Heikki Kovalainen wróci do Formuły 1?

Heikki Kovalainen wróci do Formuły 1?

Heikki Kovalainen wróci do Formuły 1?
Bartosz Pokrzywiński
27.09.2013 12:00, aktualizacja: 08.10.2022 13:28

W zeszłym sezonie fiński kierowca Heikki Kovalainen reprezentował barwy zespołu Caterham. Po tym jak ekipa Tony'ego Fernandesa zatrudniła dwóch młodych kierowców, zawodnik stracił pracę. Jest jednak szansa na powrót Kovalainena do F1.

W zeszłym sezonie fiński kierowca Heikki Kovalainen reprezentował barwy zespołu Caterham. Po tym jak ekipa Tony'ego Fernandesa zatrudniła dwóch młodych kierowców, zawodnik stracił pracę. Jest jednak szansa na powrót Kovalainena do F1.

Tony Fernandes, właściciel zespołu Caterham F1, zdecydował w zeszłym roku, że zatrudni dwóch młodych kierowców na miejsce doświadczonego Heikkiego Kovalainena oraz Rosjanina Witalija Pietrowa. Tak oto w zielonych bolidach zasiedli Charles Pic oraz Giedo van der Garde.

Zespół Caterham nie jest obecnie w świetnej sytuacji, pomijając już fakt, że od momentu dołączenia do F1 ekipa nadal nie może dogonić środka stawki. Gdyby nie końcówka sezonu, Caterham straciłby 10 milionów dolarów wpływów, które przysługiwałyby Marussi. W tym sezonie nie jest lepiej i Caterham może mieć poważne problemy z rosyjskim zespołem.

W jednym z wywiadów Tony Fernandes przyznał, że jest zainteresowany ściągnięciem Heikkiego Kovalainena do zespołu. Fiński kierowca zadebiutował w F1 w 2007 roku w ekipie Renault, by rok później zostać partnerem zespołowym Lewisa Hamiltona w McLarenie.

Dla ekipy z Woking Heikki wygrał jeden wyścig i łącznie trzykrotnie stawał na podium. Kovalainen jest zdaniem Fernandesa jednym z faworytów do fotela w zespole Caterham w przyszłym sezonie. Ostatecznie jednak o powrocie Fina ma zadecydować sama ekipa. Co więcej, nie wiadomo, co na to wszystko Heikki, ale bardzo prawdopodobne, że będzie on chciał wykorzystać każdą okazję, żeby wrócić do Formuły 1.

Źródło: DzielPasję

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)