Samochód, który posłużył do testu, to Volkswagen Tiguan 2.0 TDI SCR 4MOTION (200KM)© fot. Marcin Łobodziński

Jaki wpływ na zużycie paliwa mają tryby jazdy w dieslu Volkswagena z DSG?

Marcin Łobodziński
15 stycznia 2021

Tryby jazdy stały się już normą w większości segmentów, a zwłaszcza w samochodach wyposażonych w skrzynie automatyczne. Jaki wpływ mają na zużycie paliwa? Spodziewałem się zupełnie innych rezultatów.

Wybrałem samochód z Grupy Volkswagena nieprzypadkowo – model jest tu bez znaczenia. Akurat trafił się 200-konny Tiguan TDI z przekładnią DSG. Dlaczego akurat na takim mi zależało?

Jak pewnie wielu z was zauważyło, od dłuższego czasu w naszych testach narzekamy na ospałe reakcje skrzyni automatycznej DSG, zwłaszcza od momentu, kiedy silniki VW spełniają najnowsze normy emisyjne. Obecnie konfiguracja z DSG jest krytykowana nie tylko przez nas. I słusznie, bo zdarza się, że od momentu wciśnięcia pedału gazu do ruszenia z miejsca czy rozpoczęcia przyspieszania mijają nawet 2-3 s!

Niskie obroty, choć już nie tak ekstremalnie jak w innych modelach, trzyma 7-stopniowa przekładnia DSG w silniku 2.0 TDI.
Niskie obroty, choć już nie tak ekstremalnie jak w innych modelach, trzyma 7-stopniowa przekładnia DSG w silniku 2.0 TDI.© fot. Marcin Łobodziński

Rozwiązaniem problemu jest oczywiście przejście na tryb sportowy, ale tu pojawia się inny problem. W wielu sytuacjach skrzynia biegów trzyma niższe przełożenie długo lub cały czas względem tego, co byłoby na innych trybach. Dodatkowo samochody z Grupy VW mają inne tryby jazdy i duże możliwości ich konfigurowania, m.in. tryb Eco, który pozwala skrzyni biegów na żeglowanie, czyli jazdę na biegu jałowym, kiedy kierowca zdejmie nogę z pedału gazu.

Na czym polegał test?

Przeprowadziłem próby dla trzech trybów jazdy na dwóch różnych trasach. Jedna ma oddawać realia podróżowania drogami krajowymi i lokalnymi, druga jazdę miejską w dużej aglomeracji. W drugim przypadku skorzystałem jednak z dróg technicznych przy obwodnicy, aby wykluczyć prawdopodobieństwo zmiany warunków w czasie testu (korek, stłuczka, nietrafienie z sygnalizacją świetlną). Zaznaczę więc, że podane wyniki nie odnoszą się do zużycia paliwa w mieście, lecz mają charakter jedynie porównawczy.

Próby na trasie wykonałem na drogach krajowych i gminnych, gdyż na autostradzie tryb jazdy nie wpływa na spalanie.
Próby na trasie wykonałem na drogach krajowych i gminnych, gdyż na autostradzie tryb jazdy nie wpływa na spalanie.© fot. Marcin Łobodziński

Każdą z tras przejechałem w trybie Normal, czyli zupełnie neutralnym, w trybie Normal+S ze sportowym ustawieniem skrzyni biegów oraz w trybie Eco. Celem było sprawdzenie nie tylko spalania, ale także komfortu jazdy na każdym z trybów.

Nie testowałem samochodu w trybie Sport dla silnika, ponieważ uznałem to za pozbawione sensu, kiedy producent daje możliwość niemal dowolnego konfigurowania samochodu i połączenia trybu Normal silnika ze Sport skrzyni biegów.

Tryby jazdy, a spalanie pozamiejskie

Zacząłem od jazdy na trasie, której większa część (70 proc.) jest prowadzona drogami gminnymi, mniejsza krajowymi, natomiast całość pozwala na stosunkowo płynną jazdę. Świadczy o tym wysoka średnia prędkość 72 km/h przy zastrzeżeniu, że przestrzegałem ograniczeń prędkości.

Pierwszą próbę wykonałem w trybie Normal, który - obok trybu Comfort - jest najbardziej neutralnym i tym samym naturalnym. Tak jak się spodziewałem, testowy volkswagen zachowywał się jak wiele innych modeli marki, czyli dość często silnik był wprowadzany na niskie obroty, choć - ku mojemu zaskoczeniu - w niektórych sytuacjach długo jechałem na 6. biegu, nawet przy prędkości 90 km/h. Dopiero ustabilizowanie prędkości sprawiało, że włączał się 7. bieg. Wynik przejechania 49 km to zużycie paliwa na poziomie 5,2 l/100 km.

