Honda, Nissan i Toyota ograniczają produkcję swoich aut w Chinach

Honda, Nissan, Toyota i inni producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni mają poważne problemy. Wszystko przez konflikt polityczny pomiędzy Chinami i Japonią.

fot. carnewschina.comfot. carnewschina.com
Wojciech Kaczałek

Honda, Nissan, Toyota i inni producenci z Kraju Kwitnącej Wiśni mają poważne problemy. Wszystko przez konflikt polityczny pomiędzy Chinami i Japonią.

Spór pomiędzy krajami dotyczy wysp zwanych przez Japończyków Senkaku, a przez Chińczyków Diaoyu. Niewielki archipelag położony na Morzu Wschodniochińskim o łącznej powierzchni 5,5 km kw. został zaanektowany przez Japonię jeszcze w XIX w. Po II wojnie światowej znajdował się pod administracją USA, którą w 1972 r. na powrót przekazano wyspiarskiemu państwu. Senkaku/Diaoyu są niezamieszkałe.

Chińczycy zaczęli rościć sobie prawa do wysepek pod koniec lat 60. XX w., kiedy okazało się, że w okolicach archipelagu mogą znajdować się bogate zasoby ropy i gazu. Konflikt zaostrzył się we wrześniu tego roku, po tym jak zarządzająca archipelagiem Japonia odkupiła wysepki od prywatnego właściciela.

Administrowanie a przejęcie to dwie różne sprawy. Chińczycy uznali takie działanie za gwałt na ich suwerenności. Na ulicach wielu miast Państwa Środka wybuchły zamieszki. Niszczono japońskie towary, podpalano i demolowano sklepy, salony samochodowe oraz restauracje.

Trwa bojkot dóbr rodem z Japonii, również aut. Tylko Toyota China zanotowała we wrześniu spadek popularności swoich aut o 48,9%  w stosunku do analogicznego okresu w zeszłym roku. Popytu na produkty Suzuki zmalał o 42,5%, Hondy o 40,5%, a Nissana o 35,3%. Na to wszystko nakłada się jeszcze malejący od 3 lat wzrost chińskiej gospodarki.

W związku z tym japońskie marki zostały zmuszone do zmniejszenia produkcji pojazdów w Chinach. Nissan w swoich dwóch fabrykach zawiesił nocne zmiany. Toyota i Honda planują produkować o połowę mniej samochodów niż dotychczas i skrócić godziny pracy. Mazda wstrzymała wytwarzanie aut na dwa dni we wrześniu.

Chiński rynek jest obecnie największy na świecie. Toyota sprzedała tam w 2011 r. 12% wszystkich swoich pojazdów (prawie 900 000 egzemplarzy), Nissan 27% (883 000), Honda 20%, a Mazda 18 %.

Z problemów japońskich firm, do których do końca sierpnia należało 21,2% chińskiego rynku motoryzacyjnego, muszą cieszyć się konkurenci. We wrześniu znaczne wzrosty zanotowały m.in. Mercedes-Benz (+ 10%), Hyundai Motor (+ 15%), koncern Volkswagen (+ 20%) i BMW (+ 55%).

Japońskie przedsiębiorstwa mogą popaść w tarapaty na długi czas. Napięcie pomiędzy Chinami i Japonią utrzymuje się bowiem od czasu zakończenia II wojny światowej i teraz znalazło ujście. W czasach nam współczesnych nie było nigdy tak silne jak obecnie.

Źródło: Yahoo FinanceReuters

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów