Jak używać kierunkowskazów na rondzie? Kierowcy wciąż tego nie rozumieją
Zdania na temat poruszania się po rondzie i używania na nim kierunkowskazów są podzielone, a przepisy dość niejednoznacznie. Nawet instruktorzy jazdy uczą różnie. Rozwiewamy wszelkie wątpliwości na ten temat.
05.12.2018 | aktual.: 21.11.2024 06:14
Przepisy nie mówią jednoznacznie o jeździe po rondach, natomiast rondo nie jest jednoznacznie skrzyżowaniem, ponieważ nie przecinają się na nim kierunki ruchu dróg do niego dochodzących. Dla każdego, kto wjeżdża na rondo, jest to w teorii prosta z odchodzącymi w prawo drogami.
Jednocześnie dla każdego innego uczestnika poruszającego się już po rondzie jest to również prosta, ale z pierwszeństwem, o ile jest ono oznaczone znakiem A-7 (znaczna większość tego typu miejsc w Polsce). Natomiast droga, którą wjeżdżamy jest jedną z kolejnych odchodzących w prawo.
To dlatego wjeżdżając na rondo ze znakiem "ustąp pierwszeństwa" zawsze musimy przepuścić jadących po rondzie, a jak się na nim znajdziemy, to inni muszą przepuścić nas. Taka jest idea ronda, która pozwala na płynniejszą jazdę.
Jeżeli zapamiętacie, że na rondzie nigdy nie skręcamy w lewo, to zrozumiecie dlaczego przepisy dotyczące jazdy po rondzie - choć niesprecyzowane - są takie, a nie inne.
Odnośnie używania kierunkowskazów na rondzie, należy uwzględnić dwie zasady: dotyczącą zmiany pasa ruchu oraz zmiany kierunku ruchu. Z pierwszym przypadkiem mamy do czynienia wyłącznie na rondach z kilkoma pasami ruchu. Wtedy zwykle zmieniamy pas na prawy.
Natomiast kierunek ruchu zmieniamy wyłącznie podczas zjazdu z ronda i tu także używamy kierunkowskazu prawego. Włączamy go w momencie mijania zjazdu poprzedzającego nasz.
Warto zaznaczyć, że przepisy nie nakazują włączania kierunkowskazu przed wjazdem na rondo, a sami policjanci uważają to za błąd (formalnie), choć nie jest on utrudnieniem dla poruszających się po rondzie. Łatwiej to zrozumieć, wracając do pierwszego akapitu i wyobrażając sobie rondo jako prostą drogę z odchodzącymi w prawo.
Jak moglibyśmy ułatwić jazdę sobie i innym?
Choć przepisy tego nie nakazują, dobrą praktyką byłoby sygnalizowanie innym kierowcom naszego kierunku jazdy, również w lewo*. Jeżeli poruszamy się po rondzie z włączonym lewym kierunkowskazem, to dajemy znak kierowcom przy kolejnych zjazdach, że będziemy ich mijać. Wiedzą zatem, że na pewno muszą ustąpić nam pierwszeństwa.
Byłoby to szczególnie przydatne na małych rondach z jednym pasem ruchu. Jeżeli włączymy prawy kierunkowskaz jeszcze przed wjazdem, to kierowca zbliżający się do ronda z naprzeciwka wie, że na pewno nie będzie musiał nas przepuszczać i tym samym zatrzymywać się przed rondem.
Brak sygnalizacji byłby dla niego takim samym sygnałem – jedziemy na wprost*, zatem nie musi ustępować nam pierwszeństwa.
Niestety powyższe zasady nie są opisane i nie trzeba się do nich stosować, zatem jeżeli wy jeździcie w taki sposób, to musicie mieć ograniczone zaufanie do innych uczestników ruchu okrężnego. Wy ułatwiacie jazdę, inni nie muszą.
Niedozwolone jest tylko niewłączanie kierunkowskazu prawego przed zjazdem, a zatem w każdej sytuacji nie ustępując pierwszeństwa kierowcy na rondzie będziecie winni kolizji. Chyba, że mamy do czynienia z rzadko występującymi rondami z inną zasadą pierwszeństwa – kierowcy na rondzie przepuszczają kierowców wjeżdżających na rondo (reguła prawej ręki).
*na rondzie nie istnieje kierunek jazdy w lewo i na wprost, to tylko określenia umowne. Zwróćcie uwagę na to, że w systemach nawigacji satelitarnej nigdy nie dostaniecie komunikatu "na rondzie skręć w lewo" lub "na rondzie jedź prosto". Także egzaminator na egzaminie na prawo jazdy nie może wam wydać takiej komendy.