Tryb S skrzyni biegów działa tak, by silnik pracował zawsze w okolicy 2000 obr./min. Dzięki temu kierowca zawsze może liczyć na sprawne przyspieszenie, a spalanie nie jest dużo wyższe niż w trybie D.
Tryb S skrzyni biegów działa tak, by silnik pracował zawsze w okolicy 2000 obr./min. Dzięki temu kierowca zawsze może liczyć na sprawne przyspieszenie, a spalanie nie jest dużo wyższe niż w trybie D.© fot. Marcin Łobodziński

W drugiej próbie jedyną zmianą było przejście na tryb sportowy skrzyni biegów (Normal+S) przy zachowaniu ustawień Normal dla silnika. Pomimo tego skrzynia biegów zwykle miała włączony o jeden, a w obszarach zabudowanych nawet o dwa biegi niżej względem trybu Normal. Dokładnie tak, jak w trybie Sport. Za to odpowiedź na dodanie gazu stała się szybsza względem Normal+D, a chęć przyspieszenia nie była okupiona już długim oczekiwaniem. Dopiero przejście w tryb Sport skutkuje bardzo dynamiczną reakcją silnika na dodanie gazu, jednak podczas zwykłej, płynnej jazdy auto zachowuje się dokładnie tak samo, jak w trybie Normal+S. Efekt? Zużycie paliwa 5,5 l/100 km, czyli o 0,3 l/100 km wyższe niż w trybie Normal+D.

W trybie Eco silnik, a konkretnie pedał gazu reaguje powoli i ociężale, z wyczuwalnie większym oporem, który trzeba pokonać prawą stopą. Skrzynia biegów utrzymuje przełożenia podobne jak w trybie Normal, ale podczas zdejmowania nogi z gazu uruchamia bieg jałowy. Auto przyspiesza ospale przy naturalnym nacisku na pedał gazu.

Spodziewałem się lepszego wyniku w trybie Eco dzięki funkcji żeglowania, która włącza się przy każdym wjeździe w obszar zabudowany.
Spodziewałem się lepszego wyniku w trybie Eco dzięki funkcji żeglowania, która włącza się przy każdym wjeździe w obszar zabudowany.© fot. Marcin Łobodziński

Niestety, efekt, jaki to przyniosło, w mojej opinii nie jest tego wart i muszę przyznać, że mnie zaskoczył. Spodziewałem się trochę niższego spalania niż uzyskane 5 l/100 km. To tylko o 0,2 l/100 km mniej niż jazda w całkiem wygodnym trybie Normal. Oznacza to tyle, że podczas 500-kilometrowej trasy teoretycznie zaoszczędzicie litr paliwa, czyli ok. 5 zł. Nawet różnica pomiędzy trybem Eco i Normal+S jest mało znacząca (0,5 l/100 km).

Jedyny plus jazdy w trybie Eco jest taki, że po kilkudziesięciu minutach sami wejdziecie w taki tryb i będziecie jechać wyraźnie ekonomiczniej, spokojniej niż w pozostałych trybach. I być może głównie taki jest cel. Bardziej chodzi o uspokojenie stylu jazdy kierowcy niż obiektywne obniżenie zużycia paliwa.

Tryby jazdy a spalanie miejskie

Na trasie mającej imitować jazdę w dużym mieście samochód niemal nieustannie zmieniał prędkość, wielokrotnie się zatrzymywał i ruszał, ale i tak średnia prędkość przejazdu 43-kilometrowego odcinka wyniosła 53 km/h. Z reguły w miastach jest nieco niższa. Niemniej to właśnie tu klasę pokazał tryb Eco, czego także zupełnie się nie spodziewałem.

Spalanie w warunkach imitujących jazdę miejską nie różni się pomiędzy trybem Normal a Normal+S. Wygodniej i płynniej jest w tym drugim.
Spalanie w warunkach imitujących jazdę miejską nie różni się pomiędzy trybem Normal a Normal+S. Wygodniej i płynniej jest w tym drugim.© fot. Marcin Łobodziński

W trybie Normal auto potrzebowało 6,6 l oleju napędowego na 100 km i dokładnie ten sam wynik przyniósł test w ustawieniu sportowym przekładni. Natomiast w takim ustawieniu jeździ się w warunkach miejskich znacznie przyjemniej, ponieważ motor zawsze wchodzi na ok. 2000 obr./min., co daje mu żwawą reakcję na dodanie gazu, ale przede wszystkim nie zmienia niepotrzebnie biegów w górę.

