nie testowałem samochodu w trybie Sport dla silnika, ponieważ uznałem to za pozbawione sensu, kiedy producent daje możliwość niemal dowolnego konfigurowania samochodu i połączenia trybu Normal silnika ze Sport skrzyni biegów.

Tryby jazdy, a spalanie pozamiejskie

Zacząłem od jazdy na trasie, której większa część (70 proc.) jest prowadzona drogami gminnymi, mniejsza krajowymi, natomiast całość pozwala na stosunkowo płynną jazdę. Świadczy o tym wysoka średnia prędkość 72 km/h przy zastrzeżeniu, że przestrzegałem ograniczeń prędkości.

Pierwszą próbę wykonałem w trybie Normal, który - obok trybu Comfort - jest najbardziej neutralnym i tym samym naturalnym. Tak jak się spodziewałem, testowy volkswagen zachowywał się jak wiele innych modeli marki, czyli dość często silnik był wprowadzany na niskie obroty, choć - ku mojemu zaskoczeniu - w niektórych sytuacjach długo jechałem na 6. biegu, nawet przy prędkości 90 km/h. Dopiero ustabilizowanie prędkości sprawiało, że włączał się 7. bieg. Wynik przejechania 49 km to zużycie paliwa na poziomie 5,2 l/100 km.

Tryb S skrzyni biegów działa tak, by silnik pracował zawsze w okolicy 2000 obr./min. Dzięki temu kierowca zawsze może liczyć na sprawne przyspieszenie, a spalanie nie jest dużo wyższe niż w trybie D.
Tryb S skrzyni biegów działa tak, by silnik pracował zawsze w okolicy 2000 obr./min. Dzięki temu kierowca zawsze może liczyć na sprawne przyspieszenie, a spalanie nie jest dużo wyższe niż w trybie D. © fot. Marcin Łobodziński

W drugiej próbie jedyną zmianą było przejście na tryb sportowy skrzyni biegów (Normal+S) przy zachowaniu ustawień Normal dla silnika. Pomimo tego skrzynia biegów zwykle miała włączony o jeden, a w obszarach zabudowanych nawet o dwa biegi niżej względem trybu Normal. Dokładnie tak, jak w trybie Sport. Za to odpowiedź na dodanie gazu stała się szybsza względem Normal+D, a chęć przyspieszenia nie była okupiona już długim oczekiwaniem. Dopiero przejście w tryb Sport skutkuje bardzo dynamiczną reakcją silnika na dodanie gazu, jednak podczas zwykłej, płynnej jazdy auto zachowuje się dokładnie tak samo, jak w trybie Normal+S. Efekt? Zużycie paliwa 5,5 l/100 km, czyli o 0,3 l/100 km wyższe niż w trybie Normal+D.

W trybie Eco silnik, a konkretnie pedał gazu reaguje powoli i ociężale, z wyczuwalnie większym oporem, który trzeba pokonać prawą stopą. Skrzynia biegów utrzymuje przełożenia podobne jak w trybie Normal, ale podczas zdejmowania nogi z gazu uruchamia bieg jałowy. Auto przyspiesza ospale przy naturalnym nacisku na pedał gazu.

Spodziewałem się lepszego wyniku w trybie Eco dzięki funkcji żeglowania, która włącza się przy każdym wjeździe w obszar zabudowany.
Spodziewałem się lepszego wyniku w trybie Eco dzięki funkcji żeglowania, która włącza się przy każdym wjeździe w obszar zabudowany. © fot. Marcin Łobodziński

Niestety, efekt, jaki to przyniosło, w mojej opinii nie jest tego wart i muszę przyznać, że mnie zaskoczył. Spodziewałem się trochę niższego spalania niż uzyskane 5 l/100 km. To tylko o 0,2 l/100 km mniej niż jazda w całkiem wygodnym trybie Normal. Oznacza to tyle, że podczas 500-kilometrowej trasy teoretycznie zaoszczędzicie litr paliwa, czyli ok. 5 zł. Nawet różnica pomiędzy trybem Eco i Normal+S jest mało znacząca (0,5 l/100 km).

Jedyny plus jazdy w trybie Eco jest taki, że po kilkudziesięciu minutach sami wejdziecie w taki tryb i będziecie jechać wyraźnie ekonomiczniej, spokojniej niż w pozostałych trybach. I być może głównie taki jest cel. Bardziej chodzi o uspokojenie stylu jazdy kierowcy niż obiektywne obniżenie zużycia paliwa.

Tryby jazdy a spalanie miejskie

Na trasie mającej imitować jazdę w dużym mieście samochód niemal nieustannie zmieniał prędkość, wielokrotnie się zatrzymywał i ruszał, ale i tak średnia prędkość przejazdu 43-kilometrowego odcinka wyniosła 53 km/h. Z reguły w miastach jest nieco niższa. Niemniej to właśnie tu klasę pokazał tryb Eco, czego także zupełnie się nie spodziewałem.

