Incydent rolników z karetką. Policja zdradza, co dalej. Jest oświadczenie pogotowia

Incydent rolników z karetką. Policja zdradza, co dalej. Jest oświadczenie pogotowia

Źródło zdjęć: © PAP, X | Marcin Bielecki, Mirkowy
23.02.2024 12:57, aktualizacja: 23.02.2024 17:35

Podczas ostatniej fali protestów rolników, doszło do incydentu. Karetka jadąca na sygnale nie mogła wjechać na drogę ekspresową, przez blokujący wjazd ciągnik. Jak się okazuje, sprawą zajęły się już służby. Oświadczenie wydała także Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

Tekst został zaktualizowany o nowe informacje, które znajdują się na końcu artykułu.

Jak poinformowała w rozmowie z Autokult.pl oficer prasowa koszalińskiej Komendy Miejskiej Policji, do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie zostało złożone zawiadomienie w związku z incydentem, do którego doszło 20 lutego 2024 r.

Chodzi o sytuację, która miała miejsce na obrzeżach wspomnianego miasta. Protestujący rolnicy zablokowali tam ciągnikiem z przyczepą wjazd na drogę ekspresową S11. Najprawdopodobniej kierowca ciągnika oddalił się od pojazdu, w związku z tym uniemożliwiony został przejazd karetce na sygnale, która musiała szukać innego wjazdu na wspomnianą trasę.

O ile już sama ta sytuacja jest bulwersująca, nie mniej skandaliczny jest komentarz protestującej kobiety, która nagrała całe zajście: "Informacja o blokadzie dróg w miastach, które są wyłączone, jest w komunikatach przecież. Zwłaszcza że to nie będzie trwało, tak jak mówiłam, jeden dzień ani kilka godzin, tylko to jest długotrwały protest, wstępnie na tydzień czasu. Oficjalnie zarejestrowany, oficjalnie wyłączone drogi przez policję. A mimo to, tutaj, karetka pogotowia chciała przejechać. Tutaj widzę, że kierowca poszedł, ale oni chyba pojechali inną drogą".

Jak przekazała mi oficer prasowa, prokuratura zleciła policji przeprowadzenie czynności wyjaśniających w tej sprawie. Funkcjonariusze muszą ustalić, czy karetka jechała z pacjentem, czy było zagrożenie życia lub zdrowia, czy zachowanie rolników faktycznie przeszkodziło w prowadzeniu akcji ratunkowej i istotnie wydłużyło przejazd pojazdu uprzywilejowanego oraz, czy użycie sygnałów świetlnych i dźwiękowych było w danej sytuacji zasadne. Kiedy to zostanie ustalone, możliwe będzie podjęcie ewentualnie dalszych kroków w sprawie.

Podobnych przypadków jest więcej

Niestety, przypadek karetki spod Koszalina nie jest jedynym. Jak się okazuje, do podobnych sytuacji doszło podczas protestów m.in. w Gorzowie Wielkopolskim, Gnieźnie czy nieopodal Bydgoszczy. W pierwszym przypadku ambulans na sygnale wiozący pacjenta na ważny zabieg utknął w korku spowodowanym przez blokadę drogi. Z kolei w ostatnim zajściu, wskutek blokady węzła pojazdy strażaków z OSP Białe Błota nie mogły dostać się najkrótszą drogą do zderzenia dwóch samochodów. Na szczęście w zajściu nikt poważnie nie ucierpiał.

[aktualizacja 23.02.2024, 16:37]

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie wydała oświadczenie w sprawie incydentu w pobliżu trasy S11. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu: "[...] karetka, która napotkała na wiadukcie strajk rolników w dniu 20.02.2024 r., przejechała drogą wskazaną przez osoby protestujące (korytarzem przejazdowym). Przejazd ten nie wpłynął na czas dojazdu do szpitala oraz stan pacjenta. Do chwili obecnej nie odnotowaliśmy żadnych utrudnień w dojazdach do pacjentów lub szpitali, przez zespoły ratownictwa medycznego WSPR Szczecin".

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)