Niestety, w ustawieniu Normal zdarza się, że w zakręcie (sprawdzone również w mieście na skrzyżowaniach) skrzynia niepotrzebnie wybiera wyższe przełożenie, co sprawia, że na wyjściu z zakrętu czy na wyjeździe ze skrzyżowania lub tzw. ronda trzeba mocniej wciskać gaz i zmusić przekładnię do redukcji. Kończy się to nagłym przyspieszeniem ponad oczekiwania, a tym samym brakiem harmonii jazdy. Tryb S skrzyni zupełnie niweluje to zjawisko, dlatego uważam, że takie ustawienie jest najbardziej komfortowe do miasta.

Tryb Eco przynosi realne korzyści w mieście, ale trzeba się nauczyć z nim jeździć. Bez tego można się jedynie irytować.
Tryb Eco przynosi realne korzyści w mieście, ale trzeba się nauczyć z nim jeździć. Bez tego można się jedynie irytować.© fot. Marcin Łobodziński

Jednak najbardziej efektywne okazało się ustawienie Eco, które pozwoliło osiągnąć spalanie 6,1 l/100 km. Summa summarum to tak jak w teście na trasie, tylko 0,5 l różnicy, jednak tego zupełnie nie oczekiwałem. Spodziewałem się niedużej różnicy lub zupełnego jej braku, gdyż przyspieszenie trwa dłużej, a jazda na biegu neutralnym teoretycznie nie powinna przynosić korzyści w mieście. Czyżby jednak stara technika jazdy taksówkarzy wracała do łask?

Jazda w trybie Eco jest najmniej harmonijna, wręcz szarpana, generuje niekiedy wibracje, a włączanie biegu neutralnego na dojazdach do skrzyżowania nie skutkuje hamowaniem silnikiem, czyli trzeba częściej używać hamulców.

Wnioski z testu

Tryb Eco to zdecydowanie najmniej komfortowy tryb jazdy do miasta i tylko trochę mniej komfortowy od Normal na trasie. Jednak w obu przypadkach spalanie w Eco jest niższe, choć na trasie tylko minimalnie. Prawdziwa różnica pojawia się pomiędzy Eco a Normal+S.

Spalanie w zależności od trybu jazdy

Tryb

trasamiasto
Normal5,2 l/100 km6,6 l/100 km
Normal+S5,5 l/100 km6,6 l/100 km
Eco5,0 l/100 km6,1 l/100 km

Ten drugi tryb idealnie sprawdza się w mieście, nieźle w trasie, ale z jednym zastrzeżeniem – jest trochę głośniej z racji pracy silnika na wyższych obrotach. Realnie podnosi spalanie, ale w niewielkim stopniu. Na autostradzie nie ma to już znaczenia, ponieważ nawet w tym ustawieniu powyżej prędkości 110 km/h skrzynia wybiera 7. bieg.

Jest jednak tzw. złoty środek. Jazda w każdym z trybów ma pewne zalety, a chcąc skorzystać z dynamiczniejszej reakcji silnika, wystarczy przesunąć drążek skrzyni biegów do tyłu i włączyć tryb sportowy. Również wtedy, kiedy korzystamy z trybu Eco. Na chwilę, wtedy, kiedy trzeba. Potem warto go wyłączyć ponownym pociągnięciem drążka.

Można też w druga stronę, jeśli preferujecie żywe reakcje silnika i sztywne prowadzenie. Wystarczy włączyć tryb Sport i wybierać pomiędzy ustawieniem skrzyni biegów pomiędzy S i D.

Co więcej, w każdym z trybów jazdy, nawet w skrajnych Sport i Eco, skrzynia biegów zachowuje się jak w trybie Normal (D), kiedy włączycie tempomat. Jeśli nauczycie się sprawnie operować tym urządzeniem, możecie cieszyć się zarówno wysokim komfortem jazdy, jak i takimi reakcjami silnika, jakie lubicie. A ostatecznie możecie sobie wszystko poustawiać w trybie Individual, który da się włączyć raz i zawsze będzie trybem domyślnym. Dobre to wszystko, choć szkoda, że pozornie aż tak skomplikowane. W praktyce jest prostsze, niż mogłoby się wydawać.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (12)