Spalanie w warunkach imitujących jazdę miejską nie różni się pomiędzy trybem Normal a Normal+S. Wygodniej i płynniej jest w tym drugim.
Spalanie w warunkach imitujących jazdę miejską nie różni się pomiędzy trybem Normal a Normal+S. Wygodniej i płynniej jest w tym drugim. © fot. Marcin Łobodziński

W trybie Normal auto potrzebowało 6,6 l oleju napędowego na 100 km i dokładnie ten sam wynik przyniósł test w ustawieniu sportowym przekładni. Natomiast w takim ustawieniu jeździ się w warunkach miejskich znacznie przyjemniej, ponieważ motor zawsze wchodzi na ok. 2000 obr./min., co daje mu żwawą reakcję na dodanie gazu, ale przede wszystkim nie zmienia niepotrzebnie biegów w górę.

Niestety, w ustawieniu Normal zdarza się, że w zakręcie (sprawdzone również w mieście na skrzyżowaniach) skrzynia niepotrzebnie wybiera wyższe przełożenie, co sprawia, że na wyjściu z zakrętu czy na wyjeździe ze skrzyżowania lub tzw. ronda trzeba mocniej wciskać gaz i zmusić przekładnię do redukcji. Kończy się to nagłym przyspieszeniem ponad oczekiwania, a tym samym brakiem harmonii jazdy. Tryb S skrzyni zupełnie niweluje to zjawisko, dlatego uważam, że takie ustawienie jest najbardziej komfortowe do miasta.

Tryb Eco przynosi realne korzyści w mieście, ale trzeba się nauczyć z nim jeździć. Bez tego można się jedynie irytować.
Tryb Eco przynosi realne korzyści w mieście, ale trzeba się nauczyć z nim jeździć. Bez tego można się jedynie irytować. © fot. Marcin Łobodziński

Jednak najbardziej efektywne okazało się ustawienie Eco, które pozwoliło osiągnąć spalanie 6,1 l/100 km. Summa summarum to tak jak w teście na trasie, tylko 0,5 l różnicy, jednak tego zupełnie nie oczekiwałem. Spodziewałem się niedużej różnicy lub zupełnego jej braku, gdyż przyspieszenie trwa dłużej, a jazda na biegu neutralnym teoretycznie nie powinna przynosić korzyści w mieście. Czyżby jednak stara technika jazdy taksówkarzy wracała do łask?

Jazda w trybie Eco jest najmniej harmonijna, wręcz szarpana, generuje niekiedy wibracje, a włączanie biegu neutralnego na dojazdach do skrzyżowania nie skutkuje hamowaniem silnikiem, czyli trzeba częściej używać hamulców.

Wnioski z testu

Tryb Eco to zdecydowanie najmniej komfortowy tryb jazdy do miasta i tylko trochę mniej komfortowy od Normal na trasie. Jednak w obu przypadkach spalanie w Eco jest niższe, choć na trasie tylko minimalnie. Prawdziwa różnica pojawia się pomiędzy Eco a Normal+S.

Spalanie w zależności od trybu jazdy

Tryb

trasamiasto
Normal5,2 l/100 km6,6 l/100 km
Normal+S5,5 l/100 km6,6 l/100 km
Eco5,0 l/100 km6,1 l/100 km

Ten drugi tryb idealnie sprawdza się w mieście, nieźle w trasie, ale z jednym zastrzeżeniem – jest trochę głośniej z racji pracy silnika na wyższych obrotach. Realnie podnosi spalanie, ale w niewielkim stopniu. Na autostradzie nie ma to już znaczenia, ponieważ nawet w tym ustawieniu powyżej prędkości 110 km/h skrzynia wybiera 7. bieg.

Jest jednak tzw. złoty środek. Jazda w każdym z trybów ma pewne zalety, a chcąc skorzystać z dynamiczniejszej reakcji silnika, wystarczy przesunąć drążek skrzyni biegów do tyłu i włączyć tryb sportowy. Również wtedy, kiedy korzystamy z trybu Eco. Na chwilę, wtedy, kiedy trzeba. Potem warto go wyłączyć ponownym pociągnięciem drążka.

Można też w druga stronę, jeśli preferujecie żywe reakcje silnika i sztywne prowadzenie. Wystarczy włączyć tryb Sport i wybierać pomiędzy ustawieniem skrzyni biegów pomiędzy S i D.

Co więcej, w każdym z trybów jazdy, nawet w skrajnych Sport i Eco, skrzynia biegów zachowuje się jak w trybie Normal (D), kiedy włączycie tempomat. Jeśli nauczycie się sprawnie operować tym urządzeniem, możecie cieszyć się zarówno wysokim komfortem jazdy, jak i takimi reakcjami silnika, jakie lubicie. A ostatecznie możecie sobie wszystko poustawiać w trybie Individual, który da się włączyć raz i zawsze będzie trybem domyślnym. Dobre to wszystko, choć szkoda, że pozornie aż tak skomplikowane. W praktyce jest prostsze, niż mogłoby się wydawać.

Wybrane dla Ciebie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Komisja infrastruktury za zmianami, ale częściowymi. Bandyci z ekspresówek i autostrad bezpieczni? Niekoniecznie
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Świetny wynik Polaków. Zdobyli wicemistrzostwo w USA
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Urząd wysyła listy do właścicieli importowanych aut. O co tu chodzi?
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Znowu złapali 24-latka w BMW. Kwota mandatu jest ogromna
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Koniec kultowego auta. Oto ostatni egzemplarz
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Jest nowy projekt
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
Stawiają je przy autostradach. Są kluczowe dla bezpieczeństwa
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
BMW oddaje hołd historycznemu 2002 turbo. Oto M2 Turbo Design Edition
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne